Lunch/obiad

Wiosenny jednogarnkowiec: czerwona fasola z botwinką

P1440436

W Poznaniu dziś szaro i buro. Aura sprzyja raczej leżeniu pod kocem i popijaniu herbatki, niż spacerom, a takie plany miałam na dziś. Chociażby wybrać się wreszcie do punktu ksero i wydrukować wszystkie artykuły, których będę potrzebowała do napisania własnej pracy… I zakupy  na rynku,. Tymczasem leżę na kanapie, gapię się w półmroku w okno i nie mam ochoty na nic. Zupełnie na nic. Nawet nie chce mi się knuć. Mój twórczy nastrój i chęć działania gdzieś się zagubiły. Nawet jeść specjalnie mi się nie chce, co jest dość podejrzane. Żeby jednak nie marnować tego dnia tak całkowicie, postanowiłam, że podzielę się chociaż z Wami przepisem na wiosenne danie, które jedliśmy ostatnio na obiad. Jest proste, smaczne i kolorowe, więc może chociaż te kolory poprawią mi nieco humor, który psuje aura za oknem.

Czytaj dalej „Wiosenny jednogarnkowiec: czerwona fasola z botwinką”

Lunch/obiad

Bombay potato, czyli młode ziemniaki po indyjsku

P1440347

Uwielbiam młode ziemniaki, a bombay potato kojarzy mi się z moimi studenckimi czasami, kiedy jadałam je dosyć często na obiad. To proste danie miało swoje zalety –  jest dość tanie, szybkie w przygotowaniu, zwłaszcza, gdy miało się pod ręką ziemniaki ostałe z poprzedniego dnia. No i nie smakuje banalnie. Poza tym, był to czas, kiedy przeżywałam fascynację kuchnią indyjską, więc nic dziwnego, że stanowiły pozycję obowiązkową w moim jadłospisie. Czytaj dalej „Bombay potato, czyli młode ziemniaki po indyjsku”

Lunch/obiad

Tajska sałatka z czarnym ryżem i wegański satay z … suszonego tofu

img_0109

Może to nieco dziwne, że w Dzień Niepodległości przychodzę do Was z  tajskim jedzeniem, a może wręcz przeciwnie. W końcu w ten właśnie dzień szczególnie mocno powinniśmy promować otwarcie na inne kultury. Powinniśmy pokazywać, że Polska to przyjazne miejsce, które szanuje odmienność. Trochę na przekór ksenofobicznym nastrojom, które próbują dominować 11. listopada… W Poznaniu na szczęście jest to dzień Ulicy Św.Marcin i całe świętowanie sprowadza się do kolorowej parady i ton rogali z białym makiem. Być może powinnam przygotować wpis o Rogalach Marcińskich i zdradzić przepis na jakiś bezbłędny odpowiednik tychże, ale nic z tego. Wybaczcie, jestem zbyt leniwa.  Jeżeli chcecie zobaczyć zdjęcia rogali, których dziś kosztowałam w Pawłem to zajrzyjcie na moje profile na Facebooku lub Instagramie.  Czytaj dalej „Tajska sałatka z czarnym ryżem i wegański satay z … suszonego tofu”

Lunch/obiad

Wiosenne warzywne curry z rabarbarem i botwinką

IMG_0729

Chciałabym napisać Wam, że wymyśliłam to danie w trakcie podróży do dalekiej Azji, wczasów, podczas których smakowałam cudów nie z tej ziemi. Niestety. Historia jest bardziej prozaiczna. Pomysł na bowinkowo-rabarbarowe curry zrodził się w trakcie zakupów na pobliskim ryneczku (dla osób spoza Wielkopolski: targowisku, bazarku). W tygodniu nie mam czasu, aby robić tam zakupy, bo sprzedawcy zwijają swoje stoiska na długo zanim opuszczam szpital. Dlatego w każdą wolną sobotę ruszam na warzywno-owocowe zakupy i cieszę się tym niemal tak bardzo, jak wakacjami. Wiosną nie mogę oderwać oczu od lad uginających się od tych wszystkich warzyw i owoców. Dziś do mojej torby wpadły między innymi truskawki, pęki botwinki, kalafior, młode pyrki i marchewki. Mam słabość do tych wszystkich babć sprzedających kwiaty z własnego ogródka, więc oprócz jedzenia zagarnęłam jeszcze piwonie. W końcu nie samymi warzywami człowiek żyje. Coś dla duszy też być musi… Niech w domu  zapanuje wiosenno-letni klimat. Czytaj dalej „Wiosenne warzywne curry z rabarbarem i botwinką”