Każdy kraj, a nawet region danego kraju posiada charakterystyczne dania, które nie zawsze są super piękne czy wielce wyszukane, ale zawsze są smaczne i przywołujące dobre skojarzenia. Dania kryjące się pod pojęciem comfort food. Takie jednogarnkowe specjały, które gotuje się od razu w dużej ilości, które nie wymagają wielkiej uwagi, a potrzebują czasu. Muszą się podusić i i pogotować, aby odpowiednio przesiąknąć aromatami i stać się naprawdę smakowite. Tak jest z polskim bigosem i tak jest z nowoorleańską czerwoną fasolą z ryżem, w oryginale nazywaną slow-cooked red beans and rice. Namaczanie fasoli, a później gotowanie tego dania trochę trwa, ale efekt jest zniewalający. To nie jakiś tam schaiss mit reis, jak to mawiają znajomi z Niemiec. To super pyszne i odżywcze danie, które w rozgrzewa, syci i karmi. Ciało i duszę.
Jadąc do Nowego Orleanu nie za bardzo wiedziałam, czego tak naprawdę powinnam spodziewać się po tym miejscu. Miasto znane mi było przede wszystkim z serialu Treme, opowiadającego o mieszkańcach Nowego Orleanu po huraganie Katrina. Wiedziałam, że w tym mieście położnym nad Zatoką Meksykańską, przy ujściu rzeki Mississippie, przeplatają się historie Afroamerykanów i emigrantów z Francji – założycielami Nowego Orleanu. Miasto ma swój specyficzny, niepowtarzany i urzekający charakter. Jest wyjątkowe pod wszystkimi względami: wszechobecnej muzyki (to miasto Luisa Armstronga!), architektury, mieszkańców, którzy wydawali się być najbardziej wyluzowanymi i miłymi ludźmi we Wszechświecie. W kulturze i kuchni mieszają się wpływy afrykańskie, francuskie i środkowoamerykańskie. W rezultacie spotkamy tu jedzenie bardzo wyszukane, wykwintne, ale też proste, sycące, bazujące na fasoli i ryżu, jak moje dzisiejsze danie. Myślę, że Nowy Orlean to bardziej stan umysłu niż miejsce. Lubię myśleć w ten sposób, bo to pozwala mi wracać tam, kiedy tylko chcę.
Znacie pojęcie Soul Food? To kuchnia południa Stanów Zjednoczonych wywodząca się z niewolniczych czasów Afroamerykanów, więc bardzo niechlubnej części historii Ameryki. Do dziś na południu USA dania należące do Soul Food serwowane są w afroamerykańskich domach, ale też restauracjach. Soul Food stanowi całą odrębną kulturę jedzenia. Oczywiście nie jest to jedzenie stricte wegańskie. Bynajmniej. W klasycznym Soul Food sporo jest mięsa i podrobów. Jednak nie brakuje tam też dań bogatych w collard greens (kapusta galicyjska), słodkie ziemniaki, warzywa strączkowe, przede wszystkim fasolę i groch. W Nowym Orleanie byłam nawet w 100% wegańskim bistro Sweet Soulfood. Jadałam tam mac’n’cheese, słodkie ziemniaki i wspomnianą collard greens. Przepyszne, domowe jedzenie. Polecam.

Kuchnia Nowego Orleanu i południa Stanów totalnie mnie ujęła. Nic dziwnego, że zaraz po powrocie do Polski zamówiłam sobie książkę Mississippi Vegan, a pod choinkę siostra podarowała mi Sweet Potato Soul. Jak widzicie inspiracji mi nie brakuje. Nic tylko gotować, testować i smakować.
Zostawmy na razie soul food i wróćmy do nowoorleańskiej czerwonej fasoli z ryżem. Przyznaję, że kiedy przeczytałam przepis i zobaczyłam listę składników to się nieco przeraziłam, bo lista ta była długa, nieskończona. Większość znanych mi osób dałoby sobie spokój z taką recepturą, ale ja gotuję i wiem, że idealny smak nie bierze się z soli i pieprzu i że te wszystkie składniki są ważne z wielu powodów. Po pierwsze ze względu na aromat i smak naszej potrawy. Po drugie i o tym chyba też warto pamiętać, dodatek ziół do dań z udziałem strączków pozytywnie wpływa na strawność tzn., że dzięki nim po zjedzeniu tego dania nie będzie Cię najprościej mówiąc wzdymać. Długi czas namaczania fasoli i gotowania również nie są bez znaczenia.
Nowoorleańska czerwona fasola z ryżem jest warta zachodu. Tak samo, jak warty zachodu jest nasz bigos. Totalnie mi zasmakowała i na pewno wrócę do niej nie raz.
Przepis pochodzi z książki „Mississipi Vegan” Timothy’ego Parkona, którą gorąco Wam polecam.
