Obecnie prawie nie jem słodyczy. Wyjątek zrobiłam na wakacjach na Fuertaventura, z których wróciłam w minionym tygodniu, gdzie do kawy przegryzałam wegańskie palmiery (ale to moja tradycja, gdy bywam w Hiszpanii, więc jestem usprawiedliwiona ;)). Przez cały karnawał zdążyłam usmażyć dyniowe churros, kiedy odwiedziłam rodziców, trzy razy wpaść do berlińskiej pączkarni Brammibal’s Donuts na donuty oraz kompulsywnie wciągnąć kilka mandazi, które usmażyła do kawy moja mama. W kwestii tłustego i słodkiego w tym karnawale czuję się spełniona i nie wydaje się, abym potrzebowała jeszcze Tłustego Czwartku do szczęścia. Nie mam żadnych planów na ten dzień, a jedyna smażona rzecz, na którą być może będę mieć ochotę to…falafel.
Nie planuję przygotowywać niczego na zbliżający się czwartek, głównie dlatego, że będę akurat poza domem. Poza tym nie znoszę smażenia na głębokim oleju (w aneksie kuchennym bez porządnego wyciągu to udręka). Inną kwestią jest to, że nie da się usmażyć jednego albo dwóch pączków. Od razu trzeba kilkanaście, a kto to później zje, skoro nie my?
Niemniej szanuję Tłusty Czwartek jak mało które święto. Uważam, że nie ma nic złego w tym, żeby od czasu obejść się do syta mąką, cukrem i tłuszczem. Oczywiście pączek pączkowi nierówny i większość ma taki skład, że włos się na głowie jeży. Ja zapraszam Was do przetestowania prostych, wegańskich przepisów, które na pewno zasmakują każdemu, nie tylko zagorzałym fanom i fankom roślinnego jedzenia. Nie, nie są bez cukru, bez glutenu i nie nie polecam eksperymentowania z pieczeniem faworków czy churros. To już lepiej upiec wtedy sprawdzone, dobre ciastka.
Niestety nigdy, nie opublikowałam tu przepisu na takie klasyczne pączusie, ale zapewniam Was, że wykorzystując przepis na donuty spokojnie możecie przygotować na jego podstawie klasyczne pączki. Ja próbowałam przed rokiem. Z konfiturą różaną i powidłami wyszły wyśmienite.
Z ciekawostek, widziałam też jakiś czas temu, że jedna z popularnych pizzerii w Nowym Jorku podawała deser w formie smażonego ciasta do pizzy z cukrem pudrem – takie mini pączki. Myślę, że to fajne rozwiązanie dla leniwych, którzy chcą przygotować coś tłustego minimalnym kosztem – czasu, pracy, składników, energii.
Dla tych, którzy chcą czegoś więcej niż smażonego ciasta do pizzy w Tłusty Czwartek, przygotowałam krótki przegląd przepisów z mojego bloga, które mogą przydać się w ten dzień. Inspiracje płyną z całego świata.
Oponki vel donuty na piwie
Klasyk klasyków. Tak jak napisałam powyżej, donuty można przygotować w formie oponek, ale z przepisu z powodzeniem można przygotować też pączki, które później wystarczy tylko nadziać powidłami lub różaną konfiturą i gotowe. Testowałam obie wersje kilkukrotnie i obie bardzo polecam.
Chruściki vel faworki
W Wielkopolsce mówimy na nie chruściki lub chrust, ale większości kraju znane są chyba jako faworki. Dla mnie to karnawałowy przysmak dzieciństwa, bo w wolne weekendy smażyła je do kawy moja mama. Teraz częściej przygotowuje churros albo … mandazi.
Churros
Ta hiszpańska i południowoamerykańska odpowiedź na chruściki jest po prostu genialna. W zasadzie oryginalnie są wegańskie, ale… natknęłam się też w internecie na taką z jajkiem, więc w sumie nie zapewnię Was o tym, że każde churros (abstrahując oczywiście od dodatków, które często nie są wegańskie), na pewno ma roślinny skład. Niemniej takie domowe z mojego przepisu jest bezpieczne. Jedyną wadą tego przepisu jest to, że aby przygotować je w odpowiednim kształcie potrzebujemy solidnego worka cukierniczego.
Churros dyniowe
Te churros przyszły mi do głowy jesienią, kiedy siedziałam i kombinowałam co ciekawego można by przygotować z udziałem puree z dyni. Obecnie, przygotowując churros z tego przepisu możecie sięgnąć po dynię piżmową ( tą w kształcie wielkiej gruszki), kupić gotowy mus dyniowy (widywałam w warzywnikach) lub dynię mrożoną, którą po ugotowaniu zmielicie na puree. Jak dla mnie super pomysł na Tłusty Czwartek.
Langosze
Były amerykańskie donuty, polskie chruściki i hiszpańskie churros. Teraz zabieram Was na… Węgry. Przeglądając przepisy na blogu przypomniałam mi się receptura na langosze. W moim przepisie przygotowuję je w wersji klasycznej, bo dodatki to roślinna śmietana i wegański żółty ser. Niemniej z wakacji na Węgrzech ( wieki temu, z rodzicami), pamiętam, że często podawane były na słodko z cukrem pudrem lub dżemem i chyba jako dzieciak właśnie w takiej wersji próbowałam ich w oryginalne. Dlatego myślę, że jest to całkiem trafiona propozycja na Tłusty Czwartek. Dla ambitnych.
Mandazi bananowe
Zmieniamy kontynent. Mandazi, czyli tanzańskie pączki przygotowuję od kilku lat. Po raz pierwszy spotkałam się z nimi na sprawą mojego szwagra, który z tamtych rejonów świata pochodzi. To trójkątne pączki bez nadzienia, które w Tanzanii i Kenii jada się na śniadanie. Myślę, że to nie tylko fajny śniadaniowy pomysł, ale też oryginalny przysmak na Tłusty Czwartek.
Mandazi kokosowe
Mandazi kokosowe to zdecydowanie moja ulubiona wersja afrykańskich pączków. Są nieco lżejsze niż te bananowe, wiórki kokosowe nadają im chrupkości, a kardamon aromatu. Polecam przetestować ten przepis nie tylko w Tłusty Czwartek.
Drożdżówki z owocami lub jagodzianki, dla tych, którzy boją się smażenia
Często pytacie mnie o wersję pączków bez smażenia. Myślę, że z powodzeniem możecie przetestować przepis na moje drożdżówki. Wystarczy nadziać ciasto konfiturą czy powidłami i uformować z nich bułki na kształt pączków. Dla chętnych przypominam też recepturę na jagodzianki. Do mrożonych jagód należy dodać łyżkę lub dwie mąki ziemniaczanej, bo mają więcej wody niż te świeże.
Jako bonus podrzucę Wam jeszcze zeszłoroczny film z mojego kanału na YouTubie, gdzie krok po kroku pokazuję jak przygotowuję donuty.
A dla wszystkich tych, którzy nie chcą smażyć pączków sami, co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, bo wolą iść do sklepu/cukierni i po prostu kupić sobie jednego czy dwa, Aśka Rzeźnik na swoim blogu przygotowała wpis, gdzie podpowiada, gdzie roślinnych pączków szukać.
Jeżeli podoba Ci się mój wpis to koniecznie śledź mnie na:
1 myśl w temacie “8 pomysłów na wegański Tłusty Czwartek”