Wypieki i słodycze

Budyń jaglany z tofu i pieczonym rabarbarem

P1440326

Budyń jaglany to żadna nowość. Znają go już chyba wszyscy. Przepisy na ten smakowity, a jednocześnie zdrowy deser znajdziecie na wielu wegańskich i niewegańskich blogach kulinarnych. Ja również przygotowuję go od czasu do czasu, kiedy mam ochotę na coś słodkiego, a jednocześnie prostego i szybkiego w przygotowaniu. W ciąży zaczęłam przykładać większą wagę do białka w diecie. Zaczęłam od wzbogacania znanego mi już jedzenia, obecnego w mojej diecie od dawna, dodawać składnik białkowy. Dlatego do koktajli i smoothie  trafiła biała fasola, a budyń jaglany wzbogaciłam o tofu. Czytaj dalej „Budyń jaglany z tofu i pieczonym rabarbarem”

kuchnia roślinna

Czekoladki z masłem orzechowym na Dzień Matki

_1100682

W dzisiejszych czasach dzięki blogom parentingowym i social mediom promującym macierzyństwo i ojcostwo, rodzicielstwo stało się jednym z trendów. Jest modne jak plecaki Kanken. Bycie mamą i tatą kreowane jest jako takie fajne, takie cool. W jednym zdaniu opisałabym to tak: ładni rodzice, z ładnymi dziećmi w modnych ciuchach, w swoich hygge mieszkaniach planują wycieczki po świecie. Scrollując Instagrama można ulec złudzeniu, że mniej więcej o to w tworzeniu rodziny chodzi. Jeżeli spełniasz te warunki: jesteś ładny czy ładna, stać się na markowe ciuchy, a wnętrze Twojego mieszkania wygląda jak z katalogu szwedzkiego sklepu z meblami to jesteś na dobrej drodze do tego, aby stworzyć szczęśliwą rodzinnę. Czyż nie?

Czytaj dalej „Czekoladki z masłem orzechowym na Dzień Matki”

Wypieki i słodycze

Czekoladowy hummus

P1100535Myślę, że ortodoksyjni hummusożercy właśnie dostają zawału serca, mdleją lub chociażby łapią się za głowę.  Czekoladowy hummus na słodko? Czego to ci szaleni blogerzy nie wymyślą! Upadek cywilizacji! Upadek hummusu! Koniec świata!  Czytaj dalej „Czekoladowy hummus”

kuchnia roślinna

Wegański krem a’la Nutella. Od święta i na co dzień

_1070537.JPG

Choć Nutelli nie jadłam od tak dawna, że właściwie z trudem jest mi przypomnieć sobie jej smak, wiąże się z nią pewne wspomnienie. Otóż kiedy  jako trzynastolatka pojechałam na kolonie do Włoch przez Nutellę omal nie zostałam Włoszką. W zasadzie urodą bez trudu wtapiam się w tłum mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, więc pozostałoby mi tylko opanować włoski i już.  Włoszka wypisz wymaluj. Czytaj dalej „Wegański krem a’la Nutella. Od święta i na co dzień”

Roślinne śniadanie

Dyniowa owsianka na listopadowe chłody

_1060229.JPG

Kiedy byłam mała sama nazwa „owsianka” brzmiała dla mnie niepokojąco nudno i co gorsze totalnie niesmacznie. Tymczasem owsianka na śniadanie to nie tylko zdrowe i rozgrzewające danie, ale również bardzo pyszne i sycące.

Obecnie owsianki to moje ulubione śniadanie. Sprawdzają się zwłaszcza jesienią i zimą, bo są idealnym energetycznym i rozgrzewającym kopem przed wyjściem na chłód, mróz i deszcz czy śnieg. Sprawdzają się w tygodniu, a ostatnio wyparły nawet naleśniki, które królowały dotychczas w weekendy.

