Roślinne śniadanie, Wypieki i słodycze

Rabarbarowy sos do naleśników i owsianki

Miałam spory problem jak nazwać to, co przygotowałam z rabarbaru jako dodatek do naleśników czy owsianki. Nie jest to ani mus, ani konfitura ani dżem. Jest to rodzaj kompotu i po francusku czy angielsku na pewno określiłabym je mianem „compote”. W Polsce jednak kompot kojarzy się nieco inaczej. Koniec końców uznałam, że najbardziej adekwatną nazwą będzie sos.

Nie da się go przechowywać w lodówce za długo, ale myślę, że do tygodnia wytrzyma. Trzeba go jeść na bieżąco dodając do owsianki czy jaglanki, deserów z nasion chia, pudding z tapioki, budyniów ze skrobi ziemniaczanej i kukurydzianej albo kaszy jaglanej. U nas sprawdza się także jako sezonowy dodatek do pancakes, które jadamy niemal na każde weekendowe śniadanie. Najczęściej wybieram te z dodatkiem tofu, aby odhaczyć od samego rana porcję białka.

Czytaj dalej „Rabarbarowy sos do naleśników i owsianki”
Roślinne śniadanie

Smakowite crumble bananowo-truskawkowe

P1440372

Po słonecznym i ciepłym kwietniu przyszedł czas na deszczowy, pochmurny i niestety dość zimny maj. Raz po raz trafiają się słoneczne, nie zawsze ciepłe dni, jednak częściej chodzę w płaszczu i kaloszach, niż japonkach i sukienkach. Na szczęście na pocieszenie na targowiskach pojawiły się truskawki. Nie tylko greckie i hiszpańskie, ale nawet już lokalne, polskie. Jeszcze płaci się za nie jak zboże, ale nie potrafię sobie ich odmówić.  Jem je ot tak – na surowo, dodaję do koktajli i owsianek, przygotowuję mus z chia. Najchętniej ukręciłabym też domowe lody na śniadanie, ale z racji pogody na razie pozostanę przy crumble, które od czasu do czasu zastępuje nam teraz klasyczną owsiankę. Oczywiście to nie tylko świetne śniadanie, ale podane z lodami stanowi też pyszny deser. To idealny pomysł na dni, kiedy mamy czasem słońce, a czasem deszcz, ale w końcu pochodzi w Wielkiej Brytanii, więc to nie przypadek, że sprawdza się, kiedy za oknem iście angielska pogoda.

Czytaj dalej „Smakowite crumble bananowo-truskawkowe”

Roślinne śniadanie, Wegański poradnik

Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie

P1160143.jpg

Uwielbiam śniadania. Jest to chyba mój najukochańszy posiłek w ciągu dnia, choć w zasadzie jedzenie w ogóle sprawia mi mnóstwo przyjemności. Zarówno samo gotowanie, jak i jedzenie, również w knajpach, jest dla mnie doskonałym sposobem na relaks. Z drugiej strony nie jestem typem osoby, która je z nudów. Znam umiar. Wracając do śniadań, oczywiście, kiedy wstaję o 6:00 nie grzeszę apetytem, ale gdy tylko mam nieco więcej czasu wykazuję się naprawdę sporą inwencją twórczą w wymyślaniu rozmaitych porannych posiłków dla siebie i moich bliskich.  Statystycznie rzecz ujmując moim pierwszym posiłkiem w ciągu dnia jest zazwyczaj owsianka. Czasami, gdy zaśpię lub bardzo się śpieszę sięgam po smoothie lub koktajle – zwłaszcza takie wzbogacona w nasiona, orzechy, płatki owsiane.

Smoothie wypija się w biegu, od biedy można zabrać ze sobą i wypić w drodze do pracy lub po dotarciu na miejsce.

Jest też drugi typ śniadań, a mianowicie śniadania weekendowe, czyli takie, które są nieco bardziej pracochłonne, a jedzenie zajmuje więcej czasu. Są to śniadania, które jem w dni wolne od pracy, nieco później i powoli, bez pośpiechu, spędzając czas na rozmowie lub czytaniu. Tofucznice, cieciornice, pancakesy, naleśniki, tosty francuskie, tofu po benedyktyńsku, szakszuki.  Do tego piję smoothie i kawę. Potrzeba czasu, aby to wszystko ze spokojem spałaszować, ale takie śniadanie sprawia, że właściwie do czasu popołudniowego obiadu czuję się syta i nie sięgam po żadne przekąski. Czytaj dalej „Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie”