kuchnia roślinna, Recenzja, Wegański poradnik, Wegańskie Boże Narodzenie, Święta

Prezentownik 2023(cz.2). Pięć pomysłów na prezenty, które możecie przygotować we własnej kuchni

http://www.hello-morning.org

Żyjemy w czasach dobrobytu. Nie chcę przez to powiedzieć, że to są łatwe czasy, ale trudno nie zgodzić się z tezą, że z globalnego punktu widzenia coraz większej ilości ludzi żyje się łatwiej. Oczywiście w skali mikro i lokalnej wygląda to różnie. Jednak nie o tym dziś chcę tu pisać, a prezentach. Jakiś czas temu pokazałam tu pomysły na prezenty materialne, jakie możecie kupić i podarować swoim bliskim pod choinkę. Starałam się wybrać produkty przydatne, ładne, dobrej jakości, możliwe lokalne, takie, które można zjeść, wypić, wykorzystać w kuchni czy w łazience – jak kosmetyki, ręczniki, wielorazowe maszynki do golenia. Jeżeli chcecie bardziej z bliska przyjrzeć się moim dotychczasowym propozycjom to odsyłam do tego wpisu. Tym razem wracam do Was z prezentami, które możecie przygotować własnoręcznie w swojej kuchni. To nadal prezenty w zasadzie materialne, bo można je złapać w rękę, dotknąć, ale dużo bardziej unikatowe. Właściwie niepowtarzalne, bo nawet, jeżeli ktoś da Waszym bliskim coś przygotowanego z tego samego przepisu to gwarantuję Wam, że będzie to coś innego, bo każdy gotuje nieco inaczej. Wkłada w to swoje serce i swoją energię i myślę, że stąd właśnie te różnice się biorą.

Czytaj dalej „Prezentownik 2023(cz.2). Pięć pomysłów na prezenty, które możecie przygotować we własnej kuchni”
Lunch/obiad, Wegański poradnik

Cztery sposoby na tofu na Veganuary

Veganuary powoli dobiega końca, więc na pożegnanie akcji, która ma na celu przekonanie do diety roślinnej jak największej liczby osób na całym świecie, postanowiłam przygotować wpis na temat produktu, który dość jednoznacznie kojarzy się z kuchnią roślinną, a jednocześnie budzi sporo kontrowersji. Po pierwsze jest to produkt sojowy, a soja jest zupełnie niesłusznie owiana złą sławą. Po drugie tofu może wydawać się trudne do zaadaptowania w znanych nam daniach. Całą kopalnię przepisów możecie znaleźć chociażby na portalu https://www.przepisy.pl/

Tofu pochodzi z Chin, ale na dobre rozgościło się w kuchniach całego świata. Możecie znaleźć w daniach takich jak curry (znajdziesz je tutaj) lub meksykańskie chilli sin carne (kliknij) U mnie na blogu ostatnio można było znaleźć przepyszne, choć pracochłonne tofu w pomarańczach . Zresztą przepisów na tofu jest u mnie na blogu pod dostatkiem.

Czytaj dalej „Cztery sposoby na tofu na Veganuary”
Recenzja, Wegański poradnik

„Leczenie przez jedzenie”. Recenzja najnowszej książki doktora Neal D. Bernarda

Jako zwolenniczka diety roślinnej, osoba stosująca ten model odżywiania codziennie od kilkunastu lat, podobnie do dr Bernarda doceniam jej pozytywny wpływ na zdrowie i dostrzegam korzyści, jakie chorzy mogą czerpać z odrzucania produktów pochodzenia zwierzęcego. Zdaję też sobie jak trudne bywa przestawienie się z diety tradycyjnej na wegańską. Zmiana nawyków wymaga czasu, nauki, cierpliwości i umiejętności wybaczania sobie błędów i niedoskonałości w jej stosowaniu. Nie podzielam opinii dr Bernarda na temat żywności GMO czy organicznej, bo nie dysponujemy badaniami, aby mieć podstawy, by obawiać się pierwszego, a gloryfikować drugie, dlatego w tych kwestiach jestem zdecydowanie bardziej powściągliwa niż autor poradnika

