kuchnia roślinna, Recenzja, Roślinne śniadanie, Wegański poradnik

„Na dobry początek”. Napisałam książkę o wegańskich śniadaniach.

Pomysł na napisanie książki chodził mi po głowie od dawna. Jeszcze tworząc bloga na blogspot (zaczęłam 16 lat temu!) miałam takie marzenie… Jednak, choć blog Hello Morning zebrał swoją stałą i wierną liczbę czytelników, a właściwie w przeważającej części czytelniczek, nigdy nie byłam gwiazdą internetów, nawet tych kulinarnych. Zawsze w tym tworzeniu było więcej pasji, niż jakiegoś planu na siebie, nie mówiąc o śledzeniu trendów czy marketingu. W końcu pochłonięta rezydenturą i swoim wyuczonym zawodem oddałam się niemal w całości lekarskim obowiązkom, wracając czy to na  Hello Morning czy na instagrama bloga, od wielkiego dzwonu. Dużo bardziej zaangażowałam się w treści edukacyjne na instagramie @lekarkanaroslinach. 

Czytaj dalej „„Na dobry początek”. Napisałam książkę o wegańskich śniadaniach.”
Roślinne śniadanie, Wypieki i słodycze

Rabarbarowy sos do naleśników i owsianki

Miałam spory problem jak nazwać to, co przygotowałam z rabarbaru jako dodatek do naleśników czy owsianki. Nie jest to ani mus, ani konfitura ani dżem. Jest to rodzaj kompotu i po francusku czy angielsku na pewno określiłabym je mianem „compote”. W Polsce jednak kompot kojarzy się nieco inaczej. Koniec końców uznałam, że najbardziej adekwatną nazwą będzie sos.

Nie da się go przechowywać w lodówce za długo, ale myślę, że do tygodnia wytrzyma. Trzeba go jeść na bieżąco dodając do owsianki czy jaglanki, deserów z nasion chia, pudding z tapioki, budyniów ze skrobi ziemniaczanej i kukurydzianej albo kaszy jaglanej. U nas sprawdza się także jako sezonowy dodatek do pancakes, które jadamy niemal na każde weekendowe śniadanie. Najczęściej wybieram te z dodatkiem tofu, aby odhaczyć od samego rana porcję białka.

Czytaj dalej „Rabarbarowy sos do naleśników i owsianki”
Roślinne śniadanie

Smakowite crumble bananowo-truskawkowe

P1440372

Po słonecznym i ciepłym kwietniu przyszedł czas na deszczowy, pochmurny i niestety dość zimny maj. Raz po raz trafiają się słoneczne, nie zawsze ciepłe dni, jednak częściej chodzę w płaszczu i kaloszach, niż japonkach i sukienkach. Na szczęście na pocieszenie na targowiskach pojawiły się truskawki. Nie tylko greckie i hiszpańskie, ale nawet już lokalne, polskie. Jeszcze płaci się za nie jak zboże, ale nie potrafię sobie ich odmówić.  Jem je ot tak – na surowo, dodaję do koktajli i owsianek, przygotowuję mus z chia. Najchętniej ukręciłabym też domowe lody na śniadanie, ale z racji pogody na razie pozostanę przy crumble, które od czasu do czasu zastępuje nam teraz klasyczną owsiankę. Oczywiście to nie tylko świetne śniadanie, ale podane z lodami stanowi też pyszny deser. To idealny pomysł na dni, kiedy mamy czasem słońce, a czasem deszcz, ale w końcu pochodzi w Wielkiej Brytanii, więc to nie przypadek, że sprawdza się, kiedy za oknem iście angielska pogoda.

Czytaj dalej „Smakowite crumble bananowo-truskawkowe”

Roślinne śniadanie, Wegański poradnik

Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie

P1160143.jpg

Uwielbiam śniadania. Jest to chyba mój najukochańszy posiłek w ciągu dnia, choć w zasadzie jedzenie w ogóle sprawia mi mnóstwo przyjemności. Zarówno samo gotowanie, jak i jedzenie, również w knajpach, jest dla mnie doskonałym sposobem na relaks. Z drugiej strony nie jestem typem osoby, która je z nudów. Znam umiar. Wracając do śniadań, oczywiście, kiedy wstaję o 6:00 nie grzeszę apetytem, ale gdy tylko mam nieco więcej czasu wykazuję się naprawdę sporą inwencją twórczą w wymyślaniu rozmaitych porannych posiłków dla siebie i moich bliskich.  Statystycznie rzecz ujmując moim pierwszym posiłkiem w ciągu dnia jest zazwyczaj owsianka. Czasami, gdy zaśpię lub bardzo się śpieszę sięgam po smoothie lub koktajle – zwłaszcza takie wzbogacona w nasiona, orzechy, płatki owsiane.

Smoothie wypija się w biegu, od biedy można zabrać ze sobą i wypić w drodze do pracy lub po dotarciu na miejsce.

Jest też drugi typ śniadań, a mianowicie śniadania weekendowe, czyli takie, które są nieco bardziej pracochłonne, a jedzenie zajmuje więcej czasu. Są to śniadania, które jem w dni wolne od pracy, nieco później i powoli, bez pośpiechu, spędzając czas na rozmowie lub czytaniu. Tofucznice, cieciornice, pancakesy, naleśniki, tosty francuskie, tofu po benedyktyńsku, szakszuki.  Do tego piję smoothie i kawę. Potrzeba czasu, aby to wszystko ze spokojem spałaszować, ale takie śniadanie sprawia, że właściwie do czasu popołudniowego obiadu czuję się syta i nie sięgam po żadne przekąski. Czytaj dalej „Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie”