Wielkanoc mogłaby dla mnie nie istnieć. Nie byłoby nic dziwnego, gdy skończył się rok, a ja przegapiłabym te wiosenne święta, nie mając poczucia, że coś mi umknęło. Kiedy byłam dzieckiem był „zajączek”, czyli hasanie po lesie w poszukiwaniu ukrytych koszyków przepełnionych słodyczami oraz zbieranie małych, czekoladowych jajeczek rozsypanych w trawie w ogrodzie rodziców. Teraz jednak jesteśmy dorośli i cała magia świąt, gdzieś się ulotniła. Jedyną zaletą, jaką obecnie dostrzegam to chwila odpoczynku i pyszne, domowe jedzenie, które serwujemy sobie z tej okazji. Wiadomo – jest jedzenie, jest zabawa. W każdym razie dla mnie.
Z punktu widzenia działań na rzecz zwierząt święta Wielkanocne są dobrym punktem zaczepienia, aby podjąć społeczną dyskusję na temat hodowli przemysłowej kur niosek. Stąd liczne happeningi Otwartych Klatek organizowane w całej Polsce pod tytułem „Jak one to znoszą?„, podczas których było można obejrzeć w obrazie 3D przy pomocy specjalnych gogli życie kur na fermach przemysłowych. Dzięki wykorzystaniu technologii Virtual Reality, która daje możliwość odtworzenia obrazu zarejestrowanego kamerami 360° przechodnie na ulicach miast, w których odbywała się akcja mogli przenieść się na chwilę na jedną z takich hodowli i zobaczyć jak dramatycznie wyglądają warunki, w których żyją kury. Odniosłam wrażenie, że w tym roku dyskusja na temat fabryk jajek, bo inaczej nie można nazwać hodowli przemysłowej kur niosek była głośniejsza, niż zwykle. Głos zabrali celebranci – Robert Makłowicz czy Joanna Krupa, a akcję wsparł nawet magazyn kulinarny Kukbuk. Wydaje mi się, że świadomość społeczna jest coraz większa, co nie oznacza, że możemy uznać, że nie mamy już nic co zrobienia. Tak naprawdę najwięcej wciąż przed nami…
Jak dobrze wiecie, w mojej kuchni nie znajdziecie jaj. Czy oznacza to biedę na świątecznym stole? Bynajmniej. Wegańskie wielkanocne śniadanie pełne jest smakowitych przekąsek i potraw. Nie staram się na siłę podrabiać jajecznych smaków, więc poza pastą bezjajeczną, tofucznicą, cieciornicą czy majonezem z solą Kala Namak nie znajdziecie nic, co pozoruje smakiem czy wyglądem jaja. W tym roku nie przygotowałam specjalnych wielkanocnych wpisów, gdyż zwyczajnie zabrakło mi czasu, aby zrealizować wszystkie pomysły, dlatego przypomnę kilka receptur, które ukazywały się na stronie wcześniej, a nowe świąteczne rozwiązania zaproponuję za rok.
Moje propozycje nie będą wielce innowacyjne, ale mają jedną, wielką zaletę. Z reguły nie są pracochłonne, a co ważniejsze przygotowane są zazwyczaj z dostępnych składników.Pod nazwami poszczególnych smakołyków znajdują się linki do postów z przepisami. Dlatego klikajcie, czytajcie i gotujcie! Powodzenia!
Śniadanie:
Spośród wielu ulubionych past, które serwuję to właśnie ta z ciecierzycy, tahiny i oliwy jest moim faworytem, jeżeli chodzi o śniadania. Również to jedyne w swoim rodzaju – świąteczne śniadanie. Oczywiście zachęcam gorąco do ukręcenia klasycznego hummusu – podanego z za’atarem, czarnuszką, wędzoną papryką, skropionego oliwą i sokiem z cytryny bądź limonki. Jeżeli chcecie nadać mu nieco wiosennego charakteru, zmiksuje pastę z natką pietruszki. Będzie równie pyszna, a żywo zielony kolor nada naszemu hummusowi odświętnego charakteru.
Wytrawne babeczki z kolorowym hummusem
Podążając dalej tropem arabskiej pasty z ciecierzycy – hummusu, natrafiamy na doskonały przepis, który pozwoli nam zaserwować go w niecodzienny sposób. Przed rokiem zaproponowałam Wam wytrawne muffiny kukurydziane z dodatkiem kolorowych hummusów. Taka przekąska na świątecznym stołem będzie murowanym hitem! Nie dość, że piękna to jeszcze pyszna.
