Wegański bekon i nowojorska kanapka BLT (TLT)

Amerykanie umieją w kanapki, a październikowy urlop z USA utwierdził mnie w tym przekonaniu. Kanapkowe propozycje z nowojorskich Orchard Grocer czy Cinnamon Snail trudno zapomnieć, tak sam zresztą, jak nowoorleańskie śniadania w Breads on Oak czy Po’boy, który już zawsze będzie kojarzyć mi się z Luizjaną. Myślę, że sporo zamieszania wprowadza język. Z reguły uczymy się na angielskim, że kanapka to sandwich, ale sandwich to coś więcej niż polska kanapka. Polskiej kanapce, z uwagi na sposób przygotowania i ilość składników bardzie, należy się określenie toast. Sandwich jest po prostu dużo bogatszy w składniki i sosy.  Często to, co w Stanach zamawiałam pod nazwą sandwich, w Polsce byłoby nazwane burgerem.

Wiem, że zbliża się Wielkanoc i oczekujecie przepisów na święta, ale zupełnie nie czuję weny, aby przygotowywać żur i baby. Na blogu znajdziecie nieco inspiracji i sporo wielkanocnych receptur. Może uda mi się jakieś odświeżyć, poprawić, zrobić nowe zdjęcia, ale raczej nie zamierzam przygotowywać niczego nowego, bo nie mam w ogóle ochoty na tego typu jedzenie. Mam ochotę za to na… kanapki, ale właśnie w takim amerykańskim wydaniu. Na pełnym wypasie, pełne dodatków.

Pomysłów mam sporo. Ostatnio zapraszałam Was na przepyszny reuben ale zacznę od nowojorskiego klasyku – kanapki BLT, czyli kompozycji, w skład której wchodzi becon – lettuce – tomato , czyli bekon, sałata i pomidor. Oczywiście jako weganka nie jem bekonu w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale sięgam czasami po roślinne alternatywy – poczynając od gotowców od Seitan Threat czy Bezmięsny, przez bekony z kokosa, grzybów, bakłażana, marchewki czy tofu, czy tempehu. Ten ostatni – tempehowy jest moim ulubionym. Primo: jest pyszny, secundo: odżywczy, tertio: zdrowszy od pierwowzoru. W dodatku, choć tempeh to indonezyjski twór, w Poznaniu mamy lokalną wytwórnię Merapi Tempeh, więc bez problemu znajdę go w każdym sklepie ze zdrową żywnością w mieście.

Moje wegańskie BLT to właściwie TLT. Zainspirowała mnie receptura od pochodzącej z Nowego Jorku Isy Moskowitz.

Składniki na bekon z tempehu:

• 3 łyżki sosu tamari lub sojowego
• 5 łyżek cydru lub wina do gotowania
• 1 łyżka przecieru lub pasaty pomidorowej
• 1/4 łyżeczki dymu wędzarniczego lub 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
• 200 g tempehu, pokrojonego w cienkie plastry (nie więcej niż 0,5 cm)
• 2 ząbki czosnku, pokrojone w cienkie plasterki
• 2 łyżki oleju z orzechów ziemnych lub oliwy z oliwek
• olej do smażenia (najlepiej ten z orzechów ziemnych)

Wymieszaj składniki marynaty – wszystko, za wyjątkiem tempehu, czosnku, i oleju do smażenia.

W pojemniku układaj pokrojony tempeh polewając kolejne warstwy marynatą i posypując plastrami czosnku. Każdy kawałek powinien być zanurzony w marynacie. Marynuj co najmniej godzinę, ale zdecydowanie polecam przez dobę. Temeph w takiej marynacie, w szczelnym pojemniku w lodówce może leżakować kilka dni. Im dłużej się marynuje, tym bardziej wyrazisty smak będzie miał bekon. Po wyjęciu tempehu z  marynaty, oczyść go z kawałków czosnku, aby nie przypaliły się podczas smażenia.

Smaż tempeh na niewielkim ogniu, na delikatnie posmarowanej olejem patelni przez około 4 minuty z każdej strony, aż się zarumieni. Posmaruj smażący się tempeh pozostałą marynatą i duś jeszcze pod pokrywką przez około 3 minuty.

Gotowe. Doskonały dodatek do kanapek czy tofucznicy.

Składniki na 4 kanapki BLT (TLT):

• 4 bułki lub 8 kawałków ulubionego pieczywa
• porcja tempehu (jak w przepisie powyżej)
• ok 200 g hummusu – polecam hummus z przepisu na idealny hummus Pawła
• 1 duży pomidor, pokrojony w cienkie plastry
• 1 pokrojona w piórka czerwona cebula
• ulubiona sałata – u mnie rukola
• opcjonalnie ulubione kiełki – ja pominęłam

Pieczywo smarujemy hummusem, przekładamy kolejno: tempehem, pomidorem, cebulą i sałatą. Przykrywamy posmarowanym hummusem kawałkiem chleba lub górą częścią. Hummus ma nam skleić naszą kanapkę, żeby się nie rozjeżdżała. Czynność powtarzamy z pozostałym pieczywem. Serwujemy na zimno lub na ciepło. Gotowe. Smacznego.