Wypieki i słodycze

Wegański Eton Mess z mini kiwi i granatem

IMG_0058.JPG

Kiedyś widząc słynny angielski deser Eton Mess, przewinęłabym stronę w książce kucharskiej nie zagłębiając się za bardzo w recepturę, bo i po? Beza, bita śmietana były z odległej planety. Do tortów robiłam obrzydliwy krem na bazie budyniu i margaryny Alsan, bądź co gorsze samej margaryny i cukru pudru, o bezie nawet nie myśląc. Pamiętam jak kilka lat temu deklarowałam, że zrobię wegańską wersję wszystkiego poza bezą… Później trafiłam na jakimś blogu na wpis o bezie na bazie „kisielu” z siemienia lnianego, ale nigdy mi nie wyszła taka, jak powinna, nie trzymała się i w rezultacie rozlewała na blasze. Może miałam za słaby blender, aby odpowiednio ubić pianę. Wiosną minionego roku cały wegański internetowy świat obiegł przepis na bezę z wody z puszki po ciecierzycy, tzw. aquafaby. Szał. Okazało się, że będziemy jeść Pavlovę, pleśniaka, będziemy robić aksamitny czekoladowy mus, który świetnie sprawdzi się jako krem do ciast i torów. Z aquafaby podobno można przyrządzić cudny majonez, choć ja sama jeszcze nie próbowałam, ale przetestuję niebawem i zrelacjonują Wam jakie mam co do niego odczucia.

Czytaj dalej „Wegański Eton Mess z mini kiwi i granatem”

Wypieki i słodycze

Kulki mocy a’la snickersy

IMG_0638.JPG

Staram się ograniczyć słodycze. Nie rzucam się z szaleństwem w oczach na wszystkie ciastka tylko dlatego, że mają wegański skład. Kiedyś traktowałam dietę roślinną tylko i wyłącznie jako sprzeciw wobec wykorzystywaniu zwierząt. Obecnie coraz baczniej przyglądam się korzyściom zdrowotnym, jakie mogą płynąć z usunięcia produktów odzwierzęcych z codziennego menu. Mam nadzieję, że niebawem poczytacie trochę moich wypocin na temat tego, że z punktu widzenia medycy, wegański sposób odżywania to przyszłość i wiele badań jest obiecująca, ukazując weganizm jako dobry wybór zarówno dla zwierząt, środowiska, jak i nas samych.  Czytaj dalej „Kulki mocy a’la snickersy”

Wypieki i słodycze

Wegańskie jagodzianki

IMG_0180

Ostatni czas spędziłam w rodzinnym domu, co wieczór kiedy za oknem szalał tylko deszcz i wiatr, wraz z moimi małymi siostrzenicami zabierałam się za przygotowanie kolejnych partii jagodzianek, które tego lata upodobałam sobie szczególnie. Będąc w Poznaniu piekę niewiele, głównie dlatego, że nie ma komu tego jeść, natomiast w moim rodzinnym domu jest całkowicie odwrotnie. Z reguły osób jest tyle, że właściwie połowa wypieków znika jeszcze ciepła. Dla mnie każdy wyjazd w rodzinne strony jest podróżą sentymentalną. Pamiętam wakacje, kiedy niemal codziennie wypiekałam rogaliki drożdżowe i chałki na śniadanie dla całej rodziny. Miałam swoją ulubioną, totalnie oldskulową książkę o kuchni żydowskiej, do której zaglądałam szczególnie często. Na przemian przeglądałam też książki z kuchnią świata i polską. Kombinowałam z przepisami. Zawsze starałam się dodać coś od siebie i ta przypadłość towarzyszy mi do dziś. Pamiętam sporo mało udanych eksperymentów, ale też swoje pierwsze kulinarne sukcesy.

Uwielbiam wyrabiać ciasto drożdżowe na stole prababci Julianny, stole przy którym zjedliśmy niezliczoną ilość posiłków, przy którym dyskutujemy, śmiejemy się i kłócimy. Jak to w rodzinie. Czytaj dalej „Wegańskie jagodzianki”