Co to za Wielkanoc bez porządnego pasztetu? Niby pasztet z zielonej soczewicy jest oklepany, ale i tak spośród wszystkich, które zdarzyło mi się robić do niego wracam najchętniej. Jego największą zaletą są aromatyczne przyprawy, które sprawiają, że nawet zagorzali mięsożercy zamieniają swoje nawyki żywieniowe. Serio!
Pasta z suszonych pomidorów, orzechów włoskich i mięty
Nie masz czasu lub ochoty na pieczenie pasztetu? Pasta z orzechów i suszonych pomidorów pozwoli Ci przygotować niemal w pięć minut pyszny miks, który sprawdza się na co dzień, ale równie dobrze możecie zaserwować ją podczas świąt i uwierzcie mi – fani suszonych pomidorów będą zachwyceni.
Cieciornica – jajecznica z ciecierzycy
Jajecznica bez jajek? Ależ oczywiście! Tofucznica jest już znana na salonach, a jej fani na pewno pokochają pyszną i odżywczą cieciornicę, czyli jajecznicę bez jajek. 100% roślin! Wystarczy dodać magiczną sól jajeczną – Kala Namak i gotowe! Polecam z koperkiem.
… czyli wegańska, całkowicie roślinna „jajecznica” dla wegańskich tradycjonalistów. Znam wielu, którzy nie wyobrażają sobie bez niej życia i co najmniej raz w tygodniu wjeżdża na śniadanie. Nie może jej zabraknąć podczas tego świątecznego! U mnie znajdziecie taką z dodatkiem dyni, którą możecie pominąć lub zastąpić startą marchewką.
Kala Namak i tutaj będzie niezastąpioną przyprawą, dlatego koniecznie zaopatrzcie się w nią przed nadchodzącą Wielkanocą!
Nie ma świątecznego stołu bez sałatki. Może zamiast tradycyjnej skusicie się na takie ziemniaczano-buraczane cudo z ogórkiem kiszonym i rzodkiewką? Prezentuje się pięknie. Smakuje jeszcze lepiej.
Wiele osób nie wyobraża sobie wielkanocnych dań bez majonezu. Czy weganie jedzą majonez? Oczywiście. Roślinne opcje tego słynnego sosu można dostać w dobrze zaopatrzonych supermarketach lub sklepach ze zdrową żywnością. Można też przygotować go samodzielne w domu. Majonez z mleka sojowego jest chyba najpopularniejszą opcją i uwierzcie mi, że po dodaniu soli Kala Namak trudno odróżnić go od jajecznego. Ja bardzo lubię przygotowywać majonez na bazie słonecznika lub kaszy jaglanej. Do przygotowywania sosu używa się również białej fasoli lub ugotowanego kalafiora. Pomysłów i opcji jest naprawdę bezliku.
Pasty bezjajeczne to internetowy hit ostatnich lat. Tutaj, podobnie jak w tofucznicy pierwsze skrzypce gra tofu, kala namak (czyli czarna sól, sól jajeczna) oraz kurkuma, która nadaje żółty kolor. Moja pasta jest bardzo prosta w przygotowaniu. Powiedzmy, że to taka wersja podstawowa, którą możecie wzbogacić w dodatki takie, jak rzodkiewka czy świeży ogórek. Zamiast tofu proponuję użyć ugotowanej i rozgniecionej ciecierzycy.
Domowej roboty chlebek na pewno będzie mile widziany na świątecznym stole. Myślę, że delikatnie słodkawa chałka sprawdzi się doskonale. Moja została przygotowana z dodatkiem musu dyniowego, czyli ugotowanego lub upieczonego, a następnie zblendowanego miąższu z dyni. Myślicie, że wiosną się nie sprawdzi? Bynajmniej. W wielu sklepach można zakupić dynię piżmową (taką w kształcie gruszki) i przygotować dyniowe puree nawet w marcu czy kwietniu. Jeżeli się Wam to nie uda to dynię zastąpcie zmiksowanym bananem i już!
