Lunch/obiad

Kotlety z ciecierzycy. Wegańskie sznycle

Gdybym publikowała choć połowę pyszności, które udaje mi się przygotować w ciągu miesiąca, blog kipiłby od nowych nowych publikacji. Doba nie jest z gumy, więc choćbym nie wiem jak bardzo się starała, trudno jest tu wracać z satysfakcjonującą mnie częstotliwością. Choć muszę przyznać, że lubię tu być, a blogowanie jest dla mnie idealnym sposobem na relaks. Blogowanie i wszystko, co się z nim wiąże – czyli gotowanie, jedzenie i oczywiście karmienia. Robienie i obrabianie zdjęć jest kolejną dobrą formą odpoczynku, dla osoby takiej jak ja, ale odkąd zostałam mamą fotografia kulinarna to coś, co odkładam na ostatnie miejsce. Oczywiście wpis opatrzony starannymi zdjęciami jest dużo bardziej satysfakcjonujący, ale jednocześnie, aby dzielić się przepisami, nie potrzebuję zdjęć jak z katalogu. Oczywiście, jeżeli kiedykolwiek przyjdzie mi napisać książkę kucharską w temacie zdjęć nie będzie kompromisów i zrobię wszystko, aby była idealna w każdym calu. Jeżeli… bo kiedy pisać książkę…? Chyba czas zrobić sobie listę priorytetów, zadań i marzeń, a potem przemyśleć, co z tej listy zostawiam, a co wykreślam, a potem konsekwentnie realizować plan.

Czytaj dalej „Kotlety z ciecierzycy. Wegańskie sznycle”
Roślinne śniadanie, Wypieki i słodycze

Wegański mleczny chleb. Idealny

Z nowości, które pojawiły się w ciągu ostatnich miesięcy w mojej kuchni znajduje się chleb na zakwasie. Choć piekę go coraz częściej i coraz śmielej, nadal brakuje mi odwagi, aby zacząć się z Wami dzielić doświadczeniem i przepisami. Co innego drożdżowe wypieki. Do nich mam szczególny dar lub jak to się mówi – rękę. DO tego spore doświadczenie, bo piekę od podstawówki. Na moim blogu znajdziecie drożdżówki, chałki, ślimaczki drożdżowe, rogaliki, zawijasy z makiem, pizze, focaccie i inne drożdżowe wypieki czy pyszności takie, jak pączki i donuty. Sporo się tego zebrało przez ostatnie lata. Do drożdżowej rodziny dołączył dziś wspaniały chleb mleczny. Inspirowałam się przepisem, który znalazłam na blogu Seitan is my motor, jednego z moich ulubionych blogów poświęconego wegańskim przepisom, zwłaszcza wypiekom. Oczywiście, jak to ja, nie trzymałam się ściśle receptury i wprowadziłam kilka modyfikacji. W międzyczasie, eksperymentując z recepturą, zdarzyło mi się też zastąpić silken tofu gęstym roślinnym jogurtem a’la greckim oraz kokosowym, a także użyć oleju zamiast margaryny, bo nie zawsze mam ją pod ręką. Po raz pierwszy przy okazji przepisu na mleczny chleb piekłam drożdżowy chleb z użyciem Tangzhong, czyli bazując na japońskiej metodzie podgrzewania mleka lub wody z mąką, pozwalającej aktywować gluten, dzięki czemu wypieki są jeszcze bardziej puszyste. I rzeczywiście się sprawdza. Chlebek jest wyrośnięty i mięciutki. Muszę wypróbować metody z Tangzhongiem w przepisach na chałkę. Czuję, że to może być prawdziwy sztos!

Czytaj dalej „Wegański mleczny chleb. Idealny”
Wegańskie Boże Narodzenie, Wypieki i słodycze, Święta

Wegańskie Lussekatter, czyli szwedzkie szafranowe bułeczki św.Łucji

P1150879

Jedno jest pewne. Nikt na całym świecie nie zna się się tak dobrze na pieczeniu słodkich bułeczek, jak Szwedzi. To ich dziedzictwo narodowe, z którego słyną na całym świecie i sama nie wiem co jest bardziej popularne – bułeczki czy Ikea.  Kanelbullar, czyli cynamonowe ślimaczki zjemy dziś naprawdę w całym zachodnim świecie. Stanowią idealny dodatek do kawy, poprawiają humor i są tak smaczne, że budzą same dobre uczucia. Człowiek wgryza się w tą bułeczkę i od razu robi się lepiej. Mija nawet złość na te wszystkie problemy, które co chwile stają nam na życiowej drodze i ma się ochotę karmić nimi cały świat. Do cynamonowych ślimaków wracam szczególnie często (co można zaobserwować na moim profilu na Instagramie), bo są bardzo wdzięczne. Przygotowuje się je prosto, zawsze wychodzą i są pyszne. Czytaj dalej „Wegańskie Lussekatter, czyli szwedzkie szafranowe bułeczki św.Łucji”

