Na początek moja osobista historia. Kilka lat temu miałam chłopca. Chłopiec ten wybitnie nie ogarniał świata wokół. Tak to już z niektórymi jest i tacy podobno niejedną sprowadzą na złe tory, bo budzą instynkty opiekuńcze. Syndrom Piotrusia Panna u chłopka i syntonia u dziewczyny to bardzo niebezpieczne combo. We mnie, aspirującym pediatrze, nie trudno wzbudzić instynkt opiekuńczy, a ze wszystkich instynktów ten właśnie jest moją największą dumą i kulą u nogi jednocześnie. Nieważne. Chłopiec ów miał teorię, że nie ma na świecie bardziej zjawiskowego widoku niż piękna dziewczyna z płócienną torbą na ramieniu, a z torby koniecznie musi wychylać się… por. Do dziś mam wrażenie, że teoria była nieco naciągana, służyła głównie temu, aby zdobywać serca niewinnych weganek, ale co zrobić… Na pewno gusta miał oryginale, a ja do dziś i kupując pora i wkładając go do torby na zakupy uśmiecham się w duchu, bo przecież według tej opinii moja atrakcyjność w tym momencie poszybuje w górę niczym funkcja delta Diraca… 😉 Czytaj dalej „Francuska zupa porowo-ziemniaczana”
Miesiąc: Czerwiec 2015
Bułki ze słodkich ziemniaków. Idealne do burgerów
Bułki do burgerów pojawiały się już na mojej stornie tu i tam, ale powiedzmy sobie wprost: TO NIE BYŁO MOJE OSTATNIE SŁOWO W TEMACIE PIECZYWA… Tym razem proponuję Wam nieco inną wersję, bo z dodatkiem słodkiego ziemniaka – batata. Czytaj dalej „Bułki ze słodkich ziemniaków. Idealne do burgerów”
Majonez ze słonecznika. Najprostszy.
O kuchni roślinnej mogłabym mówić bez końca, a to co podkreślam zawsze i wszędzie to jej bezgraniczne możliwości. Bo tutaj, zupełnie jak w mojej ukochanej medycynie dwa plus dwa bardzo rzadko daje cztery. Rządzi się zupełnie innymi prawami i zasadami. W kuchni roślinnej nie mamy jednego sposobu na majonez, bo znam takie z mleka sojowe, ale też kaszy jaglanej, orzechów nerkowca, z kalafiora czy fasoli. Kuchnia opierająca się na roślinach to codzienne odkrywanie. Kiedy myślimy, że już wiemy wszystko, niemal od razu pojawiają się nowe pomysły i rozwiązania. Czytaj dalej „Majonez ze słonecznika. Najprostszy.”
Piklowana cebula, czyli coś czego nie może zabraknąć w pysznych wegańskich burgerach
Zanim przejdę do przepisu to ponarzekam trochę. Po polsku. Na pogodę. Na tegoroczną wiosnę i lato. Tak więc… Gdzie jesteście? Co się stało? Dlaczego wciąż i wciąż jest zimno, a ja mam wrażenie, że od stycznia nie zmieniam garderoby? Czasami mam ochotę zasiąść w fotelu z kawą i książką udając, że wcale nie trzeba wychodzić, a uwierzcie mi, że to nie jest dla mnie typowe. Nie w czerwcu. Jestem bardzo outdoorową osobą i naprawdę trudno mi usiedzieć na miejscu.
Czytaj dalej „Piklowana cebula, czyli coś czego nie może zabraknąć w pysznych wegańskich burgerach”
Mus z truskawek i nasion chia. Słów kilka o śniadaniu ratującym dzień.
W medycynie istnieje takie pojęcie jak zabiegi czy też czynności ratujące życie. W moim pozamedycznym słowniku jest pojęcie o podobnym wydźwięku. Coś co nazwałabym śniadaniem ratującym dzień. Temat pierwszego posiłku w ciągu dnia bez względu na to jaką dietę stosujemy jest długi i trudny. Większość z nas pracuje, uczy się, prowadzi dom, wychowuje dzieci i generalnie zmaga się z trudnościami związanymi z codziennością. Nasze śniadania, o ile w ogóle istnieją, wołają o pomstę do nieba. Czytaj dalej „Mus z truskawek i nasion chia. Słów kilka o śniadaniu ratującym dzień.”
