Lunch/obiad

Zupa krem z ciecierzycy i pomidorów

Maj to dla mnie bardzo wyjątkowy miesiąc w roku. Bardzo lubię ten czas, kiedy przyroda jest w rozkwicie, ale przede wszystkim doceniam pojawiające się na straganach sezonowe, lokalne i świeżutkie warzywa i owoce. Nic tylko zamknąć się w kuchni ( mam aneks kuchenny, więc w moim przypadku zamknąć to pojęcie BARDZO względne) i pichnić. Jeżeli kiedykolwiek przeszło Ci przez myśl, że masz ochotę spróbować diety roślinnej, to wiosna i lato są na to odpowiednim momentem. Zwłaszcza w naszym klimacie. Stąd w mojej głowie zrodził się pomysł, żeby w ramach mojego profilu na IG – @lekarka_na_roslinach włączyć się w akcję NO MEAT MAY, czyli BEZMIĘSNY MAJ. Przemycam tam sporo treści podpowiadających jak jeść roślinnie, jakie składniki wybierać, co robić, aby dieta roślinna była zdrowa i dlaczego w ogóle warto ją rozważyć. Nie brakuje też roślinnych przepisów, a wśród nich pojawiła się również zupa z ciecierzycy i pomidorów. Nie chciałam, aby receptura zaginęła w czeluściach instagrama, dlatego podrzucam ją także na blogu.

Czytaj dalej „Zupa krem z ciecierzycy i pomidorów”
Lunch/obiad, Zupy

Czosnkowa zupa krem szparagowo-fasolowa

http://www.hello-morning.org

Bardzo lubię szparagi. Zwłaszcza te białe, choć z wygody i lenistwa zazwyczaj sięgam po zielone. Jak chyba każdy, jeżeli mam wybór wolę się nie przepracowywać ;). Oszczędność pracy, czasu i energii zawsze jest dla mnie kuszącą propozycją. W końcu smak zielonych szparagów też jest niczego sobie i można z nich przygotować naprawdę mnóstwo smakowitych dań i choć Paweł jest innego zdania i nie toleruje żadnych szparagów, choć wiadomo, że ja i tak wiem swoje.

Czytaj dalej „Czosnkowa zupa krem szparagowo-fasolowa”
Lunch/obiad, Zupy

Wegański chowder grzybowy, czyli gęsta zupa grzybowa ze śmietaną z nerkowców

p1160411

Kremową, gęstą i absolutnie pysznie wyglądającą zupę grzybową zobaczyłam jakiś czas temu na instagramie nowojorskiej, wegańskiej restauracji Modern Love Brooklyn. Totalnie zapragnęłam ją zjeść, ale miałam nikłe szanse, aby wpaść tego dnia na Brooklyn. Troszkę mi czasem smutno, że Nowy Jork i w ogóle całe Stany Zjednoczone to nie Berlin czy nawet Londyn, gdzie dużo łatwiej wyrwać się na weekend, aby posmakować pyszności w lokalnych roślinnych knajpach, bistrach i restauracjach. Czytaj dalej „Wegański chowder grzybowy, czyli gęsta zupa grzybowa ze śmietaną z nerkowców”

Lunch/obiad, Zupy

Arbuzowe gazpacho na upały

_1120818Niedawno wróciłam znad morza. Niestety w kwestii gastronomii nadal nad Bałtykiem stara bieda. Poza nielicznymi wyjątkami, nadal z wegańskich opcji pozostają frytki i surówka. Ja i tak miałam sporo szczęścia, bo udało mi się zjeść niezłą pizzę bez sera z pieca opalanego drewnem i spaghetti aglio olio. Ze smutkiem muszę jednak stwierdzić, że w knajpach królują schabowe, de voille, dorsze, flądry i oczywiście pizze i kebaby (o falafelu zapomnij) . Mam wrażenie, że większość miejsc realizuje plan minimum, bo przecież wczasowicze z braku laku i tak zjedzą wszystko. Myślę, że kiepska baza gastronomiczna to najsłabszy punt wakacji nad Bałtykiem. W tym roku na kiepską pogodę narzekać nie można.  Czytaj dalej „Arbuzowe gazpacho na upały”

