Okres przedświąteczny, czyli same przygotowania, pieczenie i gotowanie aromatycznych smakołyków, obwieszanie mieszkania lampkami (lubię jak się błyszczy i świeci…;)), szukanie i wymyślanie prezentów dla bliskich są dla mnie dużo bardziej przyjemne, niż same święta. Lubię spotykać się z przyjaciółmi w tym okresie i częstować roślinnymi, korzennymi ciasteczkami, sushi po grecku czy kremem z buraków i malin. Uwielbiam wręcz wspólne, grupowe pieczenie ciastek czy lepienie pierogów. Gotowanie staje się wówczas czymś na kształt sportu drużynowego, a pod sam koniec to już wyczynowego, kiedy wszyscy padamy wykończeni, ale usatysfakcjonowani. Jeszcze większa zabawa zaczyna się przy zdobieniu pierników, kiedy ciastka stają się wyrazem najmroczniejszych myśli i chorej wyobraźni twórców. Pokaż mi polukrowanego przez siebie piernika, a powiem Ci kim jesteś, chciałoby się rzec…
Czytaj dalej „Wegański ajerkoniak. Świąteczny, amerykański eggnog roślinny”