Wypieki i słodycze

Wegańska szarlotka z papierówkami

IMG_0060.CR2.jpg
Czasami myślę sobie, że gdyby mogła usiąść do pisania bloga rano, po przebudzeniu to, nieskromnie mówiąc, byłby on jednym z najbardziej poczytnych i błyskotliwych blogów w tym kraju. Rano podczas wykonywania codziennych czynności, takich jako toaleta, przygotowanie śniadania, ogarnięcie ubrania i przestrzeni tak, aby po powrocie do domu nie zastać totalnego chaosu, prowadzę wewnętrzny monolog. Nie gadam do siebie, ale w głowie, aż paruje od przemyśleń. Czasami są całkiem poważne, czasami żartuję, ale jak to z zołzami bywa, większość to nieodzwyczajenie w świecie złośliwości. 🙂 Niestety nie mam możliwości, żeby usiąść do komputera i pisać, a większość przemyśleń w ferworze dnia codziennego umyka bezpowrotnie. Po pracy nie mam za bardzo ochoty na siedzenie przy komputerze. Oczywiście mam wówczas całą masę refleksji w głowie, ale za nic nie potrafię ich ubrać w słowa, złożyć w zdania. Czasami zastanawiam się jaki los czeka blog przy moim rytmie pracy. Na ile możliwe połączenie jest blogowania z pracą zawodową, tak aby mieć na wszystko czas, czerpać satysfakcję z jednego i drugiego i zwyczajnie mieć poczucie, że obie czynności wykonuje się dobrze, najlepiej jak tylko się potrafi. W końcu coraz więcej jest blogerów zawodowych i jednocześnie większość dorosłych osób, które znam, a które pracują – nie mają czasu na hobby, a już na pewno tak absorbujące jak pisanie bloga. Blog kulinarny jest potrójnie absorbujący, bo oprócz pisania jest przecież najważniejsze – gotowanie i fotografowanie.

Czytaj dalej „Wegańska szarlotka z papierówkami”

Roślinne śniadanie, Wypieki i słodycze

Wegańskie bajgle

IMG_1011

Z bajglami oswajałam się od kilku miesięcy, choć plany, aby wypiekać je samodzielnie w domu, towarzyszą mi co najmniej od czasu, kiedy zaczęłam pisać bloga Hello Morning, czyli circa 7 lat temu… Wierzyć mi się nie chce, że mam za sobą tyle lat pisania, a przede wszystkim dzikiego gotowania. Owszem z przerwami, ale nie dłuższymi niż miesiąc, kiedy uczyłam się do egzaminów w trakcie studiów. Jakby nie patrzeć, gdyby Hello Morning było dzieckiem to właśnie kończyłoby pierwszą klasę podstawówki.  Zawsze, gdy zapominam ile lat tworzę bloga, myślę w jakim wieku jest mój siostrzeniec Jędrek i odwrotnie. Kiedy zastanawiam się na wiekiem Jędrka, przeliczam szybko od kiedy piszę Hello Morning. Zaglądam czasami na bloga, którego pisałam jeszcze pod starym adresem i myślę sobie: „Nieźle się maleńka, rozwinęłaś”. Muszę się  Wam przyznać, że mam też czasami poczucie, że jednak byłam kiedyś bardziej kreatywna, bo źródeł inspiracji, a nawet dostępność produktów była dużo mniejsza, więc trzeba było kombinować. Owszem, nie zawsze osiągało się pożądane efekty, ale uczyłam się i rozwijałam. Odkrywałam i miałam poczucie przecierania szlaków, które przestaje mi powoli towarzyszyć.  Czytaj dalej „Wegańskie bajgle”

Wypieki i słodycze

Wegańskie twixy z karmelem daktylowym

IMG_0788

Nie jestem wielką fanką słodyczy. Zdrowych, niezdrowych – żadnych. Generalnie, jak w pracy nabieram ochoty na słodkie lub mam poczucie, że zaraz zemdleję ze stresu to sięgam po owoce – surowe lub suszone i naprawdę stawiają mnie do pionu, albo koktajl, który na szczęście mogę nabyć w szpitalnym bufecie. Niemniej od czasu do czasu mam ochotę na jakąś „czekoladkę”. Cały mój dramat polega na tym, że do szczęścia wystarczy mi jeden taki batonik, jak widać na zdjęciach, a przygotowując w domu słodkości z reguły ląduję, a właściwie lądujemy z całą blachą. I co zrobić? Trzeba to wszystko zjeść. Z kubkiem czarnej kawy zaparzonej przez Pawła w driperze dajemy radę nawet całej foremce wegańskich twixów 😉

Myślę, że wielu z Was doceni, że są zdrowsze od pierwowzoru, ale nie dajcie sie zwieść. W nadmiarze WSZYSTKO szkodzi. 😉

Przepis miał być moją propozycją na prezent na Dzień Dziecka, ale niestety mój komputer odmówił posłuszeństwa. Na szczęście już działa, a ja mogę nadrobić zaległości. Na tegoroczny Dzień Dziecka już za późno, ale głęboko wierzę, że znajdziecie jakieś inne sensowne święto, by je przygotować.

Może Dzień Ojca? A może po prostu będziecie nimi świętować kolejny dzień wspaniałego życia? Czemu nie?

Czytaj dalej „Wegańskie twixy z karmelem daktylowym”

Lunch/obiad, Wypieki i słodycze

15 wegańskich przepisów, które musicie wypróbować tej wiosny

Zanim polecę Wam nowe i absolutnie rewelacyjne przepisu na wegańskie pyszności, które bez trudu przygotujecie sobie w domu przypomnę aż piętnaście receptur, które ukazały się zeszłej wiosny na blogu, a które koniecznie musicie przetestować.