Wegańskie Boże Narodzenie, Zupy

Świąteczny buraczany krem ze śliwkami i ziołami

img_0974

Połączenia warzywno- owocowe albo się kocha, albo nienawidzi. Tutaj raczej nikt nie spotyka się w pół drogi. Podobnie zresztą sprawa ma się z oliwkami, bobem czy brukselką. Kiedy gotowałam tytułowy krem, mój chłopak zajrzał zaniepokojony do garnka i powiedział, że nie wie co z tego będzie, a potem spróbował i stwierdził, że ta zupa jest przepyszna. Myślę, że to niezła rekomendacja, skoro padała z ust kogoś, kto ma raczej konserwatywne podejście do gotowania i nie lubi ekstrawagancji w kuchni. Za to ja uwielbiam eksperymentować i choć efekty bywają różne, czasami mam trochę szczęścia i odkrywam niezłe kulinarne perełki.

W moimi rodzinnym domu od kilku lat na wigilijnym stole zamiast barszczu, grzybowej czy innej rybnej (której notabene i tak jako weganka bym nie jadała – no chyba, że BEZrybną na glonach), pojawia się zupa krem z buraków i malin. Ten warzywno-owocowy miks podbił serca wszystkich domowników. W tym roku jakoś w okolicach jesieni poszedł mi do głowy pomysł, aby maliny zastąpić śliwkami, a sam krem nieco wzbogacić w zioła. Jak wiadomo buraki to dość elastyczne warzywo, bo możemy miksować je z czekoladą w cieście, z pomarańczami w smoothies, możemy robić sałatki i surówki, tarty i roślinne wersje carpaccio. Burak taki niepozorny, a taki jednocześnie tyle potrafimy z niego wyciągnąć.

Nie będę się już tu dużej rozwodzić. Polecam krem zarówno na święta, jak i na co dzień.

img_0971

 

Składniki:

  • 1 kg buraków
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 l warzywnego
  • 500 g śliwek świeżych lub mrożonych
  • 2 łyżki świeżego rozmaryny lub 3 łyżeczki suszonego
  • 2 łyżki świeżego tymianku  lub 3 łyżeczki suszonego
  • sól i świeżo mielony pieprz do smaku
Buraki obieramy i kroimy w kostkę. Na średnim ogniu podsmażamy na oleju pokrojone w plasterki ząbków czosnku tak, aby się delikatnie zarumieniły, ale UWAGA! – nie przypalmy, bo spalony czosnek sprawi, że zupa zrobi się gorzka. Dodajemy pokroje buraki i podsmażamy przez 7-10 minut, mieszając raz po raz. Dzięki temu delikatnie skarmelizują i nabiorą aromatu. Zalewamy bulionem, zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 30 minut. Dodajemy śliwki, świeże lub rozmrożone i miksujemy na krem. Doprawiamy solą, pieprzem i ziołami ( jeżeli używamy suszonych ziół, możemy dodać je nieco wcześniejszej) Rozlewamy zupę do miseczek. Opcjonalnie  posypujemy ricottą z tofu.
img_0972
Bez kategorii

Recenzja blendera Vitamix

Untitled design (95)

Choć blendery VITAMIX funkcjonują na naszym rynku nie od dziś, dla mnie samej ten kulinarny super robot na długo pozostawał w sferze marzeń. Zanim stałam się jego szczęśliwą posiadaczką, wielokrotnie czytałam bardzo dobre opinie na temat VITAMIXA, jak również z zazdrością oglądałam filmy kulinarne na YouTubie, gdzie potrawy przyrządzane przy jego pomocy zawsze wychodziły dużo lepiej niż mi.

Moje marzenie o VITAMIXIE ziściło się ponad trzy miesiące temu i tyle czasu dałam sobie, aby dobrze przetestować to cudo w swojej kuchni. Pewnie sami zauważyliście po wpisach na blogu z ostatniego czasu. Postanowiłam sprawdzić czy warto kupić VITAMIXA i wszystkie jego zalety osobiście. Czytaj dalej „Recenzja blendera Vitamix”