kuchnia roślinna

Wegańskie bliny gryczane ze śmietaną słonecznikową i roślinnym kawiorem

IMG_0247

Wiem, moje dzisiejsze danie będzie budzić trochę emocji. Pewnie nawet skrajnych. Od zachwytu po obrzydzenie. Dla mnie najbardziej zaskakujące jest to, że tak bardzo mi smakuje… W końcu nie jestem wielką fanką tapioki i jak już po nią sięgam to praktycznie tylko w mojej karobowej odsłonie. Jednak wersja wytrawna szczególnie mi zasmakowała, może dlatego, że bardzo lubię smak sosu sojowego. Zawsze wybieram ten, który w składzie ma tylko soję, wodę oraz sól. Staram się unikać takich, które mają w sobie wzmacniacze smaku i niepotrzebne konserwanty.

Nie znam się na bardzo na kuchni rosyjskiej. Rzadko sięgam po tamtejsze specjały, ale być może to błąd i w najbliższym czasie pojawi się na blogu więcej dań rodem w  Rosji, Białorusi czy Ukrainy. Bliny są daniem charakterystycznym właśnie dla tych regionów i na pewno spotkamy je na stołach naszych wschodnich sąsiadów. Mi osobiście bardziej kojarzą się z filmem „Uczta Babette” niż Wschodem, ale to taka mała dygresja… Komponując danie i myśląc, jaką śmietanką roślinną zaserwować przychodziły mi do głowy różne pomysły – od gotowej ze sklepu, przez kokosową i ryżową domowej roboty, po taką z pestek słonecznika. Ostatecznie wybrałam słonecznik, bo jest łatwo dostępny, tani i odżywczy. Najważniejsze jest, aby śmietankę dobrze zakwasić – zwyczajnie – sokiem z cytryny.

Tapiokę, którą do niedawna trzeba było przywozić sobie z zagranicy, kupować w internecie lub dobrze zaopatrzonych sklepach z azjatyckim jedzeniem w dużych miastach, dziś możemy znaleźć w wielu supermarketach. Zaglądajcie do działów z żywością świata i pytajcie o tapiokę lokalnych sklepach. Kiedy mieszkałam na wrocławskim Biskupinie można ją było dostać w osiedlowym Społem, także bądźcie uważni, być może jest i w Waszym sklepie pod blokiem. Zazwyczaj tapiokę spotykałam w wydaniu słodkiego puddingu, dlatego wersja wytrawna jest dla mnie szczególnym zaskoczeniem. Kto by pomyślał, że w taki prosty sposób można przyrządzić w domu wegański kawior?

Według mnie danie jest rewelacyjne. Proste, ale jednocześnie, na swój sposób wyszukane i wykwintne. Zdrowe i odżywcze. Można się nim najeść. Smakowo wypada tak fantastycznie, bo połączenie puszystych blinów, z kwaskowatą śmietanką ze słonecznika i słonym kawiorem z tapioki dostarcza naprawdę niepowtarzalnych doznań naszemu podniebieniu. Myślę, że jest to jedno z tych dań, które albo się pokocha, albo znienawidzi. Ja stałam się absolutną fanką roślinnego kawioru, podczas gdy mój chłopak  dosłownie męczył się jedząc. Zazwyczaj zgadzamy się w kwestiach jedzenia, wiec bliny (i sushi) są wyjątkiem od reguły. Paweł siedział zrezygnowany nad talerzem i z trudem przełykał kęsy. Trochę mnie tym nawet rozczulił, bo przypomniało mi się, jak podczas ferii jeździłam do babci, a ta serwowała mi między innymi kiełbasę, której nienawidziłam całym sercem od dzieciństwa. Ślęczałam czasami godzinami przy stole i wielkie łzy leciały prosto na talerz… Z Pawłem nie było tak dramatycznie, ale i tak mając na uwadze moje doświadczenia, nie będę robić tego dania już więcej dla naszej dwójki. Za to nieraz zaserwuję je sobie, kiedy odwiedzi mnie przyjaciółka. Przy okazji też obiecuję publicznie przy wszystkich nigdy nie zmuszać własnych dzieci do jedzenia czegoś, czego nie lubią.

