Roślinne śniadanie

Tofu po benedyktyńsku

P1120363

Choć weganką jestem już naprawdę długo, a mój blog za miesiąć będzie obchodził dziewiąte(!) urodziny, nadal nie znudziło mi się weganizowanie znanych i lubinych dań z kuchni całego świata. Nie wiem, jak to możliwe, że nigdy nie zabrałam się za eksperymentowanie z roślinną wersją jajek po benedyktyńsku. Przecież one, aż się proszą o wegańską wersję. Może dlatego, że poza nielicznymi wyjątkami, jadamy śniadania na słodko? A może dlatego, że przygotowanie tego dania wymaga ubrudzenia większej ilości garnków, niż tylko jednego rondla lub patelni? Jednak wreszcie zebrałam się w sobie i spróbowałam przygotować własną wersję tego słynnego nowojorskiego przepisu.

Bo otóż tak, jaja po benedyktyńsku, a w moim przypadku tofu po benedyktyńsku nie mają nic wspólnego z zakonem benedyktynów, choć większość właśnie z tym to je kojarzy. Historia tego dania zaczyna się, jak to często w życiu bywa, od imprezy.  I to zakraplanej, a żeby było jeszcze śmieszniej to w 1894 roku. Otóż pewnego ranka do nowojorskiego Hotelu Waldorf Astoria przyszedł na śniadanie emerytowany makler z Wall Street Lemuel Benedict i zamówił na uleczenie porannego kaca jajka w koszulce, tosta z masłem i bekonem obficie polane sosem holenderskim. Ówczesny szef kuchni hotelej restauracji – Waldorf Astoria –  Oscar Tschirky podchwycił to połączenie i postanowił wprowadzić potrawę do stałego menu,  zamieniając jedynie bekon na szynkę. Tak po krótce wygląda historia jajek po benedyktyńsku. Zaczęła się w Nowym Jorku.

Jak  sami pewnie obliczyliście, historia ta ma blisko 130 lat i  świat bardzo zmienił się od tego czasu. Myślę, że współczesny, emerytowany makler giełdowy, bardziej dbałby o swoje zdrowie i zamówiłby na śniadanie jakiś roślinny zestaw.  Oczami wyobraźni widzę, jak wybiera angielskiego muffina z awokado, wędzonym tofu, warzywami, pieczarkami i roślinnym sosem holenderskim. Z całą pewnością to jest ten zestaw!

P1120392P1120385

Ale koniec historii. Pomówmy o daniu, które ja dziś serwuję. Przede wszystkim przygotowywanie tego śniadnia zaczęłam już wieczór wcześniej, a mianowicie upiekłam, muffiny angielskie. Jeżeli uważacie, że to przesada to oczywiście możecie sięgnać po chleb tostowy i też będzie okay!

Nie jestem typem osoby, która ma obsesję wiernego odtwarzania dania, staram się raczej pokazać szerokie możliwości kuchni roślinnej poprzez luźną interpretację. Dlatego nie siliłam się na przygtowywanie czegoś, co mogłby  przypominać jajko, tym bardziej, że nie wierzę, że komukolwiek z Was chciałoby się później w to bawić. W końcu nie na tym kuchnia roślinna polega. A tofu? Tofu znajdziecie w każdym Lidlu i pewnie w większości Bierdonek.

Oczywiście dodatki, jakie wybierzecie sobie do Waszego tofu po benedyktyńsku są dowolne, ale zestaw smażone pieczarki, awokado, pomidory i  grillowane wędzone tofu wypadł pysznie, więć polecam serdeczenie.

Wiem, że jaja po benedyktyńsku podobnie, jak przygotowywane przeze mnie niedawno  spaghetti alla carbonarna to dania, które brzmią jak koszmarny sen weganina czy weganki, ale uwierzcie mi, że nic bardziej mylnego. Roślinne odpowiedniki tych dań są naprawdę pyszne i całą pewnością dużo zdrowsze niż oryginały.

P1120394P1120336

ANGIELKIE MUFFINY (ENGLISH MUFFINS)

Nigdy wcześniej nie jadałam angielskich muffinów. Nie mają one zbyt wiele ze słodkimi babeczkami, z którymi z reguły muffiny nam się kojarzą, ale są świetną alternatwą dla śniadaniowych bułeczek. W dodatku, aby je upiec nie trzeba mieć piekarnika!