Letnia sałatka z botwinką i truskawkami
Letnie sałatki to coś, co lubię najbardziej. Mieszkanki sezonowych warzyw i owoców, które choć tak naprawdę często możemy kupić przez cały rok, właśnie teraz smakują świeżo, niepowtarzalnie i aromatycznie. I te kolory. Nie mogę oderwać oczu! Czytaj dalej „Letnia sałatka z botwinką i truskawkami”
Knedle ziemniaczane w truskawkami. Wegańskie, bezglutenowe, owocowe.
Knedle ziemniaczane z owocami… Nieee, to zdecydowanie nie jest mój comfort food, przeciwnie. Kojarzy mi się raczej z mrożonką. Z obiadem z paczki. Z Mamą, która wpada zmęczona z pracy, wrzuca coś szybko na ogień, aby nakarmić tą całą ferajnę zanim zamknie za sobą drzwi swojego drugiego gabinetu i pogrąży się w kolejnej pracy. Czytaj dalej „Knedle ziemniaczane w truskawkami. Wegańskie, bezglutenowe, owocowe.”
Dhal z czerwoną soczewicą i botwinką. Serwowane z truskawkami
Odkąd zajęłam się prowadzeniem pokazów i warsztatów kulinarnych mam jeszcze większą motywację, niż to miało miejsce przy pisaniu samego bloga, do tego, aby wymyślać innowacyjne dania. Opieram się wówczas na lokalnych i sezonowych składnikach, starając się dobierać je tak, aby były przystępne i tanie, ale efekt końcowy zaskakiwał i smakował, jak nigdy. Czytaj dalej „Dhal z czerwoną soczewicą i botwinką. Serwowane z truskawkami”
Warsztaty Kuchni Roślinnej we Wrocławiu
Kochani! Zapraszam na kolejne warsztaty kuchni roślinnej, które będę mieć przyjemność poprowadzić już w najbliższą sobotę – 13.06. o godzinie 11:00 w Centrum Inicjatyw Wszelkich Zakrzowska 29 we Wrocławiu. Jeżeli jesteście zainteresowani udziałem to zapraszam do kontaktowania się z biurem Zakrzowskiej: biuro@zakrzowska29.pl .
Koszt to 100zł/os.
Termin zgłaszania uczestnictwa – 11.06.2015
Pyszne jedzeni i dobra zabawa gwarantowana.
Menu ( może ulec modyfikacji ze względu na liczbę uczestników_czek oraz pogodę;)):
– włoska polenta z suszonymi pomidorami i pietruszką podawana na liściach rukoli z salsą verde
– surówka z botwinki z owocami i prażonymi ziarnami
– indyjski dahl z ryżem jaśminowym
– „pizza” hummus ze świeżego bobu
– kotleciki z tempehu naturalnego i orzechów nerkowca z w sosie pomidorowym
– tofurnik na zimo z rabarbarowym kremem na wierzchu
– brownie z ciecierzycy z melasą karobową i malinami
– wegańską wersję słynnego deseru Eton Mess, czyli bezy, truskawki i bita śmietana w pucharku
– różowy warzywno-owocowy koktajl
ZAPRASZAM! 🙂
Różowy koktajl z truskawek, arbuza i łodyg botwinki.
W majowym poście, w którym częstowałam Was jarmużowym koktajlem opisywałam dobry zwyczaj publikowania raz na jakiś czas przepisu na moje ulubione smoothies, który to miałam pod poprzednim adresem bloga. Wydaje mi się, że jest to jedna z niewielu wartych kultywowania tradycji i dlatego dziś zapraszam po kolejny miks warzyw i owoców w wydaniu Maddy, czyli moim. Czytaj dalej „Różowy koktajl z truskawek, arbuza i łodyg botwinki.”