I pomyśleć, że jako dziecko nie lubiłam wiśni. Wszystko, co wiśniowe i z wiśniami było złe. Dorosłam i zmieniłam gusta. Nie dość, że już nie odrywam lalkom głów, ba, już w ogóle nie bawię się lalkami, to na dodatek pokochałam wiśnie i wszystko, co się z nimi łączy. Wygląda na to, że ludzie jednak się zmieniają… Podobnie zresztą miałam z czerwoną porzeczką. Mówiąc delikatnie nie przepadałam za jej smakiem, a teraz go uwielbiam, zwłaszcza w wypiekach i ciastach. Czytaj dalej „Poptarts, czyli kruche ciastka z nadzieniem wiśniowym”