
Moje rozległe plany na wpisy, które miały ukazać się w sierpniu legły w gruzach wraz z powrotem do pracy w szpitalu. Pobudki przed szóstą, godziny w szpitalu, powrót w pośpiechu, popołudniowe zajęcia i rehabilitacje Alexa sprawiły, że właściwie o 19:00 wyglądam i zachowuję się jak Zombie, a przede mną jest jeszcze sporo do zrobienia i ogarnięcia. Praca w szpitalu w dużej mierze sprowadza się do siedzenia przed komputerem, więc w zasadzie jest to ostatnie o czym marzę wieczorem i tak blog i pisanie poszło w odstawkę. Gotuję dużo, nawet bardzo dużo, bo staram się, abyśmy pomimo pędu wciąż odżywiali się zdrowo i racjonalnie, ale czasu na tworzenie wpisów, na zdjęcia i ich obróbkę nie ma.
Dlatego też zdjęcia do dzisiejszego posta nie są najpiękniejsze, bo robione w pośpiechu. Zależało mi jednak, aby przepis na te cudne pankejki pojawił się na blogu, bo pojawiają się u nas na śniadaniu co najmniej raz w tygodniu i za każdym razem pojawiają się prośby o przepis.
Ja poznałam go dzięki książkę „I can cook vegan” Isy Moskowitz, ale okazało się, że jest również na blogu Isy The Post Punk Kitchen. Niemniej nie każdego satysfakcjonuje przepis w języku angielskim, więc tłumaczę go tutaj, żeby mieć pod ręką, gdy tylko znowu ktoś zapyta o to, jak przygotowuje się te cudne pancakes. Oprócz samych placków ważne jest też z czym je podamy. Oczywiście można po amerykańsku z wegańskim masełkiem ( np. Naturli lub osełką od Wege Sióstr) i syropem klonowym. Można bardziej wypasione – ze świeżymi owocami, masłem orzechowym, roślinnym jogurtem, melasą buraczaną lub syropem klonowym

Składniki na ok. 12-14 dużych pancakes:
- 1 i 1/2 mąki pszennej ( można wziąć orkiszową, wymieszać pół na pół białą i razową)
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki cukru lub syropu klonowego
- 300 ml mleka roślinnego
- 2 łyżki octu jabłkowego
- 3 łyżki oleju
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego ( opcjonalnie)
- 1 szklanka ugotowanej czerwonej quiona ( komosy ryżowej)
- olej do posmarowania patelni do smażenia
W dużej misce wymieszać ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier ( jeżeli używasz syropu klonowego dodaj go do mokrych składników). Do drugiej miski dodaj mleko roślinne, 60 ml wody, olej, wanilię i opcjonalnie syrop. Wymieszaj i odstaw na około minutę. Połącz mokre składniki z suchymi. Dodaj komosę i wymieszaj. Odstaw na około 10 minut.
Rozgrzej patelnię do naleśników. Posmaruj niewielką ilością oleju. Nakładaj spore porcje ciasta, tak, aby wychodziły placki o średnicy około 15 cm i smaż na średnim ogniu/temperaturze płyty elektrycznej/indukcyjnej przez 3-4 minuty z każdej strony. Placeki powinny być złoto-brązowe.
Przełóż placki na kratkę. Ja wkładam je do piekarnika rozgrzanego do 30 stopni, aby nie stygły do czasu, aż skończę smażenie.
Podaję je z owocami, masłem orzechowym, jogurtem sojowym lub kokosowym i syropem klonowym lub melasą buraczaną.

Pyszne pancakes. Zrobiłam w kształcie serc i córka, która nie przepada za plackami, zjadła dwa duże serca.
PolubieniePolubienie