Chciałabym napisać Wam, że wymyśliłam to danie w trakcie podróży do dalekiej Azji, wczasów, podczas których smakowałam cudów nie z tej ziemi. Niestety. Historia jest bardziej prozaiczna. Pomysł na bowinkowo-rabarbarowe curry zrodził się w trakcie zakupów na pobliskim ryneczku (dla osób spoza Wielkopolski: targowisku, bazarku). W tygodniu nie mam czasu, aby robić tam zakupy, bo sprzedawcy zwijają swoje stoiska na długo zanim opuszczam szpital. Dlatego w każdą wolną sobotę ruszam na warzywno-owocowe zakupy i cieszę się tym niemal tak bardzo, jak wakacjami. Wiosną nie mogę oderwać oczu od lad uginających się od tych wszystkich warzyw i owoców. Dziś do mojej torby wpadły między innymi truskawki, pęki botwinki, kalafior, młode pyrki i marchewki. Mam słabość do tych wszystkich babć sprzedających kwiaty z własnego ogródka, więc oprócz jedzenia zagarnęłam jeszcze piwonie. W końcu nie samymi warzywami człowiek żyje. Coś dla duszy też być musi… Niech w domu zapanuje wiosenno-letni klimat. Czytaj dalej „Wiosenne warzywne curry z rabarbarem i botwinką”
Miesiąc: Maj 2016
Śniadaniowy koktajl truskawkowo-miętowy
I zrobiła się wiosna. Nawet prawie lato. Czekałam na ten czas, bo jestem jednak takim gadem. Lubię się wygrzewać na słońcu. Lubię letnie sukienki, luźne materiałowe spodnie, klapeczki i okulary przeciwsłoneczne. Lubię spacerować, przesiadywać nad wodą, wcinać lody i nie musieć owijać się w oversizową bluzę, kiedy wychodzę na spacer z moim psem pod wieczór. Po prostu lubię czas, kiedy wyjście w domu oznacza wsunięcie japonek i to właściwie wszystko. Uwielbiam też to, że wiosną bardziej mi się chce. Nawet po pracy, wieczorem jestem skłonna wsiąść na rower i skoczyć do miasta, żeby posiedzieć w knajpie, a właściwie przed knajpą, spotykać się ze znajomymi i relaksować się ile wlezie. Temperatura przekroczyła 26 stopni, a to oznacza, że lekarze rezydenci zasłużyli na darmową wodę do picia. Doczekałam się. Moim znajomym, którym w pracy zapewnia się mleko sojowe do kawy fakt, że wodę dostajemy dopiero powyżej pewnej temperatury wydaje się zabawny, ale takie uroki pracy w instytucji państwowej… Czytaj dalej „Śniadaniowy koktajl truskawkowo-miętowy”
Karobowa granola z kawą zbożową
Odkąd wróciłam z kongresu VegMed 2016 w Berlinie, coraz więcej czasu spędzam na PubMed’zie analizujac badania dotyczące wpływu diety wegańskiej na zdrowie człowieka, a im więcej badań czytam, tym staranniej dobieram składniki, po której sięgam w swojej kuchni. Nie jest tak, że już nigdy nie sięgnę po lody, nie upiekę deseru typu Pavlova czy tortu, ale im zdrowiej jem na co dzień, tym spokojniej mogę zjeść domową drożdżówkę czy wciągnąć porcję czy dwie lodów. Nie zamierzam popadać w skrajności, natomiast jest kilka zmian, które dość prosto do diety wprowadzić. Zamiast kupować granolę pełną cukru i tłuszczu, pakuję w słoje domową mieszankę płatków i bakalii. Tak naprawdę, kiedy wejdzie się w wprawę porcję domowej granoli przygotowuje się bardzo szybko, a jest o niebo lepsza od tej z paczki. Zarówno pod względem smaku, jak i składu. Czytaj dalej „Karobowa granola z kawą zbożową”
Grillowane tofu marynowane w zakwasie buraczanym
