Wiem, że sezon na mirabelki już praktycznie za nami, choć szczęśliwcy z północy może upolują je jeszcze w niektórych miejscach. Mi udało się zebrać trochę z dziko rosnących krzaków nieopodal mojego rodzinnego domu, kiedy wpadałam do rodziców dwa tygodnie temu. Razem z Mamą przygotowałyśmy bułeczki z kompotem z mirabelek, które miały trafić na bloga, ale popsuł mi się komputer i dobre chęć piorun trzasnął. Zanim ogarnęłam nowy sprzęt minęła chwila, a tymczasem mirabelki opadły z krzaków. Nie miałam zamiaru wrzucać tego przepisu, ale kiedy pomyślałam, że przepadnie na co najmniej rok, zmarnuje się nasza praca i zdjęcia, postanowiłam opublikować wpis.
Tag: domowe wypieki
Rustykalne ciasto czekoladowe z malinami. Wegańskie

Czytaj dalej „Rustykalne ciasto czekoladowe z malinami. Wegańskie”
Nowojorskie ciastka black and white. Wegańskie amerykanki
„Do młodych buntowniczek ze wszystkich stron świata:
wyzwólcie marzenia,
mierzcie wysoko,
stawiajcie opór,
a w chwilach zwątpienia
pamiętajcie:
MACIE RACJĘ”
~”Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. 100 historii niezwykłych kobiet”. Elena Favilli i Francesca Cavallo
Czytaj dalej „Nowojorskie ciastka black and white. Wegańskie amerykanki”
Wegańskie pączki: oponki na piwie
Jak grzeszyć to z klasą jedząc okrutnie słodkie, wegańskie oponki w świecie znane jako donuty.
Uwielbiam piec, ale nie jestem wielką fanką słodyczy. Taki trochę paradoks. Trzymam się zdania, że dobrzy ludzie karmią innych ciastem i dokarmiam wypiekami wszystkich wokół. Oczywiście docenię pyszne ciasto, ale mając do wyboru danie wytrawne i słodkie, skuszę się na to pierwsze. Jak na ironię mój blog pełen jest wypieków. Pewnie dlatego, że są wdzięczniejsze do fotografowania i zabieram się za nie wtedy, gdy mam więcej czasu, czyli weekendy. Z tej prostej przyczyny ktoś przeglądający stronę Hello Morning mógłby ulec złudzeniu, że ja to tylko cukier jem. Bynajmniej. Czytaj dalej „Wegańskie pączki: oponki na piwie”
Dyniowa chałka. Idealna. Roślinna
Gdybym miała wymienić 10 ulubionych przepisów, dyniowa chałka znalazłaby się pewnie w czołówce. Na podium. Choć staram się nie dublować przepisów, które publikuję na blogu, jestem przekonana, że są takie, do których wrócić się powinno. Odświeżyć, odkurzyć, przygotować nowe, piękne zdjęcia. Podobnie mam z filmami. Choć już dawno obejrzane, wracam do niektórych produkcji z ogromną przyjemnością. Nieraz dlatego, że kojarzą mi się z dobrym okresem w moim życiu, a czasami z powodu mądrości i wskazówek, które w sobie niosą, a których w danej chwili szukam. Innym razem, aby się pośmiać. Tak najzwyczajniej w świecie. Każdy fan czy fanka serialu „Przyjaciele” na pewno cierpi na tę przypadłość. Ilekroć słyszy dialogi bohaterów serialu, śmieje się z nich tak samo, jak gdyby słyszała je po raz pierwszy. A może nawet i bardziej? Czytaj dalej „Dyniowa chałka. Idealna. Roślinna”
Orkiszowe muffiny z rabarbarem
Dawno, dawno temu, kiedy Hello Morning był blogiem pod tą samą nazwą, ale zupełnie innym adresem, mało spójnym, ale cóż, piekłam muffiny jak szalona. Zwykłe i przekombinowane. W formie klasycznych muffinów i podwójnie kalorycznych, bo zwieńczonych kremem, cupcakes. Właściwie, kiedy przechodziłam na weganizm, w Polsce powoli rozkręcała się moda na te angielskie babeczki. Powoli, bo zdobycie foremek wymagało nieco zachodu. Pisząc to czuję się trochę jak dinozaur i mam wrażenie, że pokolenie Snapchata, Instagrama i Tindera nigdy nie uwierzy mi, że kupienie foremek czy papilotów do muffinów mogło być jakimkolwiek problemem. Otóż było. Czytaj dalej „Orkiszowe muffiny z rabarbarem”
Wegański mazurek kajmakowy
Urządziłam sobie mały maraton wpisów i… wypieków. Zaczęłam niewinnie – od serniczka, potem wjechało brownie, które przygotowałam specjalnie na Światowy Dzień Czekolady, a trzecim muszkieterem jest … wegański mazurek kajmakowy. Klasyczny i nie wymagający wielce wyszukanych składników. Absolutnie słodki, kruchy i niestety pyszny tak, że zniknął szybciej niż się tego spodziewałam, ale z kubkiem czarnej kawy wchodził jak nóż w masło i wszelkie deklaracje o usunięciu cukru z diety spaliły się na panewce. Oczywiście umysł szybko sobie to wszystko zracjonalizował i rozsądnie uzasadnił, tak, że wyrzuty sumienia zgasił rozsądek. Nie jestem dobra w wielu rzeczach, ale racjonalizowanie sobie rzeczywistości opracowałam niemal do perfekcji. Czytaj dalej „Wegański mazurek kajmakowy”