Kiedy Wydawnictwo Znak zwróciło się do mnie z prośbą o opinię na temat książki “Leczenie przez jedzenie. Nowe spojrzenie na dietę, hormony i zdrowie”, pojawiły się we mnie pewne obawy ze względu na autora poradnika, doktora Neala D. Barnarda. Choć nie zamierzam odbierać mu zasług w temacie promocji diety roślinnej zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie, bo są imponujące, nie mogę być całkowicie obojętna na stosowane przez niego tzw. cherry picking, czyli opieranie dowodów w taki sposób, aby przedstawione informacje zgadzały się z jego przekonaniami, w tym przypadku na temat diety roślinnej. Przytoczone przez niego historie pacjentów, którzy dzięki zastosowaniu diety wegańskiej odzyskali zdrowie są oczywiście budujące, ale nie można na ich podstawie wysuwać wniosków naukowych. O ile sam autor z pewnością zadaje sobie z tego sprawę, dla mnie istotne jest, aby czytelnik, który zapewne nie będzie miał wykształcenia medycznego, również miał tego świadomość. Choć dieta roślinna rzeczywiście może mieć bardzo dobry impakt na nasze zdrowie, ma też swoje wady, o których nie dowiemy się z lektury poradnika, a których trzeba być świadomym, aby mądrze taką dietę poprowadzić. Ważne, aby czytelnik poradnika o tym wiedział.

Czytaj dalej „„Leczenie przez jedzenie”. Recenzja najnowszej książki doktora Neal D. Bernarda”
Lunch/obiad, Wegański poradnik, Wypieki i słodycze

Pomysły na wegańskie pyszności z rabarbarem

Rabarbar kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy jadłam łodygi świeżo ścięte w ogrodzie, zatapiając je w cukrze. Teraz nikt by raczej nie serwował dzieciom takich przekąsek, ale wtedy dużo mniej mówiło się o szkodliwości cukru w dziecięcej diecie i diecie w ogóle. Oczywiście już nie jadam rabarbaru z cukrem, ale zdarza mi się od czasu do czasu przygotować coś z jego udziałem. Powoli pora na rabarbar będzie się kończyć, ale wciąż jeszcze rabarbar można spotkać go w warzywniakach i ryneczkach. Jeszcze możecie znaleźć go we własnych ogrodach i na tarasach. Ja lubię dodawać rabarbar do wypieków, ciast, gofrów czy naleśników, ale rabarbar całkiem dobrze sprawdzi się w wytrawnych daniach, jak na przykład poniższe curry do przygotowania, którego bardzo Was zachęcam.

Czytaj dalej „Pomysły na wegańskie pyszności z rabarbarem”
Roślinne śniadanie, Wegański poradnik, Wypieki i słodycze

Przyprawa zmieniająca życie: Everything Bagel Seasoning, czyli przepis na kultową posypkę do bajgli, kanapek i nie tylko

Moja kuchnia jest niewielka. Właściwie to tylko aneks. Muszę bardzo rozważnie dobierać przyrządy kuchenne i składniki, które lubię mieć pod ręką, aby z jednej strony niczego nam nie zabrakło, a z drugiej, żeby mieć wszystko to, co sprawia, że gotowanie sprawia mi przyjemność, a przygotowane jedzenie smakuje dokładnie tak jak lubię. Moja kuchnia nie miałaby sensu bez przypraw. Jedną całą szufladę zajmują właśnie słoiczki i pojemniki z przyprawami, które kupuję w specjalistycznych sklepach, zamawiam w internecie i przywożę z podróży. Kiedyś przywoziłam ich więcej, teraz coraz więcej jest już dostępna w Polsce. Niemniej nawet po powrocie z Filadelfii w walizkach nie zabrakło przypraw takich jak Cajun Seasoning, Creole seasoning, Old Bay Seasoning, Pumpkin Pie Seasoning. Dzięki nim łatwiej odtwarzać mi smaki moich ulubionych dań kuchni południa USA.

Czytaj dalej „Przyprawa zmieniająca życie: Everything Bagel Seasoning, czyli przepis na kultową posypkę do bajgli, kanapek i nie tylko”
Recenzja, Wegański poradnik, Wegańskie Boże Narodzenie, Święta

Prezentownik: książki kucharskie, które oczarowały mnie w tym roku

Tak naprawdę na prezentownik jest już nieco późno bo Święta mamy już za osiem dni, ale może ta lista będzie dla Was nie tylko inspiracją dotyczącą prezentów, które można włożyć pod choinkę, ale w ogóle pomoże Wam sięgnąć po książki kulinarne, które sprawdzą się w Waszej kuchni.

Nie mam pojęcia z czego to wynika, bo czynników sprzyjających jest więcej, ale w tym roku kupiłam dużo więcej książek kucharskich niż przez ostatnie lata, a co więcej zakupy były szczególnie udane. Nie żałuję ani jednej nabytej w tym roku pozycji. Wszystkie są wspaniałe, inspirujące i sięgam po nie z ogromną przyjemnością. W 2019 gotowanie i blogowanie zostało zepchnięte na dalszy plan przez chorobę Alexa. Choć to było moje hobby i odskocznia od problemów odkąd sięgam pamięcią, w obliczu choroby stało się mniej ważne. W końcu trafiliśmy do Filadelfii, Alex otrzymał wywalczoną terapię i chęć do gotowania powoli wracała. Po części wynikało to z pięknej kuchni, którą mieliśmy do dyspozycji w Philly, po części z dostępu do składników, które w Polsce trudno dostać. Nieśmiało kupiłam sobie jedną książkę kucharską, potem drugą… Zaczęłam eksperymentować z nowymi przepisami, uczyć się nowych rozwiązań i patentów i czerpać z tego przyjemność, którą znałam już wcześniej, ale gdzieś zatraciłam po drodze. W moim życiu na efekty pracy i działania czeka się długo – bo ani efekty leczenia moich pacjentów, ani efekty leczenia moja własnego dziecka nie przychodzą szybko. Kuchnia daje ukojenie, bo tu wyniki naszych poczynań widzimy szybko, a jak jest się taką smakoszką jak ja, cieszą szczególnie. No dobrze, ale przejdźmy do sedna. Jakie kulinarne książki tego roku podbiły moje serce i polecam szczególnej uwadze?

Zapraszam do lektury. Kolejność książek chronologiczna – według czasu nabywania.

Czytaj dalej „Prezentownik: książki kucharskie, które oczarowały mnie w tym roku”
Roślinne śniadanie, Wegański poradnik, Święta

Dyniowe naleśniki na rozświetlenie pochmurnych listopadowych mroków

Od wielu lat w listopadzie sięgam po lekturę „Dolina Muminków w Listopadzie” i co roku trafiając na ten cytat:

Paszczak obudził się powoli i gdy tylko stwierdził, że jest sobą, zapragnął być kimś innym, kimś kogo nie znał. Czuł się jeszcze bardziej zmęczony niż wtedy, kiedy kładł się spać, a tu tymczasem nastał już nowy dzień, który będzie trwał aż do wieczora, a potem przyjdzie następny i jeszcze następny i ten znów będzie taki sam, jak wszystkie dni w życiu Paszczaka.

Schował się więc pod kołdrę i zagrzebał nos w poduszkę, potem przesunął się brzuchem na brzeg łóżka, gdzie było chłodne prześcieradło, a potem rozłożył się na całym łóżku, wyciągając ręce i nogi i wciąż czekał na przyjemny sen, który nie nadchodził. Wreszcie zwinął się w kłębek i zrobił się malutki, ale i to nie pomogło. Starał się być Paszczakiem, którego wszyscy lubią, i starał się być Paszczakiem, którego nikt nie lubi. Lecz co z tego, kiedy i tak ciągle był tylko Paszczakiem, który wszystko robi, jak może najlepiej, ale nic mu naprawdę dobrze nie wychodzi.

…myślę sobie jak bardzo te słowa opisują moje życie. To ja. Jestem Paszczakiem. Robię wszystko, jak mogę najlepiej, ale nic mi naprawdę dobrze nie wychodzi. Dość przygnębiające wiem, ale mamy listopad, więc same rozumiecie.

Chciałabym mieć coś w czym jestem taka naprawdę dobra, tymczasem we wszystkim, czego się dotknę jestem co najwyżej przeciętna. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza. Myślę sobie, że tak pewnie koniec końców żyje się prościej. Nic niczego ode mnie nie oczekuje, nikt niczego się po mnie nie spodziewa. Tylko momentami jakoś tak człowiekowi żal. Na przykład w listopadzie. Dni są coraz krótsze, słońca brakuje i dopada melancholia. Pragnie się być kimś innym, kimś kogo się nie zna.

Czytaj dalej „Dyniowe naleśniki na rozświetlenie pochmurnych listopadowych mroków”
Wegański poradnik, Wypieki i słodycze

Wegańskie dyniowe ślimaczki cynamonowe

W planach miałam wpis z przepisem na dość niecodzienną kanapkę, ale jak to z planami bywa, życie je weryfikuje. Wracając ostatnio z pracy na rowerze, przemoknięta do suchej nitki zamarzyłam o kubku ciepłej kawy i jakimś drożdżowym ciachu. Chciałam wpaść do pobliskiej kawiarni Masz Babo Placek, gdzie niemal zawsze znajdę coś wegańskiego, ale po chwili dotarło do mnie, że ja wcale nie mam ochoty jeść niczego słodkiego. Ja mam po prostu ochotę coś upiec. Generalnie mogłabym żyć bez słodkiego, ale bez pieczenia? Chyba nie! Dla mnie praca z ciastem, zwłasza drożdżowym to jeden z ulubionych sposobów na relaks.

