Po raz pierwszy przygotowałam takie tofurniczki kilka miesięcy temu na spotkanie filmowe organizowane przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki we Wrocławiu. Pojawiły się prośby o przepis, a ja odwlekałam to w nieskończoność, ale obiecałam sobie, że zrobię je po raz kolejny dopiero, kiedy pojawi się młoda marchewka. Soczysta i słodka. Idealna do deserów.
Czekałam i czekałam. W końcu nadszedł wielki dzień tej wiosny, kiedy to na Hali Targowej wysypały się nowalijki, a wśród nich intensywnie pomarańczowa marchew z soczyście zieloną nacią. Ha!
Od razu zakupiłam pęczek do domu i nie było wątpliwości, że powstanie z nich ten oryginalny deser.
To właśnie marchewce zawdzięcza żółty kolor, a cytrusom intensywny smak. Jest naprawdę pyszny.
Celowo użyłam tak niewielkiej ilości agaru w stosunku do proporcji, bo chciałam, aby wyszedł jak najdelikatniejszy. W dodatku od niedawna używam w kuchni Vitamix’a, którego moc sprawiła, że masa doskonale się napowietrzyła i tofurniczki nabrały konsystencji pianki.
Jeżeli wpadlibyście na pomył, aby podać je w formie ciasta, koniecznie zwiększcie ilość agaru. W innym przypadku ciacho się zwyczajnie rozpłynie…
Niemniej polecam je szczególnie w słoiczkach, w których możemy zabrać je ze sobą chociażby na piknik… A pogoda sprzyja temu pomysłowi coraz bardziej…
Składniki na około 8 słoików różnej maści od 100-300 ml:
- 500 g marchewek
- 3 szklanki mleka ryżowego waniliowego ( można zastąpić dowolnym roślinnym)
- 400-450 g tofu
- skórka i sok z jednej małej cytryny
- sok i skórka starta z jednej małej pomarańczy
- 3 łyżki oleju o neutralnym smaku
- 1 łyżeczka agaru
- ½-3/4 szklanki cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka startego cynamonu
Marchew obieramy i drobno ścieramy na tarce, zalewamy mlekiem, oddajemy cukier, cynamon i gotujemy do miękkości. Odstawiamy do wystygnięcia, tak aby stało się letnie. Tofu, sok i skórę pomarańczową oraz sok i skórkę cytrynową oraz olej miksujemy na jednolitą, gładką masę. Do ugotowanej wystudzonej marchewki dodajemy agar i ponowni doprowadzamy do wrzenia. Marchewkową miksturę dodajmy do tofu i blendujemy do czasu, aż masa będzie gładka. Rozlewamy do słoiczków lub kubeczków.
Podajemy ze śmietaną kokosową oraz odrobiną skórki pomarańczowej i startej czekolady. Zrobimy listkiem mięty lub melisy.
cudowne! tak pięknie się prezentują 🙂 a smaki w 100% podbiłyby moje podniebienie – uwielbiam marchewkę w deserach 🙂
PolubieniePolubienie
Ją ją dopiero odkrywam w takim wydaniu i nie rozczarowuje 😉
PolubieniePolubienie
wspaniały deser!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki!:-)
PolubieniePolubienie
Raz w życiu spróbowałam tofu w Galerii Dominikańską gdzie się dobiera chińskie jedzenie. Odkładałam je na bok, mimo, że niby w sosie było, i w ogóle. Więcej podejść nie zamierzam robić. 😀 Ale desery – przyznam – ładnie wyglądają. 🙂
A na dzisiaj spróbuję zrobić „tatar z suszonych pomidorów”. Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze dla Ciebie tofu odczaruje, a tatar z suszonych pomidorów uwielbiam 😉
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że tutaj wpadłam. Mam akurat tofu organic, z tofu już bardzo dawno nic nie robiłam, unikam go, ostatnio udało mi się nabyc organic i nie wiedziałam jak go wykorzystam. A tutaj taki piękny i łatwy do wykonania pomysł.
Napewno zrobię.
Dzięki!
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Jakiego rodzaju tofu użyłaś, twarde czy silken?
PolubieniePolubienie
twarde, ale bardzo dokładnie mieliłam, żeby masa wyszła jak najbardziej gładka.
PolubieniePolubienie
polsojowe będzie ok?
PolubieniePolubienie
Jak najbardziej 😉
PolubieniePolubienie
Dziękuję! 🙂
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Maddy, w zakładce „przepisy” link do sosu majonezowego z pomidorami przekierowuje tutaj. To chyba nie tak 😉
PolubieniePolubienie
w takim razie już poprawiam 😉
PolubieniePolubienie
Da się bez agaru?
PolubieniePolubienie
Wtedy będą miały inną, mniej stałą konsystencję.
PolubieniePolubienie
A czym można ewentualnie zastąpić agar?
PolubieniePolubienie
A olej ma być gotowany z marchewką czy tmiksowany ze skórką pomarańczy? Bo jest i tu i tu w przepisie wymieniony????!
PolubieniePolubienie
Przepraszam. Poprawiałam. Sądząc po ilości znaków interpunkcyjnych strasznie wyprowadziłam Panią tym błędem w przepisie z równowagi. Raz jeszcze gorąco przepraszam.
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Rzeczywiście emocje były, bo w trakcie przygotowywania zauważyłam 😉 ale wyszły znakomite!!! Super przepis!
PolubieniePolubienie