Jak byłam mała obiady na słodko były dość istotną częścią menu. Słodkie pierogi, owocowe sosy, zupy. Naleśniki i placki ziemniaczane też były z cukrem. Obecnie słodki obiad zdarza mi się jeść ekstremalnie rzadko. Myślę, że na palcach jednej ręki policzyłabym ilość tego typu posiłków w ciągu roku. Raz po raz zdarzą się jakieś knedle czy pierogi z owocami i to wszystko. Naleśniki na obiad od dawna robię tylko w wersji wytrawnej, a po słodkie sięgam od czasu do czasu na śniadanie.
Sprawdźcie mój przepis na wegańskie naleśniki z karmelizowanymi jabłkami.
O ile śniadanie wolę wersji na słodko i tu pierwsze skrzypce grają owsianki i naleśnik, o tyle obiadem w tym stylu po prostu trudno mi się najeść. Nawet jakbym zjadła wannę pierogów z owocami to koniec koniec końców nie czułabym się naprawdę najedzona bez zjedzenia czegoś na słono.
Jednak czasami czas jest bardzo niesprzyjający. Stresy sięgają sufitu, a ludzkość rozczarowuje. Wtedy w moim życiu przychodzi czas na comfort food. W naszym rodzinnym domu dość często na stole pojawiały się kopytka.W wielodzietnej rodzinie niemal po każdym obiedzie zostawały jakieś niezjedzone ziemniaki. Po 2-3 dniach zbierało się ich tyle, że można było ugnieść z nich kopytka. Drugim daniem były leniwe pierogi, czyli coś co moja mama zagniatała wieczorami i mroziła, aby mieść pod ręką szybki obiad dla całej rodziny.
Z połączenia kopytek i klasycznych pierogów leniwych stworzyłam własne wegańskie kluchy. Z racji, że podaję je na słodko jak leniwe, nazywam je wegańskimi pierogami leniwymi. Oczywiście nie musicie jeść ich z cukrem i bułką tartą – czyli klasycznie, jak w barze mlecznym. Możecie przygotować je w bardziej nowoczesnym stylu i podać z sosem owocowym lub syropem klonowym. Wszystko zależy od Was. Ostatnio spędziłam sporo czasu przygotowując przepisy do e-booka poświęconego daniom z ziemniaka. Powstało sporo receptur i cała masa zdjęć. Ostatecznie porzuciłam projekt, ale żeby cała moja praca nie poszła na marne postaram się od czasu do czasu opublikować ziemniaczany przepis. Myślę, że będziecie zadowoleni i zadowolone.
Składniki:
- 400 g tofu naturalnego
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 kg mączystych ziemniaków
- ¾ szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka mąki pszennej
- sól
- olej, bułka tarta i cukier trzcinowy lub kokosowy do podania
Ziemniaki obrać i ugotować do miękkości w osolonej wodzie. Tofu odsączyć, zmielić z sokiem z cytryny przy pomocy blendera.
Chłodne ziemniaki ugnieść tłuczkiem lub praską na puree, dodać zmielone tofu, dwie-trzy szczypty soli. Wymieszać. Następnie wsypać mąkę ziemniaczaną. Ponownie wymieszać, a na końcu stopniowo przesiać mąkę pszenną. Wyrobić ciasto, które nie będzie się kleić do rąk. Stolnicę podsypać mąką. Ciasto podzielić na 4-5 części. Z każdej uformować wałeczek, delikatnie spłaszczyć nożem, a następnie odcinać kluski na skos. Gotować w osolonej wodzie 2-3 minuty od czasu wypłynięcia. Podawać z podsmażoną bułka tartą i cukrem trzcinowym.
trzeba zrobić 🙂 uwielbiam leniwe , a nie robię bo nie kupuje twarogu
PolubieniePolubienie
gimme :3
PolubieniePolubienie
Leniwe z tofu ❤ To musi być pyszne
PolubieniePolubienie
Aż ślinka cieknie na sam widok ❤
PolubieniePolubienie