Składniki:

  • 375 g mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczki suchych drożdży
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 30 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego
  • ok. 200 ml ciepłej wody
  • opcjonalnie dodatkowa mąką do wyrabiania
  • mąka kukurydziana do obtacznia bułeczek przed pieczeniem

W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki, następnie dodać  wodę i olej.Wymieszać, a następnie  wyrabiać ciasto przez około 10 minut. Ciasto powinno być gładkie, lśniące i nie przyklejać się do rąk. Opcjonalnie podsypać odrobną mąki przy wyrabianiu. Z ciasta wyrobić kulę,przełożyć do wysmarownej oliwą miski, przykryć i odstwawić na 1-2 h do wyrastania. Powinno mniej więcej podwoić swoją objętość. Stolnicę lub blat, na którym będziecie wyrabiać ciasto oprószyć mąką kukurydziną. Wyrabiaj wyrośnięte ciasto, a nastepnie rozwałkuj na grubość mniej więcej 2 cm. Wycinaj okręgi np. miseczką, szklanką lub formeką do wycinania ciastek o średnicy około 7 cm, krążki. Oprósz je mąką kukurdzianą i odstaw na 30 minut do wyrośnięcia. Rozgrzej suchą patelnię ( taką z pokrywką).  Układaj muffiny, pamiętając, że na patelni jeszcze nieco urosną i piecz muffiny na średnim ogniu/ średniej temperaturze) przez 5-7 minut z każdej strony. Ja piekłam na patelni z przykrywką, ale jestem pewna, że na takiej bez przykywki też wyjdą.

P1120383

WEGAŃSKI SOS HOLENDERKI

Sos holenderski tradycyjnie przygotowuje się z jajek, ale jestem tu po to, żeby pokazać Wam, że wcale ich nie potrzebujecie, aby uzysakać pyszny sosik, który przyda się w tym przepisie, ale sprawdzi się też w każdym innym.  Wasze serduszko i tętniece będą wdzieczne za zamianę oryginału na roślinny odpowiednik!

Składniki:

  • 1 łyżka oliwy
  • 3 łyżki posiekanej dobno cebuli
  • 1 szklanka napoju roślinnego bez cukru
  • 1 łyżka mąki kukurydzanej
  • 1/4 szklanki wody
  • 1 łyżka octu jabłkowego
  • 1 łyżka płatków drożdżowych
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • 1/8 łyżeczki kurkumy
  • sól i  pieprz do smaku – ja użyłam soli kala namak, aby sos miał jajeczny posmak

W rondelku rozgrzej olej. Dodaj cebulkę i podsmażaj ma małym ogniu około 1 minutę.  Następnie wlej ocet i wodę i doprowadź do wrzenia. Podgrzewaj, aż płynna część zredukuje się o mniej więcej połowę.

W szklance napój roślinny i mąkę kukurydziną.  Powoli wlewaj miksturę od rondla z cebulą, miszając cały czas. Gotuj na młym ogniu, miszająć przez około 5 minut, aż zgęstnieje. Dodaj płatki drożdżoe, kurkumę i sok z cytryny. Dokładnie wymieszaj. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Zdejmij z ognia. Jeżeli nie chcesz,  aby sos miał „grudki” w cebuli, możesz zmiksować go przy pomocy blendera, aby być całkowicie gładki.

TOFU PO BENEDYKTYŃSKU

Składnie śniadania to najprostsza  część tego dania. Smacznego! Niech to śniadanie przeniesie Was w kulinarną podróż do Nowego Jorku.

Składniki na dwie porcje:

  • 2 muffiny angielskie z powyższego przepisu
  • 1/2 awokado
  • 4 plastry pomidora
  • 6 małych pieczarek + sól + papryka wędzona
  • 4 kawałki wędzonego tofu
  • porcja sosu holenderskiego z powwyższego przepis

Pieczarki pokroić w plastry, zarumienić na oliwie, doprawić solą,pieprzem i papryką wędzona.

Muffiny przekroić w pół,  podgrzać na grillu elektryncznym lub patelni.

Awokado pokroić w plastry. Pomidory tak samo – delikatnie doprawić solą i pieprzem.

Przygotować 4 kawałki tofu w kształcie kwadratów. Zgrillować na patelni lub grillu elektrycznym.

Układać na talerzu: muffina, pieczarki, awokado, pomidora i na końcu kostkę tofu. Całość  polać sosem holenderskim.

Posypać opcjonalnie natką pietruszki. Podawać od razu.

P1120400

2 myśli w temacie “Tofu po benedyktyńsku”

Dodaj komentarz