Wypieki i słodycze

Wegańskie drożdżówki z czekoladą

IMG_0155

Jakby to powiedziała moja Babcia – mam smykałkę do ciasta drożdżowego. Lubię ciasto drożdżowe, a ciasto drożdżowe lubi mnie. Wypieki to sposób na odreagowanie stresu dnia codziennego i niejednokrotnie po kolejnej porcji zdjęć drożdżówek na moim Instagramie, można wnioskować, że mam za sobą czas pełen wrażeń. Mieszanie i ugniatanie ciasta najzwyczajniej w świecie mnie uspokaja, a zapach ciepłej drożdżówki wypełniający mieszkanie sprawia, że robi się domowo na wskroś. Można poczuć się dobrze i bezpiecznie. Dlatego ilekroć świat daje mi popalić, tylekroć w domu pojawiają się bułeczki, drożdżówki, chlebki, pizze, focaccie, ślimaczki z nadzieniem słodkim i wytrawnym. 

Najczęściej robię klasyczne zawijasy drożdżowe z cynamonem i kardamonem. Po szwedzku. Natomiast bardzo lubię też wersje z kokosem, jabłkami i żurawiną, orzechami oraz tytułowe – z czekoladą i orzechami. Niczego sobie są też te z nadzieniem wytrawnym – serkiem z nerkowców,  pesto,  suszonymi pomidorami i orzechami.

IMG_0173.JPG

Dlaczego publikuję ten przepis akurat teraz? Mamy przesilenie wiosenne, a to dla wielu osób trudny czas… Ulżyjcie sobie i upieczcie pyszne drożdżówki. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak terapeutyczną moc może mieć wyrabianie drożdżowego. Jak dla mnie wszyscy psychoterapeuci  świata mogą się schować w jego cieniu. No i nic nie smakuje tak, jak delikatna drożdżówka z kubkiem kawy…

Jeszcze tylko kilka praktycznych rad. Przed rozpoczęciem pieczenia, wyjmijcie z lodówki drożdże, aby miały temperaturę pokojową. Piekąc bądźcie spokojni, cierpliwi i skoncentrowani. Wyrabiajcie ciasto, podsypujcie mąką, ale z rozwagą. Jeżeli ciasto klei się nieco do rąk, zawsze lepiej natłuścić je odrobiną oleju. Zbyt dużo mąki sprawi, że stanie się twarde i bułowate, a pomimo, że jest iście mącznym wypiekiem, powinno być delikatne. Jeżeli za pierwszym razem nie wyjdą Wam idealne, dajcie im drugą szansę, pamiętając, że trening czyni mistrza!

Mam też dla Was jeszcze małą niespodziankę. Po niemal dwóch latach przerwy wrzuciłam w końcu kolejny film na mój kanał na YouTubie! Pokazuję w nim pokrótce jak upiec drożdżówki z dzisiejszego wpisu. Sprawdźcie koniecznie i wybaczcie wszelkie niedociągnięcia. Dopiero się uczę, a sam film powstawał po którymś dyżurze i naprawdę nie byłam w idealnej formie. Oglądajcie, komentujcie i dzielcie się nim, gdzie popadanie!

Sprawdź przepis również w wersji filmowej i subskrybuj mój kanał na YouTube!

Przy okazji mała autoreklama. Podsumowywałam ostatnio wszystkie kanały społecznościowe, gdzie można mnie znaleźć i okazuje się, ze zrobiło się tego całkiem sporo:

 Zapraszam do siebie:
Blog
Facebook
Instagram
Snapchat: hello-morning
Twitter

YouTube 

Wszędzie tam spotkacie mnie. Mniej lub bardziej aktywną… Zapraszam!

IMG_0170.JPG

Składniki:

  • 30 g świeżych drożdży
  • 1/2-2/3 szklanki cukru trzcinowego
  • 200 ml ciepłego mleka roślinnego
  • 100 ml oleju
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • skórka z jednej pomarańczy

Drożdże rozkruszyć, zasypać cukrem i odstawić na 10 minut, do czasu aż się rozpuszczą. Dodać  letnie mleko roślinne i odstawić na kolejne 10 minut.

dodaj startą skórkę z pomarańczy, olej i wymieszaj, stopniowo przesiej mąkę.

Początkowo mieszaj łyżką, następnie wyrabiaj rekami. Gładkie ciasto w formie kuli włóż do miski, przykryj ściereczką i odłóż na minimum godzinę,  nawet dwie w ciepłe miejsce.

Przygotuj nadzienie:

Składniki:

  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 3  łyżki mleka roślinnego
  • 3 duże łyżki oleju kokosowego lub 3 łyżki rzepakowego
  • 2 łyżki syropu klonowego lub innego słodu
  • garść migdałów, posiekanych
  • garść orzechów włoskich, posiekanych
  • garść daktyli, posiekanych
  • 2 łyżki cukru trzcinowego

W kąpieli wodnej rozpuścić pokruszoną czekoladę, z mlekiem, syropem klonowym, olejem. W międzyczasie posiekać bakalie: orzechy, migdały i daktyle.

Wyrośnięte ciasto jeszcze raz wyrobić i rozwałkować na oprószonym mąką blacie na różny prostokąt o grubości ok. 0,5 mm. Posmarować masą czekoladową, posypać równomiernie cukrem i posiekanymi bakaliami. Zwinąć w roladę i pokroić w 2 cm ślimaczki. Ułożyć w formie do pieczenia, najlepiej wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej olejem. Odstawić na 15 minut. Posmarować mlekiem roślinnym wymieszanym z łyżką oleju. Piec  w 180 st. C przez 25-30 minut do czasu, aż się ładnie zarumienią.

Ostudzone posypać cukrem pudrem. Zajadać do kubka czarnej, aromatycznej kawy.

11 myśli w temacie “Wegańskie drożdżówki z czekoladą”

  1. Wczoraj zrobiłam, wyszły idealne…już prawie wszystko zjedliśmy. To cud, że wyszły, bo mam pecha do drożdży i słaby piekarnik. Ale wyszły wspaniałe! No może trochę za dużo nadzienia wpakowałam, aż się wylewało, ale to na korzyść podziałało. Dziś zrobię kolejna porcję tym razem cynamonowych. Czy skórka z pomarańczy jest konieczna, jeśli nie zależy mi na posmaku? Jest 3 maja i nie wiem, czy uda mi się jakąś upolować 🙂

    Polubienie

  2. Dzięki! Popełniłem błąd, dając za zimne mleko (własna definicja „letniego”, hehe), I nie wyrosło, ale i tak wyszło spoko, oraz jest nauka na przyszłość! Córka powiedziała że to najlepsze (ej, do jedzenia) co mi w życiu wyszło :-DDD

    Polubienie

Dodaj komentarz