Kiedy przechodziłam na dietę roślinną, myślałam, że już zawsze na moim talerzu będzie tylko ryż z warzywami, makaron z sosem pomidorowym i ciasto czekoladowe ze słynnej wege strony „Puszka”. Myliłam się. Nie pierwszy raz, nie ostatni. To, co jadam, to co przygotowuję sama, ale również to, co obecnie mogę znaleźć w wegańskich knajpach przerasta moje najśmielsze sny o wegańskim, jedzeniowym raju.
Jadamy dobrze. Dogadzamy sobie, a wszelkie głosy współczucia ze strony mięsożerców, dostrzegających nie to, co można znaleźć na moim talerzu, ale to, czego sobie odmawiam, brzmią jak mało śmieszny żart.
Naprawdę, w życiu mogę wyszukać dużo więcej powodów do zmartwień, ale na zawartość mojego talerza nie mogę narzekać.
Jakiś czas temu obiecałam sobie i Wam, że będę codziennie publikować zdjęcia moich śniadań na Instagramowym profilu bloga. Na początku byłam konsekwentna, ale obecnie nie idzie mi to najlepiej i tylko raz po raz udaje mi się pochwalić przed Wami jakimś fajnym śniadaniem. Mam jednak nadzieję, że serią przepisów z pomysłami na roślinne śniadania uda mi się odkupić winy. Zresztą nazwa bloga niejako zobowiązuje mnie do tego, by zasypywać Was poranną szamą. Niestety nie należę do rannych ptaszków i najbardziej wykazuję się w temacie śniadań w dni, kiedy mogę wynurzyć się spod pościeli w granicach godziny 10:00. Stąd najbardziej spektakularne poranne dania pojawiają się u nas w weekendy. W tygodniu polegam bardziej na tych przepisach, które przygotowuje się wieczorem, a zjada po kilku godzinach, czyli wszelkiego rodzaju puddingi chia, nocne owsianki i tapioki są mile widziane. Na szybko ukręcam też koktajle i to one sprawiają, że nigdy nie wychodzę z domu o pustym żołądku, nawet gdy zaśpię, co takiemu, jak ja śpiochowi, zdarza się wcale nie tak rzadko…
Placki pojawiają się u nas stosunkowo często i obok tofucznicy jest to najczęściej wybierane przez nas weekendowe śniadanie. O ile oczywiście Paweł nie jest w rozjazdach, a ja nie dyżuruję… Tym razem mam dla Was „pancakes’y” w wersji orkiszowej, ale ze spokojem możecie sięgnąć po zwykłą mąkę pszenną lub oczywiście razową. Możecie też mieszać rodzaje mąk w zależności od upodobań. Zazwyczaj jem „pancakes’y” tradycyjnie, czyli po amerykańsku – z syropem klonowym i owocami, ale możecie równie podać je a musem owocowym, dżemem, powidłami, konfiturami, a nawet – cukrem pudrem. Pozostawiam Wam całkowitą dowolność.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki orkiszowej typ 650 lub orkiszowej tortowej typ 450 (można użyć mąki pszennej)
- 3 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 szklanka niesłodzonego mleka roślinnego (ryżowe, migdałowe, owsiane, orkiszowe, sojowe)
- 1/2 szklanki wody
- 2 łyżki octu (dowolnego, u mnie ryżowy lub jabłkowy)
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 3 łyżki oleju o neutralnym smaku np. ryżowy, rzepakowy, słonecznikowy
- 2-3 łyżki syropu klonowego lub innego słodu
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- do podania: świeże owoce, syrop klonowy
W mniejszej misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia i sól. Mąkę orkiszową możesz z powodzeniem zastąpić zwykłą pszenną i wyjdą równie pyszne, choć nieco mniej odżywcze. W większej misce wymieszaj mleko roślinne z octem i odstaw na 2-3 minuty. Jeżeli zdecydujesz się na sojowe, płyn zdecydowanie zgęstnieje po dodaniu octu – będzie przypominać kefir. Jeżeli sięgniesz po innego rodzaje mleka roztwór będzie rzadszy. Dodaj zmielone siemię, wymieszaj i odstaw na kolejne 5 – 10 minut. Następnie wlej wodę, olej, syrop klonowy i wanilię. Porządnie przemieszaj. Dodawaj po łyżce mąkę i mieszaj trzepaczką. Możesz zmiksować przy użyciu miksera. Przygotowane ciasto odstaw na około 10 minut.
Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oleju. Łyżką nakładamy porcję ciasta i smażymy na średnim ogniu po 3-4 minuty z każdej strony. Ja nakładam porcje ciasta łyżką od lodu, co daje ok 3-4 łyżki stołowe ciasta na jeden placek. Po usmażeniu pancakes’y mają być złociste.
Podajemy ze świeżymi owocami, syropem klonowym, daktylowym, karobowym lub ulubionym dżemem.
Placki sa oblednie pyszne, caly czas szukalam takiego przepisu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się, że pomogłam! 😉
PolubieniePolubienie