Najlepsze wegańskie śniadanie: tosty francuskie

Jestem absolutną fanką pysznych, przygotowanych z czułością i jedzonych bez pośpiechu śniadań. Ubolewam nad tym, że mam na nie czas tylko w weekendy i to nie wszystkie, ale co począć, skoro wybrałam zawód lekarza. Na brak pracy nie narzekam. Niestety jednocześnie jestem też śpiochem, dla którego poranne zrywanie z łóżka jest naprawdę sporym wysiłkiem i poświęceniem. Staram się myśleć o mojej codziennej, porannej walce ze samą sobą, jak o próbie charakteru, ale przyznaję, lekko nie jest. Poranki są dla mnie trudne, a latem to i tak pikuś. Zimą to prawdziwa gehenna.

Weekendy to co innego. Wstaję, ogarniam powoli poranną toaletę. Wypijam kawę snując się po domu w piżamie, a gdy rozbudzę się już całkiem, zabieram się za śniadanie i z reguły… drugą kawę. Śniadanie przygotowuję ze spokojem, bez pośpiechu, jem ze smakiem i są to te momenty, kiedy codzienność nabiera magi. Wiecie o czym piszę, prawda? Mam nadzieję, że wiecie. Mam nadzieję, że i Wam się ona zdarza.

Jedzenie to mój sposób na umilanie życia i okazywanie uczuć. Karmię tych, na których mi zależy i myślę, że oni doskonale o tym wiedzą. Kiedy przygotowuję jedzenie dla moich bliskich, dla rodziny i przyjaciół, a potem siadamy przy wspólnym jedzeniu, radość jaka towarzyszy im przy smakowaniu tego, co przygotowałam jest dla mnie największą nagrodą.

Tosty francuskie to obok tofucznicy, omletów z ciecierzycy i tofu,  placków i naleśników ulubiona wariacja na temat weekendowego śniadania. W sezonie dyniowym sięgam po nadzienie na bazie musu z dyni, Tosty francuskie te na bazie banana to wersja jeszcze prostsza, bo w zasadzie sprawdza się przez cały rok i nie wymaga przygotowania wcześniej musu z dyni. Banany na szczęście są dostępne do ręki, więc ilekroć przychodzi ochota na tosty francuski sięgam po  poniższą recepturę.

Sprawdź przepis również w wersji filmowej i subskrybuj mój kanał na YouTube!

Do przygotowania tostów zazwyczaj używam zwykłego pszennego pieczywa. Bagietek, ciabatty, chałek, komyśniaka lub dobrej jakości pieczywa tostowego. Jednak nada się każde inne na dobrą sprawę, również bezglutenowe. Chleb użyty do tostów może być lekko czerstwy i w zasadzie są one doskonałym sposobem na pozbycie się starawego pieczywa.

Składniki:

• 1 szklanka mleka roślinnego (dowolnego)
• 1 bardzo dojrzały banan
• 1 łyżka siemienia lnianego, zmielonego
• 2 łyżki mąki z ciecierzycy ( względnie kukurydzianej)
• Po sporej szczypcie cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej
• 2 łyżki syropu klonowego lub innego słodu
• 6-8 kawałków chleba (idealny jest pszenny, ale możecie sięgnąć po dowolny, wybrany ulubiony)
• olej do smażenia

Do kielicha blendera lub wysokiego naczynia od blendera ręcznego wkładamy – pokrojonego banana, siemię, mleko roślinne, przyprawy, syrop klonowy. Miksujemy na jednolitą  masę. Przelewy na półmisek i odstawmy na 10  minut, aby siemię spęczniało i masa nabrała odpowiedniej konsystencji.

Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju ( 2-3 łyżki maksymalnie).

W przygotowanym płynie obtaczamy pieczywo.

Smażymy z obu storn na złoto-brązowy kolor ( około 3-4 minuty z każdej strony). Ostrożnie obracamy. Jeżeli początkowo będą Wam przywierać nie przejmujcie się. Dodajcie odrobinę oleju, smażcie nieco dłużej i z każdym kolejnym tostem będziecie nabierać wprawy.

 Podajemy z syropem klonowym lub cukrem pudrem oraz owocami! Pycha!