Na moim blogu pod starym adresem znajduje się cała masa przepisów na rozmaite wegańskie torty. Odkąd zamknęłam dostęp do dawnej strony i tylko ja mam wgląd w stare receptury, raz po raz dostaję od Was wiadomości z prośbą o to, czy mogłabym podesłać przepis na jakiś biszkopt i krem. Do tych, które najbardziej lubię i o które pytacie najczęściej, a nie ma ich w żadnej wersji pod obecnym adresem, wrócę przy jakieś dobrej okazji. Dziś przyszła pora na przepis na podstawowy wegański biszkopt, który stał się składnikiem prostego, roślinnego tiramisu. Czytaj dalej „Wegańskie tiramisu i podstawowy przepis na roślinny biszkopt”
Miesiąc: Styczeń 2019
Wegański chowder grzybowy, czyli gęsta zupa grzybowa ze śmietaną z nerkowców
Kremową, gęstą i absolutnie pysznie wyglądającą zupę grzybową zobaczyłam jakiś czas temu na instagramie nowojorskiej, wegańskiej restauracji Modern Love Brooklyn. Totalnie zapragnęłam ją zjeść, ale miałam nikłe szanse, aby wpaść tego dnia na Brooklyn. Troszkę mi czasem smutno, że Nowy Jork i w ogóle całe Stany Zjednoczone to nie Berlin czy nawet Londyn, gdzie dużo łatwiej wyrwać się na weekend, aby posmakować pyszności w lokalnych roślinnych knajpach, bistrach i restauracjach. Czytaj dalej „Wegański chowder grzybowy, czyli gęsta zupa grzybowa ze śmietaną z nerkowców”
Dyniowe churros
Jest taki czas w roku, kiedy choć nie lubię smażyć nic na głębokim oleju, rozgrzewam olej w rondu i smażę coś, co niejednego amatora zdrowej kuchni przyprawiłoby o ciarki na plecach i pot na czole. Oczywiście chodzi o karnawał, który nie może się obyć bez choć jednego pączka, chruścików lub churros właśnie. Jak sobie przypominam to trzy lata temu smażyłam churros, dwa lata temu faworki, a rok temu pączki, a dokładnie oponki. W tym roku padło więc po raz kolejny na churros, ale zamiast przepisu, z którego korzystam zazwyczaj, zdecydowałam się na churros dyniowe. W końcu dynię możemy wciąż dostać w warzywniakach, na ryneczkach i sklepach ze zdrową żywnością. Cały czas widuję dynię piżmową w dyskontach typu Lidl i Biedronka, więc przygotowanie musu z dyni (puree) nawet w styczniu czy w lutym nie będzie żadnym wyzwaniem.
Ekspresowa zupa dhal, czyli indyjska zupa z czerwonej soczewicy

Czytaj dalej „Ekspresowa zupa dhal, czyli indyjska zupa z czerwonej soczewicy”
Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie
Uwielbiam śniadania. Jest to chyba mój najukochańszy posiłek w ciągu dnia, choć w zasadzie jedzenie w ogóle sprawia mi mnóstwo przyjemności. Zarówno samo gotowanie, jak i jedzenie, również w knajpach, jest dla mnie doskonałym sposobem na relaks. Z drugiej strony nie jestem typem osoby, która je z nudów. Znam umiar. Wracając do śniadań, oczywiście, kiedy wstaję o 6:00 nie grzeszę apetytem, ale gdy tylko mam nieco więcej czasu wykazuję się naprawdę sporą inwencją twórczą w wymyślaniu rozmaitych porannych posiłków dla siebie i moich bliskich. Statystycznie rzecz ujmując moim pierwszym posiłkiem w ciągu dnia jest zazwyczaj owsianka. Czasami, gdy zaśpię lub bardzo się śpieszę sięgam po smoothie lub koktajle – zwłaszcza takie wzbogacona w nasiona, orzechy, płatki owsiane.
Smoothie wypija się w biegu, od biedy można zabrać ze sobą i wypić w drodze do pracy lub po dotarciu na miejsce.
Jest też drugi typ śniadań, a mianowicie śniadania weekendowe, czyli takie, które są nieco bardziej pracochłonne, a jedzenie zajmuje więcej czasu. Są to śniadania, które jem w dni wolne od pracy, nieco później i powoli, bez pośpiechu, spędzając czas na rozmowie lub czytaniu. Tofucznice, cieciornice, pancakesy, naleśniki, tosty francuskie, tofu po benedyktyńsku, szakszuki. Do tego piję smoothie i kawę. Potrzeba czasu, aby to wszystko ze spokojem spałaszować, ale takie śniadanie sprawia, że właściwie do czasu popołudniowego obiadu czuję się syta i nie sięgam po żadne przekąski. Czytaj dalej „Dziesięć pomysłów na wegańskie śniadanie”