Czytaj dalej „Dyniowa owsianka na listopadowe chłody”

Napoje/Koktajle, Roślinne śniadanie

Koktajl na przebudzenie

_1050107

Poranne wstawanie to zawsze będzie moja największa zmora. Jestem typem sowy i potrafię pracować do bardzo późnych godzin nocnych, ale nie znoszę wstawania. Patrząc na moją rodzinę jestem niemal w 100% pewna, że to genetyczne.

Nie chodzi o spanie do południa, ale o spokojny sen, a późnej czas na rozbudzenie się poprzez porządne śniadanie, przejrzenie wiadomości, pogadanie z partnerem. Celebrowanie poranków.   Oczywiście na co dzień wygląda to tak, że ustawiam budzik na godzinę, która powinna dać mi czas na śniadanie i ogarnięcie się bez pośpiechu przed wyjściem z domu, a w rzeczywistości włączam drzemkę w telefonie i śpię w opór, a potem biegam po mieszkaniu jak w amoku, próbując ogarnąć nieco swoją roztrzepaną osobę. Śniadanie? Priorytetem staje się przygotowanie jedzenia do pracy, dlatego w najlepszym przypadku udaje mi się zjeść co najwyżej koktajl.  Czytaj dalej „Koktajl na przebudzenie”

Wypieki i słodycze

Wegańskie drożdżówki z czekoladą

IMG_0155

Jakby to powiedziała moja Babcia – mam smykałkę do ciasta drożdżowego. Lubię ciasto drożdżowe, a ciasto drożdżowe lubi mnie. Wypieki to sposób na odreagowanie stresu dnia codziennego i niejednokrotnie po kolejnej porcji zdjęć drożdżówek na moim Instagramie, można wnioskować, że mam za sobą czas pełen wrażeń. Mieszanie i ugniatanie ciasta najzwyczajniej w świecie mnie uspokaja, a zapach ciepłej drożdżówki wypełniający mieszkanie sprawia, że robi się domowo na wskroś. Można poczuć się dobrze i bezpiecznie. Dlatego ilekroć świat daje mi popalić, tylekroć w domu pojawiają się bułeczki, drożdżówki, chlebki, pizze, focaccie, ślimaczki z nadzieniem słodkim i wytrawnym.  Czytaj dalej „Wegańskie drożdżówki z czekoladą”

Wypieki i słodycze

Kulki mocy a’la snickersy

IMG_0638.JPG

Staram się ograniczyć słodycze. Nie rzucam się z szaleństwem w oczach na wszystkie ciastka tylko dlatego, że mają wegański skład. Kiedyś traktowałam dietę roślinną tylko i wyłącznie jako sprzeciw wobec wykorzystywaniu zwierząt. Obecnie coraz baczniej przyglądam się korzyściom zdrowotnym, jakie mogą płynąć z usunięcia produktów odzwierzęcych z codziennego menu. Mam nadzieję, że niebawem poczytacie trochę moich wypocin na temat tego, że z punktu widzenia medycy, wegański sposób odżywania to przyszłość i wiele badań jest obiecująca, ukazując weganizm jako dobry wybór zarówno dla zwierząt, środowiska, jak i nas samych.  Czytaj dalej „Kulki mocy a’la snickersy”

Napoje/Koktajle, Roślinne śniadanie

Śniadaniowy koktajl z jagodami

IMG_0321.JPG

Jeżeli miałabym powiedzieć powiedzieć jakiego rodzaju jedzenie przygotowuję na co dzień, to koktajle znalazłyby się na podium, a w każdym razie byłyby w ścisłej czołóweczce. Kiedyś częściej podsuwałam Wam przepisy na moje ulubione miksy. Wydaje mi się, że przez to, że są w mojej kuchni tak powszechne zwyczajnie zapominam, żeby od czasu do czasu wrzucić tutaj ulubione w danym sezonie smoothie. Postaram się poprawić, bo co to za wegański blog bez porządnych koktajli?

