Jest taki czas w roku, kiedy choć nie lubię smażyć nic na głębokim oleju, rozgrzewam olej w rondu i smażę coś, co niejednego amatora zdrowej kuchni przyprawiłoby o ciarki na plecach i pot na czole. Oczywiście chodzi o karnawał, który nie może się obyć bez choć jednego pączka, chruścików lub churros właśnie. Jak sobie przypominam to trzy lata temu smażyłam churros, dwa lata temu faworki, a rok temu pączki, a dokładnie oponki. W tym roku padło więc po raz kolejny na churros, ale zamiast przepisu, z którego korzystam zazwyczaj, zdecydowałam się na churros dyniowe. W końcu dynię możemy wciąż dostać w warzywniakach, na ryneczkach i sklepach ze zdrową żywnością. Cały czas widuję dynię piżmową w dyskontach typu Lidl i Biedronka, więc przygotowanie musu z dyni (puree) nawet w styczniu czy w lutym nie będzie żadnym wyzwaniem.
Puree (mus) dyniowy przygotowuje gotując dynię na parze lub piekąc w piekarniku do miękkości i miksując przy pomocy blendera. Gotowe puree czasami mrożę i wykorzystuję do ciast, ciastek i rozmaitych zup oraz sosów przede wszystkim.
Churros to hiszpańska, środkowo- i południowoamerykańska odpowiedź na nasze chruściki. Zjada się je z nieprzyzwoitą cukru i cynamonu, z sosem czekoladowym. Pyszne churros jadałam w meksykańskiej knajpie Jajaja w Nowym Jorku. Zaserwowane z sosem karmelowym były nieprzyzwoicie słodkie, ale też totalnie pyszne, a z racji, że były deserem po ultra zdrowej sałatce z jarmużu i serca palmy, nie miałam w ogóle wyrzutów sumienia, że pozwoliłam sobie na taki odjechany deser.

Churros najbardziej lubię smażyć, kiedy jadę w odwiedziny do rodziców. Tam zawsze wpadnie siostra z dziećmi. Dla takiej ilości osób po prostu chce się nieco bardziej rozgrzewać olej. Dla naszej dwójki zwyczajnie nie za bardzo mi się opłaca tak bawić. Kilka lat temu zainwestowałam w profesjonalny rękaw cukierniczy z kilkoma końcówkami, w tym z taką, z której wychodzą idealne, pokarbowane churros. Takie rękawy dostaniecie w hurtowaniach cukierniczych i internecie. Nie używam go za często, bo przydaje się maksymalnie kilka razy w roku, ale to zakup na lata, więc jak ktoś naprawdę lubi piec i gotować to warto zainwestować.
Pewnie zastanawia Was czy churros zawsze są wegańskie. W zasadzie większość przepisów, na które trafiam w internecie jest roślinna, choć zdarzyły się też receptury z jajkiem w środku, więc takie oczywiste to nie jest. Jeżeli chodzi o churros sprzedawane w foodtruckach na rozmaitych imprezach to nie mam pojęcia jak wygląda skład, na jakim oleju są smażone, a w większości przypadków podawane są z dodatkami, które do wegańskich raczej się nie zaliczają.
Sprawdźcie też koniecznie mój przepis na wegańskie pączki (oponki)
Składniki na około 20-25 churros:
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka mąki kukurydzianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
- ¼ łyżeczki soli
- ¾ szklanki wrzącej wody
- 2 łyżki cukru (u mnie kokosowy)
- ⅔ szklanki puree z dyni (musu z dyni
- 1 łyżka oliwy
- 1,5 litra oleju słonecznikowego do głębokiego smażenia
- Posypka: 1/3 szklanki cukru plus 1/2 łyżeczki cynamonu
Sos czekoladowy:
- 100 g czekolady
- 200 ml gęstego mleka kokosowego
- ziarna wanilii z jednej laski wanilii
W głębokim talerzu wymieszaj składniki posypki.
Do głębokiego garnka wlej olej i rozgrzewaj.
W międzyczasie w misie wymieszaj mąkę, mąkę kukurydzianą, proszek do pieczenia, gałkę muszkatołową i sól. W osobnym rondlu podgrzej wodę, z cukrem, oliwą i puree dyniowym, zagotuj i zmniejsz ogień/temperaturę gotowania na najniższą. Powoli wsypuj mąkę z dodatkami (suche składniki) i mieszaj regularnie trzepaczką lub dużym widelcem, aby nie wytworzyły się grudki. Następnie ściągnij z ognia i mieszaj do czasu, aż ciasto będzie gładkie. Ja najczęściej używam do tego silikonowego mieszadała.
W dużym rondlu rozgrzej litr oleju. Z przygotowanego ciasta nabieraj dwie, trzy łyżki do rękawa cukierniczego. Wyciskaj, a kiedy churros mają długość 5-7 cm, obcinaj nożyczkami i delikatnie układaj na suchej desce do krojenia. Możesz też wkładać churros bezpośrednio do rozgrzanego oleju. Smaż churros na rozgrzanym oleju do czasu, aż się zarumienią. Odsączaj na papierowym ręczniku.
W międzyczasie rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej. Gdy stanie się płynna wymieszaj z wanilią i mlekiem kokosowym. Mieszaj, aż dip stanie się jednolity. Odstaw na bok.
Gorące churros posyp cukrem z cynamonem i podawaj z dipem z czekolady – przed zaserwowaniem wymieszaj, żeby sos był jednolity.
Jeżeli podoba Ci się mój wpis to koniecznie śledź mnie na:
Cudne
PolubieniePolubienie
Hej! Churros wyglądają cudnie! Czy można zastąpić czymś mąkę kukurydzianą?
PolubieniePolubienie
Mozna spróbować z ziemniaczaną
PolubieniePolubienie
Zrobione, zjedzone. Dziękujemy;)
PolubieniePolubienie
❤
PolubieniePolubienie
Pięknie wyglądają😍🤤, a mam pytanie czego można użyć zamiast pure z dyni.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam 😊❤
PolubieniePolubienie
yyy? Może po prostu zwykłe churros….?
PolubieniePolubienie
Czy uda się wersja alternatywna w piekarniku?
PolubieniePolubienie
Nie mam pojęcia, bo nigdy nie piekłam churros. Rozumiem, że szukasz zdrowszego rozwiązania? Rady mam trzy: albo poszukaj przepisu na jakieś pieczone churros, albo upiecz jakieś owsiane ciastka lub kulki mocy z bakalii. Bo chyba lepiej zjeść cos z założenia zdrowszego niż tak na siłę próbować, bo skladniki się zmarnują, efekt będzie taki sobie, albo straszny. Widziałam gdzieś pieczone churros, ale wyglądały strasznie smutno i nieapetycznie.
PolubieniePolubienie