kuchnia roślinna

Misa mocy: Sushi

IMG_0253

Superbowl, czyli w moim wolnym tłumaczeniu misa mocy to żadna nowość w kulinarnym świecie, choć w Polsce być może nie jest to jeszcze bardzo popularne forma posiłki. Na Zachodzie natomiast możemy coraz częściej spotkać restauracje specjalizujące się właśnie w podawaniu wieloskładnikowych półmisków pełnych roślinnego dobra. To, co najbardziej urzeka mnie w tego typu daniach to różnorodność. Jedząc w ten sposób mam dużo większą gwarancję na to, że odżywiam się zdrowo, a moje dieta jest prawidło zbilansowana. Już samo patrzenie na taką misę sprawia, że buzia mi się śmieje, a jedzenie to prawdziwa rozkosz, zwłaszcza, gdy łączmy ze sobą różne smaki i tekstury.

Myślę, że w najbliższym czasie na blogu więcej będzie tego typu dań, ponieważ nadają się na domowy obiad, ale jednocześnie są absolutnie cudownym pomysłem na lunch, który możemy zabrać ze sobą do pracy. Dla mnie, pracującej coraz więcej i intensywniej, a jednocześnie będącej na diecie roślinnej takie receptury są na wagę złota.

Misa mocy niejedno ma oblicze. Bez problemu mogłabym napisać książkę pod tytułem „50 twarzy misek mocy”. Ba! Nawet 150! Może być meksykańska z ryżem, czarną fasolą, guacamole, nachosami i salsami paprykowymi. Do wersji arabskiej na pewno wrzuciłabym tabbouleh, falafele oraz hummus. W wydaniu indyjskim nie zabrakłoby chana masali, ryżu, pysznego chutney’a. Mam jeszcze pomysły na opcje tanzańskie, etiopskie, angielskie, włoskie, francuskie, greckie, polskie, hiszpańskie. Jest opcja na każdą porę roku, a nawet wersje jedno i wielokolorystyczne. Z dodatkami możemy kombinować do woli. Wymyślać opcje wytrawne i na słodko. Ech… Mogłabym tak opowiadać bez końca. Wielką zaletą misek mocy jest to, że pomimo że wyglądają na pracochłonne w większości przypadków przygotowywane są w sposób błyskawiczny. Wystarczy, że połączymy dowolny ryż lub kaszę, z jakimiś strączkami, surowymi warzywami i sosem lub dipem.

Na początek przychodzę do Was z miską mocy pod tytułem: sushi. Do środka trafiło praktycznie wszystko, co mogłoby znaleźć się w słynnych, japońskich zawijańcach. Oczywiście jest to tylko jedna z wariacji. Możecie dobierać dodatki według własnych preferencji. W moim przypadku to, czy dodaję piklowany imbir zależy tylko i wyłącznie do cyklu miesięcznego. Serio, to czy mi smakuje zmienia się w zależności od dnia miesiąca.

Użyłam śmietanki słonecznikowej, którą możecie znaleźć w tym przepisie, ponieważ zawsze mi jej trochę zostaje. Poza tym jest prosta i tania w przygotowaniu. Niemniej jeżeli macie pod ręką naturalny jogurt sojowy to z powodzeniem możecie sięgnąć po niego, jako bazę do sosu wasabi. Jeszcze inną alternatywą będzie wegański majonez – gotowy lub kupny.

IMG_0280

Składniki na 2 misy:

  • 200 g brązowego ryżu (u mnie marki CENOS)
  • szczypta soli morskiej
  • łyżka octu ryżowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • piklowany imbir – łyżka (wg uznania)
  • 10 plastrów smażonego lub wędzonego tempehu (można zastąpić marynowanym lub wędzonym tofu) – u mnie Merapi Tempeh smażony 
  • 60 ml śmietanki słonecznikowej – wg tego przepisu
  • 1 łyżka pasty wasabi
  • 16 niewielkich różyczek zielonego kalafiora lub brokuła
  •  1 mała marchewka, obrana i pokrojona w cienkie paski przy pomocy obieraczki lub mandoliny
  • duża garść posiekanego szczypiorku
  • 1 awokado, obrany, przekrojony na pół i pokrojony w paseczki
  • 1 łodyga selera naciowego, pokrojonego na skos na 1 cm plastry
  • duża garść kiełków – dowolnych – u mnie z brokuła
  • 2 arkusze glonów nori, pokrojone w cienkie paseczki
  • 1 mała garść sezamu – białego lub czarnego

Ryż ugotuj w osolonej wodzie wg instrukcji na opakowaniu – zajmie to około 30 minut. W między czasie podzieli kalafior na różyczki – zalej wrzątkiem i pozostaw na 3-4 minut. Następnie odsącz i przepłucz zimną wodą.

Obierz marchewkę i pokrój w cienkie paski przy pomocy obieraczki lub mandoliny kuchennej , posiekaj szczypior, pokrój selera oraz potnij przy pomocy nożyczek glony nori. Awokado przekrój wzdłuż na pół, usuń pestkę. przy pomocy łyżki wydrąż ze skórki i pokrój w plastry. Przygotuj kiełki i sezam.

Przygotowaną wcześniej – wg wskazanego przepisu śmietankę słonecznikową wymieszaj pastą wasabi.

Ugotowany ryż przepłucz. Wymieszaj z octem ryżowym i olejem sezamowym.

Przygotuj dwie miski.

Rozdziel do każdej miski po równo: ryż, awokado, marchewkę, kalafiora (brokuła), kiełki, tempeh (tofu), pikle z imbiru, glony nori. Posyp sezamem i szczypiorkiem.Podawaj z sosem ze śmietanki słonecznikowej i pasty wasabi.

IMG_0271IMG_0265

3 myśli w temacie “Misa mocy: Sushi”

  1. To jest super, do tej pory widziałam to tylko na amerykańskich stronach i marzyło mi się aby spróbować, jednak amerykanie często mają dziwne przyprawy o których w Polsce nie słyszeli. To na pewno naszykuję sobie do pracy.:)

    Polubienie

Dodaj komentarz