Składniki:
- 450 g czerwonej fasoli, przepłukanej pod bieżącą wodą
- 1/3 szklanki oliwy w oliwek
- 1 średniej wielkości cebula, posiekana w kostkę
- 3 szklanki grzybów shiitake pokrojonych w paski ( ew. pieczarki)
- 1 szklanka selera naciowego, pokrojonego na 1 cm kawałki
- 1 szklanka zielonej papryki, pokrojonej w kostkę
- 1 szklanka marchwi, pokrojonej w kostkę
- 1/2 szklaki pomidorków koktajlowych, pokrojonych w ćwirtki
- 1/4 szklanki przetartego czosnku
- 3 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
- 1 łyżka cebuli w płatkach ( suszonej)
- 1 łyżka czosnku granulowanego
- 1 łyżka syropu klonowego lub z agawy (opcjonalnie cukru)
- 1 łyżka dymu wędzarniczego w płynie ( opcjonalnie można zwiększyć ilość papryki wędzonej z 1 łyżeczki do dwóch)
- 2 łyżeczki świeżej szałwii , posiekanej ( zastąpiłam suszoną)
- 1 łyżeczka tymianku świeżego + 1 łyżeczka suszonego ( opcjonalnie 2 łyżeczki suszonego)
- 1 łyżeczka świeżego oregano + 1 łyżeczka suszonego ( opcjonalnie 2 łyżeczki suszonego)
- 1 łyżeczka wędzonej papryki ( opcjonalnie dwie, jeżeli nie macie dymu wędzarniczego w płynie)
- 1/2 łyżeczki mielonego kuminu ( kminu rzymskiego)
- 1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
- 1/4 łyżeczki pieprzu kajeńskiego
- 8 szklanek wody
- 5 liści laurowych
- 2 łyżki tamari lub sosu sojowego
- 1 łyżeczka soli do smaku
- 1/3 szklanki oleju z orzechów ziemnych (uwaga! Nie miałam, więc zastąpiłam 2 łyżkami masła orzechowego i też wyszło super)
- ugotowany ryż do podania
- po 1/2 szklanki pietruszki i szczypioru do posypania
- opcjonalnie ostry sos do podania np. Tabasco
Przepłukaną fasolę przełóż do dużego garnka zalej wodą, kilka centymetrów powyżej poziomu fasoli. Doprowadź do wrzenia i zdejmij z kuchenki. Pozostaw w garnku pod przykryciem na całą noc. Kiedy zabierzesz się za przyrządzenie danie, odcedź fasolę, przepłucz pod bieżącą wodą i odłóż na bok.
W dużym rondlu ( może być duży gar żeliwny) rozgrzej oliwę z oliwek. Dodaj cebulę, grzyby i gotuj do czasu aż się lekko skarmelizują i zmiękną, ok. 5-7 min. Zmniejsz odrobinę ogień, dodaj seler, paprykę, marchew, pomidory i czosnek . Wymieszaj. Gotuj przez kolejne 10 minut, mieszając raz po raz. Wsyp płatki drożdżowe, suszoną cebulę, granulowany czosnek, szałwię, tymianek, oregano, wędzoną paprykę, kumin, pieprz kajeński i pieprz. Wlej dym wędzarniczy w płynie oraz syrop klonowy. Wymieszaj i gotuj razem przez około 5 minut. Dodanie przypraw sprawiło, że danie pachnie nieziemsko.
Następnie wlej wodę, wsyp odsączoną i przepłukaną fasolę, dodaj liście laurowe i doprowadź do wrzenia. Gotuj 5 minut na dużym ogniu, następnie zredukuj temperaturę, gotuj i duś przez około 2 godziny, mieszając do czasu do czasu, aby nie przywarło do dna. Po 2 godzinach dodaj 1-2 szklanki wody, dopraw sosem sojowym i solą. Gotuj kolejną godzinę, aż fasola stanie się całkowicie miękka i maślana. Wyciągnij liście laurowe.
Odmierz 2 szklanki sosu, przełóż do blendera, dodaj olej orzechów ziemnych ( lub tak jak ja – masło orzechowe) i zmiksuj, aby uzyskać gęsty, kremowy sos. Przełóż powstały sos z powrotem do garnka w fasolą, wymieszaj.
Podawaj z ryżem , posypane natką pietruszki i szczypiorkiem.
DELISZYYYS!
Do gotowania takich dań potrzebujecie odpowiedniego soundtracku!
a co z grzybami? to mają być świeże czy suszone? kiedy je dodać?
PolubieniePolubienie
Przeczytałam i widzę, że jest napisane kiedy – z cebulą Przeczytaj raz jeszcze przepis ;). Jasne, że świeże, jakby miały być suszone, to bym to zaznaczyła.
PolubieniePolubienie
Nie doczeka obiadu. Stoję nad garnkiem i wyjadam! A jeszcze 11 nie ma 😋Też dałam masło orzechowe i jest pyszne.
PolubieniePolubienie
Ale się cieszę. Przepis jest dość pracochłonny i bałam się, ze nikt nie wypróbuje, a tu taka niespodzianka. I super, bo danie jest pyszne💚
PolubieniePolubienie
jest zajebiste! naprawedę! idealne, żeby w niedzielę postać przy garnkach, gdy za oknem hula wiatr, no i dodatek masła orzechowego ❤ poezja!
PolubieniePolubienie
To jest PYSZNE
PolubieniePolubienie
Fasolsko nocowało w garnku, zaczynam 🙂 ciekawy przepis. 🙂 pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Zrobiłam z tego co było na chacie, czyli pominęłam seler naciowy i płatki drożdżowe, zamiast shitake poszły suszone namoczone podgrzybki no i faux pas czyli fasola z puszki. W wersji z fasolą z puszki jest to danie w sumie dość ekspresowe. Coś pysznego!!! Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie