Bez kategorii

Najlepszy wegański bigos Pawła

img_0111

– Ugotujesz bigos na bloga?

– Pewnie. Przygotuję…

Temat tak się rozwlekł i przeciągnął w czasie, że koniec końców Paweł sam ugotował i nie zrobiłabym tego lepiej. Z prostej przyczyny. Nie wiem czy kiedykolwiek jadłam tradycyjny bigos. Jako dziecko nie lubiłam mięsa, a wszelkich kiełbas i boczku nie znosiłam. Kiedy jako mała dziewczynka w schronisku w Dolinie Kościeliskiej dostałam do zjedzenia fasolkę po bretońsku, która okazała się być z kiełbasą i boczkiem (jak to fasolka po bretońsku, tyle, że kilkuletnia Maddy nie miała o tym pojęcia….) dostałam takiej histerii, że jestem święcie przekonana, że przepłoszyłam wszystkie zwierzęta w Tatrzańskim Parku Narodowym. No i jest to jedna z ulubionych anegdotek podczas rodzinnych imprez, dowodząca temu, jakim okropnym dzieckiem byłam. Dla mnie jest co najwyżej dowodem na to, że od zawsze predysponowałam do bycia weganką. Czytaj dalej „Najlepszy wegański bigos Pawła”

Wypieki i słodycze, Święta

Wegański dyniowy sernik z tofu z posypką z pestek dyni, czyli po prostu dyniowy tofurnik

IMG_0808

Chyba muszę usiąść i podliczyć ilość dyniowych przepisów, którymi zdążyłam się z Wami podzielić podczas ponad sześciu lat blogowania. Nawet na stronie pod nowym adresem, na której się teraz znajdujecie jest ich całkiem sporo, a co dopiero, gdy zajrzymy w czeluście bloga Hello Morning pod dawnym adresem… Nic dziwnego, bo jestem wielbicielką pękatych dyń i moment, gdy pojawiają się w ogrodach i sprzedaży – w warzywniakach, na rynkach i targowiskach cieszy mnie chyba bardziej,  niż truskawki w czerwcu. Czytaj dalej „Wegański dyniowy sernik z tofu z posypką z pestek dyni, czyli po prostu dyniowy tofurnik”

Roślinne śniadanie

Wegańskie angielskie śniadanie

IMG_0760

Jakiś czas temu postanowiłam udowodnić Wam, że nie weganizm nie oznacza rezygnacji z tradycji na przykładzie berlińskiego fast fooducurrywurst. Przygotowałam wówczas słynny przysmak znad Sprewy.

Dziś zrobię mały ukłon w kierunku fanów Wysp Brytyjskich i miłośników tradycyjnego, angielskiego śniadania. Do dziś pamiętam pierwsze lekcje języka angielskiego, jeszcze w podstawówce, gdzie prowadząca zajęcia opowiadała nam o brytyjskim śniadaniu, a potem grała na gitarze, a my śpiewaliśmy  piosnkę o pękających, smażonych kiełbasachCzytaj dalej „Wegańskie angielskie śniadanie”

Bez kategorii

Wegańskie currywurst, czyli dziwny berliński przysmak w wersji roślinnej

null (7)

Currywurst, czyli przysmak znad Szprewy od lat mnie zdumiewa. Tak naprawdę w czasach, kiedy nie byłam weganką, a nawet wegetarianką nie miałam pojęcia o istnieniu tego berlińskiego, lokalnego fast foodu. Dopiero przy okazji wizyty w stolicy Niemiec, kiedy kumpel polecał mi kolejną nowo otwartą wegańską knajpę i zaznaczył, że koniecznie muszę spróbować tam właśnie roślinnej wersji currywurst zaczęłam się baczniej przyglądać zjawisku. Wciąż jest ono dla mnie mało zrozumiałe, bo naprawdę nie wiem, co  może być niezwykłego z kiełbasce pływającej z keczupie z curry, bo najkrócej mówiąc właśnie tym owo danie jest. Czytaj dalej „Wegańskie currywurst, czyli dziwny berliński przysmak w wersji roślinnej”