Uwielbiam dodawać do koktajli jagody. Zarówno świeże, jak i mrożone. W zasadzie większość koktajli przygotowuje się błyskawicznie, bo wystarczy jedynie zmiksować składniki, a jeżeli dodamy do niego orzechów, płatków drożdżowych czy nasion to możemy nasycić się nim do tego stopnia, że na śniadanie nie będziemy musieli jeść już nic więcej. Dodaje nam energii na  pokonanie pierwszych, najtrudniejszych godzin w ciągu dnia. 😉  Czytaj dalej „Śniadaniowy koktajl z jagodami”

kuchnia roślinna

Czekoladowy pudding chia słodzony daktylami z frużeliną wiśniową

IMG_1211.JPG

Dziś idę do Was z samym dobrem. Nie, nie chodzi o przepis (choć jest przepyszny!), bo on to raczej jest już znany z innych stron i blogów, chodzi o to, co zamierzam Wam napisać. Dziś karmię nie tyle jedzeniem, co pozytywną energią. Ostatnio dzieje się dużo. Zmienia się naprawdę masa rzeczy. Uporałam się wreszcie w wieloma psującymi mi krew sprawami i czuję się, jakbym zaczęła nowy rozdział.

Wiele lat pracowałam nad tym, żeby nabrać pewności siebie, masę czasu zabrało mi zaakceptowanie swoich słabości i niedoskonałości, nie wiem czy jako nastolatka nlubiłam w sobie cokolwiek. Generalnie miałam poczucie, że jestem straszna, głupia, zła, brzydka. Nie lubiłam siebie, a przez ciężko było mi lubić kogokolwiek wokół. Przez ostatnie lata, dorastając, intensywnie poznawałam samą siebie. Sprawdzałam się, wystawiałam na rozmaite próby, szukałam swojego miejsca w świecie. Kiedyś patrząc wstecz żałowałam wielu rzeczy. Dziś jest inaczej. Myślę, że każde doświadczenie wniosło coś pozytywnego do mojego życia. Nawet te z pozoru złe rzeczy, które działy się na przestrzeni ostatnich lat sprawiły, że jestem silniejsza, mądrzejsza. Ciekawe jest to, że kiedy martwiłam się tym, jak mnie postrzegają inni, czułam się bezwartościowa. Teraz w ogóle o tym nie myślę. Doceniam samą siebie, nie jestem już tak surowa we własnej ocenie i staram się cieszyć z tego, co mi się przytrafia. Kiedyś byle drobiazg wyprowadzał mnie z równowagi. Dziś zwyczajnie liczę do dziesięciu, a potem biorę głęboki oddech i idę dalej, a nawet śmieję się z każdej bzdury, z którą muszę mierzyć się na co dzień. Może to ta praca na onkologii dziecięcej mi to zrobiła. W pewien sposób pozwoliła nabrać dystansu i sprawiła, że wiele rzeczy przestało być problemem. Lubię swoje życie, swoją pracę i ludzi, których mam wokół. Dla mnie praca z dziećmi jest magiczna. To inny, zaczarowany świat. Dzieci są od nas lepsze i czasami myślę, że możemy nauczyć się od nich więcej, niż one od nas.

W związku z tym, że przeprowadzka już za nami postanowiłam na fali zmian wprowadzić do swojego życia kilka zasad, które mają sprawić, że będzie mi się żyło lepiej, przyjemniej i weselej. Brzmi to nieco naiwnie, ale co zrobić, gdy w głębi duszy jestem właśnie taką prostą dziewczyną, którą najbardziej cieszy widok jeziora i lasu, ogród rodziców, pierogi z jagodami i ziemniaki z kurkami w roślinnym sosie śmietanowym na obiad. Zwykłe życie jest super.

Jednak nie spoczywam na laurach. Cały czas pracuję nad tym, aby moje życie było jeszcze fajniejsze i przyjemniejsze, choć każdy moment na zmiany jest dobry, postaram się wykorzystać przeprowadzkę jako taką siłę napędową i dobry moment na wdrożenie w życiu kilku nowych zasad. Czytaj dalej „Czekoladowy pudding chia słodzony daktylami z frużeliną wiśniową”