kuchnia roślinna

Proste chili sin carne. Chili con tempeh

img_0274
Dzisiaj zabieram Was na wycieczkę za Odrę.
W Berlinie znajdują się dwie miejscówki z meksykańskim jedzeniem, które czczę i wielbię. No dobra, może nie jest to do końca meksykańska kuchnia, a bardziej Tex-Mex, ale to bez żadnego znaczenia, kiedy jedzenie jest przepyszne. Pierwsza nazywa się Burrito Baby  i położona jest w dzielnicy Neukölln. Trafiłam tam nieco przypadkiem w trakcie jednej z moich gastro-wycieczek do stolicy Niemiec, kiedy po przejrzeniu bloga poświęconego Berlinowi, Still in Berlin, którego gorąco Wam polecam, natknęłam się na recenzję tego miejsca. Pomimo, że mieliśmy za sobą ucztę w Let It Be, postanowiliśmy skusić się jeszcze na burrito, a właściwie BURRITO, bo rozmiar zaserwowanego dania był bardzo konkretny. Miejsce jest raczej niewielkie, więc wiązało się to z oczekiwaniem na stolik na ławce przed knajpą w grudniowy, mroźny wieczór, ale było warto, bo w podanym nam jedzeniu zgadzało się dosłownie wszystko.

Drugie miejsce znajdujące się w pobliżu Alexander Platz, które podbiło moje streetfoodowe serduszko to Dolores California Burritos. Dla odmiany tutaj zaciągnęła mnie znajoma podczas pobytu w Berlinie na konferencji VegMed. Kwietniowy wieczór również nie był najcieplejszy, a zaserwowane w Dolores jedzenie był jak ratunek. Jadałam coś w rodzaju burrtito bowl i obiecałam, że przygotuję  takie cudo w domu. Tym bardziej, że mieszkam z największym fanem street foodu, jakiego znam.
Chili sin carne, czyli roślinną alternatywę dla chili con carne przygotowywałam wielokrotnie. Wykorzystywałam w tym celu soczewicę, granulat sojowy, kaszę gryczaną oraz tofu. Wersja z tempehem była jeszcze nieodkryta. Cóż za niedopatrzenie!
Użyłam dwóch rodzajów tempehu – wędzonego i naturalnego od Veganise Food, ale możecie zdecydować się na każdy inny. Rozdrobniłam go w Vitamixie przy użyciu trybu pulsacyjnego, ale równie dobrze możecie go posiekać lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Tak naprawdę poza temphem, który nie jest jeszcze bardzo łatwo dostępny, moje chili jest banalnie proste. Ostatecznie tempeh możecie zastąpić pokruszonym tofu, a czarną fasolę oraz pinto, czerwoną i też wyjdzie wyśmienicie.
Rozpisałam się, a tym czasem chili sin carne tudzież con tempeh stygnie!
img_0276
Składniki 6 porcji:
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 4 łyżki oleju
  • 200 g tempehu naturalnego
  • 200 g tempehu wędzonego
  • puszka pomidorów krojonych
  • 4 łyżki przecieru pomidorowego ( słoiczek)
  • 1 puszka kukurydzy
  • 1 puszka czarnej fasoli ( lub 1,5 szklanki ugotowanej)
  • 1 puszka fasoli pinto ( lub 1,5 szklanki ugotowanej)
  • 1 łyżeczka płatków chilli
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 2 łyżeczki ostrej papryki
  • 2 łyżeczka suszonej bazylii
  • 4 kosteczki gorzkiej czekolady
  • sól
  • pieprz do smaku
Cebulę posiekać w kostkę  podsmażyć na oleju, dodać starty, drobno posiekany lub przeciśnięty czosnek i smażyć z cebulą jeszcze około minutę na średnim ogniu. Tempeh pokruszyć, posiekać lub rozkruszyć „na granulat” w blenderze przy pomocy trybu pulsacyjnego. Dodać tempeh do cebuli i  podsmażać przez kilka minut mieszając raz po raz. Dodać odsączoną,przepłukaną pod bieżącą wodą fasolkę oraz kukurydzę, doprawić wszystkimi przyprawami, łyżeczką soli i podsmażać chwilę razem. Następnie dodać przecier i pomidory z puszki. Wymieszać. Wlać odrobinę wody i dusić przez około 15 minut od czasu do czasu przemieszać. Dodać czekoladę , wymieszać i  dusić przez kolejne 15 minut. Po tym czasie posolić i popieprzyć do smaku, dobrze wymieszać.
Meksyk! 🙂
Propozycje podania: w tortilli, z nachosami, z ryżem basmati, z awokado w całości lub w formie guacamole, koniecznie z jakąś sałatą skropioną sokiem z limonki. Idealnie jest obficie posypać świeżą kolendrą.
img_0264

2 myśli w temacie “Proste chili sin carne. Chili con tempeh”

Dodaj komentarz