Czytaj dalej „Wegańskie dyniowe ślimaczki cynamonowe”
Wegański poradnik, Wypieki i słodycze

Wegańskie donuty cytrynowo-tymiankowe. Pieczone

Wiosną obiecałam moim siostrzenicom, że jak przyjadą do Polski, to obejdziemy wspólnie ich urodziny, na które nie udało mi się przylecieć do Wielkiej Brytanii. Obiecałam, że upiekę tort, a może i trzy torty. Niestety, jak może cześć z Was wie z moich profili na Instagramie – Hello Morning lub Lekarki na roślinach, mój syn jest bardzo poważnie chory, a co za tym idzie nie mam ani sił, ani czasu na pieczenie. A latem, kiedy odwiedziły mnie dziewczyny byliśmy tak świeżo po diagnozie, że nie byłam w stanie zebrać myśli, nie mówiąc już o kombinowaniu z biszkoptami, kremami i innymi cudami. Jednak nie chciałam być tak do końca niesłowna. Postanowiłam przygotować coś w miarę szybkiego, ale jednocześnie efektownego. Donuty wydały się idealnym pomysłem. Są ładne i kto ich nie lubi?

Wybrałam wersję pieczoną, bo smażenie w głębokim oleju w upale, który wtedy panował wydało mi się zbyt szalonym pomysłem. Postawiłam na jedno z moich ulubionych połączeń, czyli tymianek z cytryną. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście wypieków z dodatkiem ziół, takich tak tymianek lub rozmaryn, koniecznie musicie nadrobić zaległości.

Jeżeli nie macie foremek na donuty, poniższy przepis sprawdzi się także w formie babeczek czy muffinów.

Składniki na 10-12 sztuk:

  • 1/2 szklanki mleka roślinnego
  • 1/2 szklanki soku z cytryny
  • skórka starta z jednej cytryny
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka liści tymianku
  • 1/2-3/4 szklanki cukru kokosowego lub trzcinowego
  • 2 ,5 szklanki mąki orkiszowej lub pszennej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • maliny i borówki amerykańskie do przybrania, 1/3 szklanki cukru pudru i 2-3 łyżki soku z cytryny do przygotowania lukru

Rozgrzej piekarnik do 180 st.C. Wymieszaj mlek roślinne z sokiem z cytryny, skórką, tymiankiem, oliwą. Dodaj cukier, sól ekstrakt waniliowy. Wymieszaj ponownie. Następnie przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia. Zmiksuj na gładkie ciasto. Przełóż do foremek (ja używam sylikonowych, delikatnie nasmarowanych olejem lub oliwą z oliwek) . Piecz w temperaturze 180 st.C przez około 15 minut.

Gotowe donuty polej lukrem przygotowanym z 1/3 szklanki cukru pudru i dwóch-trzech łyżek soku z cytryny. Przybierz owocami i/lub pałatkami kwiatów jadalnych.

Recenzja, Wegański poradnik

Roślinne mięso – moda czy przyszłość?

P1440279

Produkcja mięsa jest jedną z najbardziej zanieczyszczających środowisko gałęzi przemysłu. Nie tylko spożywczego, ale przemysłu w ogóle. Odpowiada za dokonujące się zmiany klimatyczne, zużywa globalnie 40% ziemi uprawnej, 29% czystej wody oraz emituje do środowiska ponad 14,5% gazów cieplarnianych. Szacuje się, że aby zatrzymać zmiany środowiskowe spowodowane hodowlą przemysłową należałoby zmniejszyć konsumpcję czerwonego mięsa o 75% globalnie, a 90% w w krajach Zachodnich.

Nie jest tajemniczą wiedzą, że nadmierna konsumpcja mięsa przyczynia się do epidemii otyłości i rozpowszechnienia innych chorób dietozależnych – schorzeń sercowo-naczyniowych, a także cukrzycy i niektórych typów nowotworów. Środowisko medyczne nie mówi o tym jeszcze tak otwarcie, jak powinno, ale dysponując wynikami dużych badań, doniesieniami najnowszych raportów ( WHO, Raport EAT – Lancet), wiemy jakie zagrożenie dla zdrowia i środowiska, w którym żyje człowiek ma zachodni model żywienia oparty na składnikach pochodzących od zwierząt. Dieta bogata w mięso już dziś jest przyczyną ogromnej ilości zgonów, a szacuje się, że w 2020 (czyli za rok!) będzie globalnie odpowiadać za śmierć 2,4 mln osób rocznie. Rosną też koszty opieki zdrowotnej nad osobami cierpiącymi w powodu wyżej wymienionych chorób, wywołanych nadmierną konsumpcją mięsa i według obliczeń w wyniosą w 2020 roku 285 miliardów dolarów. Niby każdy wie, że TANIEJ JEST ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ, jednak to teoria, która ma słabe przełożenie na praktykę i życie.

Czytaj dalej „Roślinne mięso – moda czy przyszłość?”