Tofu naturalne samo w sobie smakiem nie powala na kolana. Naprawdę trudno mi uwierzyć, że ktoś szczerze zachwyci się jego smakiem, gdy wgryzie się w kostkę tofu naturalnego. Jednak, gdy słyszę zarzuty, że tofu jest niedobre ze strony osób jedzących mięso to delikatnie sugeruję, aby spróbowali surowego, niczym nie przyprawionego mięsa… Tofu jest niepozorne, ale gwarantuję Wam, że gdy nauczycie się z nim obchodzić pokochacie je bezgranicznie. Tofu jest niesamowite i daje nam niezliczone możliwości kulinarne. Sprawdza się zarówno w daniach wytrawnych, jak i tych słodkich. Uwierzcie mi, że potrafi bardzo pozytywnie zaskakiwać, jeśli tylko dacie mu szansę i znam niejednego zagorzałego mięsożercę, który eksperymentując z tofu stopniowo niemal zrezygnował z mięsa właśnie na rzecz tego sojowego sera. Czytaj dalej „Grillowane tofu marynowane w zakwasie buraczanym”
Tabbouleh – najpopularniejsza arabska sałatka
Tabbouleh przygotowuję od wielu lat. Z reguły z głowy, opierając się na kilku przepisach, na które trafiłam dawno temu. Opracowując przepis na bloga zajrzałam na początek do książki, która jest moim ulubionym źródłem wiedzy na temat kuchni bliskowschodniej. Choć „Jerozolima” Totama Ottolenghi i Samiego Tamimi wegańska, a nawet wegetariańska nie jest, uznaję ją za jedną z lepszych pozycji kulinarnych, które mam na półce i sięgam po nią nieustannie, odkąd podarowała mi ją siostra na zeszłoroczne urodziny. Przede wszystkim jest źródłem wiedzy na temat kuchni Jerozolimy, pełna teoretycznych wskazówek, apetycznych historii o jedzeniu, jest opowieścią o tym, jak żyją obok siebie i przeplatają się ze sobą dwie kultury – arabska i żydowska. Jest dowodem na to, że kuchnia powinna łączyć nie dzielić. Uwielbiam zaczytywać się w osobiste historie, które zawarli w swojej książce autorzy. Już sama ich życiowa historia jest niesamowita – obaj urodzili się w tym samym roku w Jerozolimie – Sami w arabskiej, Yotam w żydowskiej części. Jednak spotkali się dopiero w Londynie, odkrywając, że łączy ich nie tylko miejsce urodzenia, ale miłość do kuchni i niejedna historia miasta. Czytaj dalej „Tabbouleh – najpopularniejsza arabska sałatka”
15 wegańskich przepisów, które musicie wypróbować tej wiosny
Zanim polecę Wam nowe i absolutnie rewelacyjne przepisu na wegańskie pyszności, które bez trudu przygotujecie sobie w domu przypomnę aż piętnaście receptur, które ukazały się zeszłej wiosny na blogu, a które koniecznie musicie przetestować.
Być może w maju 2015 roku jeszcze się nie znaliśmy/znałyśmy i nie miałeś/miałaś szansy na bieżąco śledzić tego, co publikowałam. Nic straconego, bo wszystko co według mnie warte było szczególnej uwagi zebrałam tutaj. Jest to też małe przypomnienie dla moich wiernych czytelniczek i czytelników, którym nie udało się przetestować wszystkich przepisów zanim zniknął rabarbar i truskawki. Wszystkie poniższe receptury testowałam na sobie, moim chłopaku, rodzinie i przyjaciołach. Wzbudzały zachwyt i pożądanie 😉 Czytaj dalej „15 wegańskich przepisów, które musicie wypróbować tej wiosny”
Trzy ulubione przyprawy, które nadają mojej wegańskiej kuchni niepowtarzalny charakter
Dziś nie będzie przepisu na konkretną potrawę, deser czy wypiek. Zamiast tego pokażę Wam, jak w prosty i tani sposób przygotować trzy dodatki do kuchni wegańskiej, które uczynią ją jeszcze smaczniejszą, zdrowszą i ciekawszą. Zdecydowałam się zdradzić, co wykorzystują w mojej kuchni niemal na co dzień i co Wy będziecie mogli z powodzeniem włączyć do swojego gotowania. Jednocześnie obiecuję, że niebawem pojawi się trochę przepisów, gdzie będę wykorzystywać poniższe przyprawy. Czytaj dalej „Trzy ulubione przyprawy, które nadają mojej wegańskiej kuchni niepowtarzalny charakter”