W tym roku mieliśmy jeść jeszcze mniej słodyczy niż dotychczas i nawet popełniłam w tym kierunku pewne kroki. Zamówiłam górę orzechów i suszonych owoców, które zamierzam przerobić na batoniki, kulki pomocy, granole. Jednak mamy karnawał, czas kiedy pączki i chruściki wiodą prym. W zeszłym roku pokazywałam Wam alternatywy w postaci churros i mandazi. W tym roku stawiam na klasykę. Na pierwszy ogień idą chruściki, czyli inaczej faworki. To mąka, cukier i tłuszcz, więc fani zdrowego jedzenia będą niepocieszeni. Na szczęście z podanych przeze mnie proporcji nie wychodzi ich dużo, więc grzech będzie co najwyżej malutki. Zapijcie je smoothie z jarmużu i będzie dobrze. Oczywiście żartuję. Faworki można zapijać tylko czarną kawą lub herbatą. 🙂 Przygotowała chruściki, bo niestety jest to mój comfort food. Nie wiem jak to się stało, ale nie jest nim smoothie z jarmużu. 😉 Moja mama raczej nie gotuje i nie piecze za dużo, ale chruściki były czymś, co w okresie karnawału w domu pojawiało się regularnie, serwowane co niedzielę do popołudniowej kawy. Znikały z talerza w okamgnieniu, bo jak wiadomo takie świeżutkie są najlepsze. Nic dziwnego, że od czasu do czasu po nie sięgam. To nie rozsądek, to podróż w czasie. Coś w rodzaju magdalenek z książki „W poszukiwaniu straconego czasu”.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- paczuszka suszonych drożdży (7 g)
- 100 ml mleka roślinnego
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 50 ml oleju
- szczypta soli
- łyżka octu
- olej do głębokiego smażenia
- cukier puder do posypania
Mleko lekko podgrzewamy, żaby było ciepłe (nie gorące!). Mąkę mieszamy z drożdżami, solą i cukrem. Dodajemy mleko, ocet i olej. Ugniatamy ciasto. Odkładamy je na 15- 20 minut, pod ściereczką w ciepłe miejsce. Wałkujemy i wycinamy romby, które nacinamy w środku. Zawijamy chruściki. Smażymy je na gorącym oleju, na małym ogniu, bo szybko się przypalają. Przewracamy podczas smażenia, aby były równo zarumienione. Odsączamy je na papierowym ręczniku, a po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.


Dla mnie faworki to obok mazurków , pierniczków i bab drożdżowych numer 1 😀
PolubieniePolubienie
no bez jaj 😉 próbowane, dobre 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przepyszne , ja tylko zamiast suszonych drożdży dałam 14 g świeżych(które wymieszałam z tym cukrem i odrobina mleka i mąki i po wyrośnięciu już dalej wg przepisu)
PolubieniePolubienie
Faworki z drożdżami? Muszę zrobić. Czy po wycieciu rombow, dajemy im czas na podrosniecie, czy od razu smażymy?
PolubieniePolubienie