Eksperymentując z nowymi potrawami i smakami, wytrawne babeczki pojawiały się na moim celowniku niejednokrotnie. Próbowałam rozmaitych wersji. Kiedy ciasto wychodziło mi puszyste i mięciutkie, jak w przypadku słodkich muffinów, które piekę od lat, wówczas smak był jałowy, nawet, gdy dodawałam bardzo aromatycznych ziół i przypraw. Pogodziłam się więc, że muffiny, babeczki i cupcaki, które przygotowuję, jako wytrawną przekąskę będą „cięższe” od ich słodkich pierwowzorów.
Myślałam sporo o oryginalnym daniu, które sprawdzi się podczas śniadania wielkanocnego ( i nie tylko, ponieważ moja propozycja będzie też cudowną przekąską na majowe pikniki, które wbrew pozorom są już tuż, tuż) . Szukałam czegoś, co będzie zaskakujące dla Was i dla Waszych bliskich. Pyszne i pięknie się prezentujące jednocześnie. Chciałam podzielić się z Wami przepisem na coś, co zachwyci Waszych gości do tego stopnia, że zapomną o tych wszystkich jajkach i białych kiełbasach, a zamiast tego rzucą się łapczywie na żółciutkie babeczki z kolorowym, wiosennym hummusem.
Przejrzałam trochę książek, poszukałam inspiracji w sieci i ostatecznie wybrałam wersję niezastąpionej Sophii Hoffman. Jest to chyba obecnie jedyne wegańskie źródło inspiracji, z którego korzystam z taką fascynacją, jaka towarzyszyła mi tylko przy odkrywaniu cudów Isy Moskowitz. Poza tym zaczytuję się w Jamie’m czy Rachel Khoo. Przeglądam „Jerozolimę” i mam nadzieję nabyć tę pozycją niebawem na własność, bo czuję, że to studnia bez dna, jeżeli chodzi o inspirację… Zaskoczeni? Może co poniektórzy?
Prawda o pasjonatach kuchni wegańskiej, których znam osobiście ( a kilkoro znam ;)) jest taka, że w wolnych chwilach pochłaniają książki kucharskie, które są dalece nieroślinne, zastępując zwierzęce produkty – mlekiem roślinnym, tofu, temphem, strączkami, używając przypraw takich, jak wędzona papryka, czarna sól, dosypując płatki drożdżowe to tu, to tam. Uwielbiam adaptować tradycyjne receptury do swoich potrzeb i przyznaję się, że potrafię utknąć w księgarni w dziale z książkami kucharskimi na długie godziny, czytając opisy, chłonąc zdjęcia i myśleć: „Świetny pomysł! Genialna marynata! Co za oryginalne połączenie! Zrobiłabym to, ale… po swojemu”.
Mam nadzieję, że moja kolejna propozycja smakołyków na wielkanocne śniadanie przypadła Wam do gustu i sięgniecie po nie od święta, a może i na co dzień?
Wytrawne cupcaki kukurydziane( z hummusem pietruszkowym i buraczanym)
Składniki:
-
300 g kukurydzy ( z puszki lub ze słoika)
-
2,5 – 3 szklanki mąki pszennej
-
2 łyżeczki proszku do pieczenia
-
2 łyżki płatków drożdżowych
-
szczypta chili w proszku
-
½ szklanki oleju ( rzepakowy, słonecznikowy)
-
2 łyżki musztardy ( Dijon, sarepska)
-
1 szklanka wody
Rozgrzej piekarnik do 190 st. C. (Z termoobiegiem do 170 st).
Odsączoną kukurydzę, wodę, olej umieść w misce i zmiksuj przy pomocy blendera (możesz wykorzystać kielichowy). Do mieszaniny dodaj musztardę, płatki drożdżowe, chili, proszek do pieczenia. Wymieszaj. Przesiej mąkę i raz jeszcze dokładnie wymieszaj. Przygotuj 12 foremek do muffinów, przełóż do nich ciasto i piecz około 20 minut. Ostudzone muffiny udekoruj hummusem – pietruszkowym i buraczanym.
Hummus zielony/różowy ( pietruszkowy i buraczany)
Do każdego hummusu używamy po 350 g.
Składniki:
-
350 g ugotowanej na miękko ciecierzycy
-
3 łyżki tahiny
-
5 łyżek soku z buraka ( różowy)/ 3 pęczki pietruszki ( zielony)
-
5 łyżek cytryny
-
kumin
-
sól
-
pieprz
Różowy – hummus buraczany : ciecierzycę umieszczamy w misce, dodajemy tahinę, sok z cytryny, buraka i miksujemy na gładką masę. Przyprawiamy solą, pieprzem i kuminem.
Zielony- hummus pietruszkowy: w rozdrabniaczu mielimy natkę z sokiem z cytryny. Dodajemy tahinę i dalej mielimy. W misce umieszczamy ciecierzycę, dodajemy masę z natki, tahiny i cytryny i miksujemy razem na gładką masę. Dodajemy sól, pieprz, kumin do smaku.
mam już gotowy hummus, wystarczy mi tylko upiec babeczki! świetny pomysł na podanie – wyglądają bajecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Ale super pomysl, napewno sprobuje!
PolubieniePolubienie