Być może w maju 2015 roku jeszcze się nie znaliśmy/znałyśmy i nie miałeś/miałaś szansy na bieżąco śledzić tego, co publikowałam. Nic straconego, bo wszystko co według mnie warte było szczególnej uwagi zebrałam tutaj. Jest to też małe przypomnienie dla moich wiernych czytelniczek i czytelników, którym nie udało się przetestować wszystkich przepisów zanim zniknął rabarbar i truskawki. Wszystkie poniższe receptury testowałam na sobie, moim chłopaku, rodzinie i przyjaciołach. Wzbudzały zachwyt i pożądanie 😉 Czytaj dalej „15 wegańskich przepisów, które musicie wypróbować tej wiosny”

Wypieki i słodycze, Święta

Wegański sernik nowojorski, czyli… tofurnik nowojorski

IMG_0216

Jak ktoś ma obsesję na punkcie gotowania i jedzenia to nie poradzisz. To raczej nieuleczalne. Jakiś czas temu zaczęłam łapać się na tym, że po obejrzeniu filmu opisuję kuchnię i jedzenie, które się w nim pojawiało. Zwracam uwagę na to, co bohaterowie mają w lodówce, na półkach, co zamawiają z knajpie i jadają. Na kawiarnie i food trucki. Robię to absolutnie podświadomie. O tym, że jest to coś niecodziennego przekonuję się, gdy rozmawiam o danym filmie czy serialu i widzę zdumienie w oczach moich rozmówców, gdy zaczynam opisywać naczynia z kuchni, meble z kawiarni czy zawartość talerza bohaterów. Dociera do mnie, że jestem spaczona, że mam zaburzoną percepcję świata… Że jestem uzależniona od kuchni, od sprzętów do gotowania i naczyń. Mam obsesję  gotowania. Takie historie przytrafiają mi się przy większości filmów czy seriali, które oglądam. Podczas filmów takich jak „Czekolada” czy „Uczta Babette” bodźców kulinarnych jest tyle, że odpływam na całego. Tracę wątki skupiając się na kulinarnym tle. Totalne szaleństwo. Czytaj dalej „Wegański sernik nowojorski, czyli… tofurnik nowojorski”

Wypieki i słodycze

Podwójnie czekoladowe muffiny z kremem czekoladowym

IMG_0452
Muffiny i capcakesy, czyli muffiny z „czapeczką” kremu na wierzchu wydają się być delikatnie mówiąc niemodne. Mam wrażenie, że lata świetlności mają po prostu za sobą. W dobie, kiedy coraz więcej mówi się o zdrowym odżywianiu jedynie bezglutenowe babeczki z kremem czekoladowym z awokado i bananów czy lemon curd z orzechów nerkowca, oczywiście wszystko bez użycia cukru rafinowanego, mają naprawdę szansę na zauważenie i przede wszystkim na docenienie. Ja sama nie jestem wielką entuzjastką kremów. Torty jadam tylko od święta i zdradzę Wam, że podczas ostatniej wizyty w berlińskim Goodies, choć zamówiłam sobie kawałek tortu, które są tam naprawdę udane i bez ściemy, najbardziej jarałam się drożdżowym, cynamonowym ślimakiem, który jadłam dzień później w tym samym lokalu do porannej kawy. Ze wszystkich wypieków liczą się dla mnie tofurniki i inne bezserniki oraz właśnie wypieki drożdżowe, których nieskromnie mówiąc jestem mistrzynią. W sezonie letnim biszkopt czy beza z owocami też może być. Oczywiście dobrej szarlotki też nigdy nie odmówię. Co tu dużo gadać. Lubię zwyczajne ciasta, które kojarzą mi się z dzieciństwem i domem.

Czytaj dalej „Podwójnie czekoladowe muffiny z kremem czekoladowym”

Wypieki i słodycze, Święta

Wegański sernik limonkowy z awokado na spodzie z Oreo. Bez pieczenia

IMG_0181.JPG

Jestem uzależniona od tofurników. Chyba nawet bardziej od ich przygotowywania, niż jedzenia… Uwielbiam wszelkie wersje wegańskich serników i w zasadzie, jakby były jakieś spotkania odwykowe to powinnam się wybrać, bo niestety wydaję na tofu fortunę i jestem pewna, że jak mój chłopak zacznie siwieć to właśnie z tego powodu. Co zrobić, jak kocham bezserniki – zarówno te naśladujące tradycyjne serniki, jak i wersje zupełnie innowacyjne miłością dozgonną? Pieczone i na zimo. Wszystkie. Tofurnik dają domowym cukierniczkom i cukiernikom ogromne możliwości eksperymentowania i łącznia oryginalnych smaków. I, jeżeli odpowiednio zakwaśmy tofu i pozbawimy je sojowego posmaku nadając bardziej twarogowego charakteru, nasze ciasto podbije podniebienia wszystkich wokół. Uwierzcie mi. Moja rodzina i przyjaciele kochają moje beserniki bardziej niż mnie. Serio. Czytaj dalej „Wegański sernik limonkowy z awokado na spodzie z Oreo. Bez pieczenia”