Lunch/obiad

Morelowy tempeh z bułeczkami bao

P1160797

Tempeh to najczęściej sojowy produkt (może być wytwarzany z innych strączków), który w niektórych daniach może ze spokojem stanąć w konkury z tofu. Walka jest nieco nierówna, bo tofu jest dużo łatwiej dostępne i tanisze. Podobnie jak tofu ma niejako stanowić, ze względu na dużą zawartość białka, roślinną alternatywę dla mięsa w diecie. Tempeh z racji, że zawiera całe ziarna soi (po fermentacji), jest bogatszy w białko i tłuszcze niż tofu. Zawiera nieco więcej żelaza, natomiast jest gorszym, choć również niezłym źródłem wapnia. Tempeh poleciłabym zwłaszcza osobom, które narzekają na problemy z trawieniem strączków, a chciałyby je włączyć (i słusznie) do diety. Dzięki temu, że ziarna podlegają fermentacji są łatwiej strawne. Czytaj dalej „Morelowy tempeh z bułeczkami bao”

Bez kategorii

Misa mocy: Sushi

IMG_0253

Superbowl, czyli w moim wolnym tłumaczeniu misa mocy to żadna nowość w kulinarnym świecie, choć w Polsce być może nie jest to jeszcze bardzo popularne forma posiłki. Na Zachodzie natomiast możemy coraz częściej spotkać restauracje specjalizujące się właśnie w podawaniu wieloskładnikowych półmisków pełnych roślinnego dobra. To, co najbardziej urzeka mnie w tego typu daniach to różnorodność. Jedząc w ten sposób mam dużo większą gwarancję na to, że odżywiam się zdrowo, a moje dieta jest prawidło zbilansowana. Już samo patrzenie na taką misę sprawia, że buzia mi się śmieje, a jedzenie to prawdziwa rozkosz, zwłaszcza, gdy łączmy ze sobą różne smaki i tekstury.

Myślę, że w najbliższym czasie na blogu więcej będzie tego typu dań, ponieważ nadają się na domowy obiad, ale jednocześnie są absolutnie cudownym pomysłem na lunch, który możemy zabrać ze sobą do pracy. Dla mnie, pracującej coraz więcej i intensywniej, a jednocześnie będącej na diecie roślinnej takie receptury są na wagę złota. Czytaj dalej „Misa mocy: Sushi”