Mam nadzieję, że wśród Was znajdą się tacy, którzy przygotują bliny. Co więcej pokochają je i będą zajadać się nimi ze smakiem. Zupełnie jak ja.

IMG_0242.JPG

ŚMIETANA SŁONECZNIKOWA

Składniki:

  • 100 g słonecznika namoczonego przez co najmniej 6 h, a najlepiej całą noc

  • 100 ml wody

  • 50 ml oleju

  • 2 łyżki soku z cytryny

  • 1/2 -1 łyżeczka cukru lub innego słodu

  • odrobina soli do smaku

Słonecznik odsączyć i przepłukać pod bieżącą wodą. Wszystkie składniki umieścić razem w kielichu blendera lub naczyniu z ostrzem typu S (rozdrabniaczu) i miksować na gładką masę. Można przygotować przy pomocy blendera ręcznego, ale wówczas nieco trudniej będzie uzyskać pożądaną, gładką konsystencję.

KAWIOR 

Składniki:

  • 2 łyżki tapioki
  • 3 szklanki wody
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • oliwa z oliwek do skropienia

Doprowadź wodę do wrzenia i dodaj perełki tapioki. Wymieszaj i gotuj na średnim ogniu przez około 25 minut. Perełki tapioki powinny stać się przezroczyste na zewnątrz w białą kropką w środku.

Odsącz na sicie z drobnymi oczkami. Przepłucz pod zimną, bieżącą wodą.

Miskę wyłóż jednym arkuszem glonów nori. Wsyp tapiokę, dodaj sos sojowy i skrop odrobiną oliwy, aby zapobiec sklejaniu się perełek. Wymieszaj.

Wystudzone włóż do lodówki na minimum godzinę. Można przechowywać do około tygodnia.

BLINY 

Składniki:

  • ¾ szklanki mąki gryczanej

  • ½ szklanki mąki pszennej

  • 1 łyżeczka drożdży instant

  • 2 łyżeczki cukru

  • 1 szklanka ciepłej wody

  • 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego wymieszana z 3 trzema łyżkami wody i odstawiona na bok

  • 1 łyżka oleju

  • szczypta soli

Wymieszaj wszystkie składniki przy pomocy trzepaczki lub miksera. Przykryj i odstaw na godzinę do wyrośnięcia. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju. Nakładaj 2-3 łyżki ciasta. Na średnim ogniu smaż placuszki z obu stron przez około 2-3 minuty, aż będą rumiane. Nigdy nie smaż do dużym ogniu, ponieważ wówczas placki szybką się spieką, ale w środku pozostaną surowe. Średni ogień pozwala im się zarumienić, ale jednocześnie upiec w środku.

 Podawaj ze śmietanką słonecznikową i kawiorem z tapioki.

IMG_0240

9 myśli w temacie “Wegańskie bliny gryczane ze śmietaną słonecznikową i roślinnym kawiorem”

  1. Śmietana i kawior – szczyt pomysłowości, na pewno wypróbuję jedno i drugie. Ale bliny po prostu skradły moje serce, nie dość, że uwielbiam wszelkie placuszki na drożdżach, to jeszcze z najlepszej mąki… perfekcyjne! 🙂

    Polubienie

  2. Pingback: Misa mocy: Sushi |
  3. Genialne! Gryczane bliny z łososiem i kawiorem wydały mi się niedościgłym marzeniem na wegańskiej diecie. Marchewkowego łososia już zdążyłam ogarnąć, ale domownik uznał, że bez kawioru danie traci urok. A tu proszę – mam kawior. Podbarwię sokiem z czarnego bzu, by nabrał pożądanego koloru i kulinarne szaleństwo się ziści!

    Polubienie

Dodaj komentarz