Nie wyobrażam sobie śniadania bez koktajlu. W zasadzie w ciągu tygodnia na śniadania jadam głównie rozmaite smoothies. Nie może ich zabraknąć w Święta, dlatego zachęcam Was, abyście spróbowali wprowadzić nową wielkanocną tradycję w Waszych domach i zaserwujcie najbliższym koktajl na bazie pomarańczy, bananów i jarmużu lub natki pietruszki czy szpinaku. Będzie zielono i wiosennie, a przy tym zdrowo i orzeźwiająco. W końcu kto powiedział, że wielkanocne śniadanie musi być ciężkostrawne i niezdrowe? Przeciwnie.
Podoba Ci się mój wpis? Korzystasz z przepisu? Możesz mnie wesprzeć stawiając mi wirtualną kawę!
Obiad:
Można przygotować go w kawałkach, tak jak widać na poniższym zdjęciu, ale równie dobrze możecie zaserwować na świąteczny obiad kalafior pieczony w całości. Do obiadu przygotujcie koniecznie pyszny chrzanowy sos z suszoną żurawiną.
Nie ma świąt bez sosu chrzanowego. Nie ma już. Przed Wami wegański sos chrzanowy z żurawiną. Pyszota!
Słodkie
Czy na Wielkanoc powinno przygotować się tylko mazurki i baby? Nie wiem. Niestety na blogu nie znajdziecie przepisu na mazurek (co nie oznacza, że do czasu najbliższych świąt się to nie zmieni…). Zabrałam kilka przepisów z bloga, które są na tyle fajne, że gdy przygotujecie je dla swoich niekoniecznie wegańskich bliskich, pokażecie kuchnię roślinną od najlepszej ze stron. Nie mogło zabraknąć podwójnie czekoladowego tortu.
Pyszny i do tego przygotowany z dostępnych składników. Pamiętajcie, że ciasta imitujące serniki powinny być solidnie zakwaszone sokiem i skórką z cytryny. Taki słonecznikowy serniczek, jak fajną alternatywą dla osób stroniących nie tylko od nabiału i jajek, ale również soi. Bezsernik ze słonecznika możecie przygotować w wersji całkowicie bezglutenowej, a do posłodzenia użyć syropu klonowego, z agawy lub ksylitolu w alternatywie dla cukru rafinowanego.
Babka pomarańczowa z rozmarynem
Ta babka zebrała mnóstwo pozytywnych opinii. Jeżeli obawiacie się użycie ziół do wypieków to naprawdę powinniście się przełamać. Połączenie cytrusów z ziołami takimi jak rozmaryn czy tymianek sprawdza się w ciastach i ciasteczkach w 100%.
Zamiast baby drożdżowej możecie skusić się na wieniec z nadzieniem kokosowym. Jeden z moich ulubionych drożdżowych wypieków.
Beza bez jajek? Bez białka jaja kurzego? Owszem! Wegańska beza istnieje i jest przygotowywana z zalewy po ciecierzycy lub fasoli z puszki. Nie wierzycie? Koniecznie wypróbujcie sami w domu! Podany przepis to wegańska Pavlova z cytrynowym kremem na bazie nerkowców, ale możecie równie dobrze z masy przygotowanej analogicznie do przepisu ususzyć małe bezy do deseru czy wegańskich lodów i sorbetów.
Jeżeli wykorzystacie zalewę po ciecierzycy do przygotowania bez to koniecznie trzeba znaleźć pomysł na ciecierzycę. Może takie brownie Was zainteresuje? Jest wegańskie, bezglutenowe, słodzone daktylami i karobową melasą. Najważniejsze jednak jest to, że jest nieziemsko dobre.
Słodycze bez wyrzutów sumienia? Coraz więcej osób szuka zdrowych alternatyw dla słodyczy. Jako lekarz nie mogę tego potępiać. O zdrowie powinno się w końcu dba dopóki nam dopisuje. Dlatego, jeżeli macie ochotę na pyszną alternatywę dla ciasta, w dodatku bez pieczenia to moje batoniki są właśnie dla Was.
Pysznych, wegańskich Świąt!
Podoba Ci się mój wpis? Korzystasz z przepisu? Możesz mnie wesprzeć stawiając mi wirtualną kawę!
Baba jest super , u mnie już drugi rok będzie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Alez fajny ten wpis ! Wszystko w jednym miejscu, wygodnie, kompleksowo,pomyslowo,wegańsko, a jednak tradycyjnie. Przepisy na pewno przetestuje! Dzięki !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czym można zastąpić mąkę pszenną? Chodzi mi o gluten. Wszystko wygląda tak apetycznie, że aż mi ślinka cieknie. Dziękuję
PolubieniePolubienie