Wypieki i słodycze

Idealne wegańskie brownie dyniowe

P1140044

Kiedy zdecydowałam się przejść na weganizm w polskiej blogosferze było bardzo niewiele stron poświęconych roślinnemu gotowaniu. Wytężam umysł próbując przypomnieć sobie blogi, które istniały w tamtym czasie i przychodzą mi do głowy tylko trzy nazwy stron, które już dawno nie istnieją. Była jeszcze oczywiście słynna Puszka, czyli kopalnia lepszych i gorszych przepisów – strona, na której każdy, kto tylko miał ochotę, mógł publikować swoje receptury. Nie było blogów w znanym nam dziś wydaniu: piękne fotografie i dopracowane, wyszukane przepisy. W tamtym czasie moim podstawowym źródłem wiedzy o kuchni roślinnej były strony anglojęzyczne. Buszowałam po blogach takich, jak Vegan Yum Yum, Bitter Sweet, Have Cake Will Travel, The Post Punk Kitchen i wielu innych. Część tych stron również przez ostatnie lata zawiesiła działalność lub zmieniła charakter.  Najczęściej wracam do The Post Punk Kitchen. Trochę z sentymentu, trochę dlatego, że przepisy Isy Moskowitz są naprawdę dobre. Nigdy się na nich nie zwiodłam, zawsze wychodzą pyszne. Poza tym sposób w jaki gotuje Moskowitz jest mi bardzo bliski. Dobra, wegańska kuchnia, bez przekombinowania i nadęcia. Widać, że pani Isa wie, co robi. Pierwsza wegańska książka, jaką dostałam była właśnie autorstwa Isy Chandry Moskowitz, a ta punkowa dziewczyna z Brooklynu była i właściwie wciąż jest moim kulinarnym guru. Kimś, kim dla wielu z Was jest nasza rodzima JadłonomiaCzytaj dalej „Idealne wegańskie brownie dyniowe”

Lunch/obiad, Roślinna Wielkanoc, Roślinne śniadanie, Święta

Wegańskie białe kiełbasy

_DSC0019

Pytanie o roślinne zamienniki mięsa jest jednym z częściej zadawanych mi pytań przez osoby na diecie tradycyjnej. Z reguły są to te mało śmieszne żarty, które wszystkim wydają się TAAAKIE zabawne, ale większość zapomina, że jako osoba niejedzącą mięsa słyszę je w kółko i zwyczajnie mnie nudzą. Nie chodzi o kij w czterech literach, chodzi o powtarzalność i brak oryginalności. Mało wyszukane są te uszczypliwości. Bardzo często słyszę też: „ale po co?”.   Pojawiają się zarzuty, że to szukanie smaku mięsa świadczy o tym, że nam go brakuje i jednak mięso jest nam potrzebne. Po tym mało bystrym zdaniu na twarzy mojego rozmówcy bądź rozmówczyni pojawia się tryumfalny uśmiech, jakbym właśnie wgryzła się w kawał krwistego steku i została na tym przyłapana. Oj, oj! Niegrzeczna. Oczywiście kuchni roślinna jest wspaniała i bogata w fantastyczne smaki bez zamienników mięsa, ale umówmy się, że wiele osób nie rezygnuje z mięsa z powodu wybrednego podniebienia, ale z powodów etycznych, ekologicznych  lub zdrowotnych. Czytaj dalej „Wegańskie białe kiełbasy”

Wypieki i słodycze

Wegańskie drożdżówki z czekoladą

IMG_0155

Jakby to powiedziała moja Babcia – mam smykałkę do ciasta drożdżowego. Lubię ciasto drożdżowe, a ciasto drożdżowe lubi mnie. Wypieki to sposób na odreagowanie stresu dnia codziennego i niejednokrotnie po kolejnej porcji zdjęć drożdżówek na moim Instagramie, można wnioskować, że mam za sobą czas pełen wrażeń. Mieszanie i ugniatanie ciasta najzwyczajniej w świecie mnie uspokaja, a zapach ciepłej drożdżówki wypełniający mieszkanie sprawia, że robi się domowo na wskroś. Można poczuć się dobrze i bezpiecznie. Dlatego ilekroć świat daje mi popalić, tylekroć w domu pojawiają się bułeczki, drożdżówki, chlebki, pizze, focaccie, ślimaczki z nadzieniem słodkim i wytrawnym.  Czytaj dalej „Wegańskie drożdżówki z czekoladą”